Skocz do zawartości

[WARSZAWA], Pracownia Obuwia Jacek Kamiński


saphir.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Pan Januszkiewicz polecił nam w rozmowie telefonicznej jeszcze jedną godną uwagi pracownię szewską. Nie znalazłem na forum informacji o Panu Kamińskim (przeoczyłem?).

Czy ktoś ma doświadczenie, obuwie od Pana Kamińskiego ?

Ceny, wybór skór, jakość?

Pracownia Obuwia Jacek Kamiński

Wymiana obcasów, szycie ręczne butów na zamówienie, rozciąganie obuwia...

Znalazłem 2 adresy:

(2 punkty?)

*Warszawa

Nowy świat 22

*Warszawa

Chmielna 2

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ta sama pracownia, która kiedyś działała pod nazwą Bruno Kamiński jak sądzę.

Mogę powiedzieć z damskiego punktu widzenia:

- Zdziera kasę gdzie tylko się da, ciągle szuka pretekstu by cena usługi gwałtownie wzrosła. Szczytem było gdy za zwykłe rozbicie cholewki oficerek "bez gwarancji że skóra nie pęknie czyli na pani własne ryzyko" zapłaciłam ponad 100 zł, a inni szewcy z gwarancją wzięli za to odpowiednio 40 i 25 zł... Ogólnie przerost formy nad treścią. Ponadto ciągle przesuwał termin odbioru, a mnie potrzebne były ziomowe buty :/

- Znajoma zamówiła tam buty na miarę, oczywiście zapłaciła niemało, niestety buty są nawet ładne, ale potwornie niewygodne (uprzedzam jednak, że to było jeszcze za czasów pana Brunona)

- Sama postać właściciela jest dla mnie, że tak powiem, delikatnie mówiąc EKSCENTRYCZNA

Także ja osobiście nie zdecydowałam się na zamówienie tam butów na miarę. Problem jest taki, że nie wszędzie robią damskie obuwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

Postanowiłem wypowiedzieć się w temacie o Panu Kamińskim, jako że szyłem u niego buty i jestem bardzo zadowolony. Wydaje mi się, że komentarze w stylu „zdziera kasę” lub „jest nierzetelny/przerost formy nad treścią” nie są odpowiednią i przede wszystkim miarodajną oceną zakładu Pana Jacka. Jako jeden z niewielu pozostałych profesjonalnych szewców w Polsce posiada kilku pomocników i uczniów, a także z tego co się dowiedziałem – współpracuję z więcej niż jednym cholewkarzem. Ta ostatnia informacja jest szczególnie ważna z racji tego, iż istnieje większa szansa na kontynuowanie wieloletniej tradycji zakładu bez konieczności przejmowania się problemami powstałymi na skutek ewentualnej śmierci tak ważnego dla procesu szycia butów na miarę cholewkarza.

Prowadzący zakład szewc, Pan Jacek Kamiński jest bratankiem nieżyjącego już Brunona Kamińskiego, u którego zaczął pobierać nauki w 1979 roku. Jest więc szewcem z ponad 30-letnim doświadczeniem. O Panu Brunonie natomiast nie będę się rozpisywał, wystarczy wspomnieć że na jego temat słowa najwyższego uznania wypowiadali inni znakomici warszawscy szewcy, w tym zarówno Kielman, jak i Januszkiewicz. Pan Brunon był znany z tego, że w czasie wolnym od pracy praktycznie na okrągło podróżował po Europie, Ameryce Północnej i Bliskim Wschodzie szukając inspiracji a także niespotykanych i niedostępnych w Polsce surowców, które mogłyby posłużyć do produkcji najwyższej klasy obuwia.

Zacytuję tylko kilka fragmentów z życiorysu Pana Brunona, który można przeczytać w całości na stronie internetowej zakładu (link do strony kilka postów wyżej).

Ze swoimi dziełami brał udział w konkursach międzynarodowych. Za „odrzutowca” został nagrodzony Srebrnym Medalem na Światowej Wystawie Obuwia w Monachium w 1957 roku, rok później zdobył Złoty Medal za „buciki – orchidee”, które i dziś, po wielu latach zachwycają swoją delikatnością i urodą.

Najważniejszym klientem w tamtych czasach był tow. „Wiesław”, Władysław Gomółka, I Sekretarz PZPR. Było to duże przeżycie dla Brunona Kamińskiego, ponieważ to nie Gomółka przyszedł do Mistrza, tylko Mistrz został doprowadzony przez odpowiednie służby przed oblicze Gomółki. W Pracowni wykonywano przede wszystkim obuwie damskie. Wśród klientów byli ówcześni politycy, artyści i twarze znane z telewizji, a także obcokrajowcy i dyplomaci mający duże wymagania jakościowe, którym to wymaganiom Pracownia dawała zadość. Było tu wykonywane obuwie z najróżniejszych materiałów – koronki, atłasu, wężowej skórki pokrytej złotem, miękkiego białego nubuku ( dla Papieża Jana Pawła II ). Prace często były wykonywane dosłownie w białych rękawiczkach, aby były nieskazitelnie czyste.

Polecam fragment tego wywiadu z Panem Jackiem Kamińskim na temat butów cesarza Francji Napoleona I:

http://www.tvnwarszawa.pl/archiwum/1614 ... awsie.html

Jeżeli chodzi o Pana Jacka, który będąc przyuczonym przez stryja do zawodu postanowił kontynuować po jego śmierci rodzinną tradycję, to jest on nie mniej utalentowanym szewcem.

Jacek Kamiński kontynuuje zainteresowania historyczne Stryja. Wykonywał obuwie do filmów „Pan Tadeusz”, „Ogniem i Mieczem”, „Quo Vadis”, „Akademia Pana Kleksa”, „Wiedźmin”, „Szamanka”, do przedstawienia teatralnego „Wesele”, dla Teatru Roma „Taniec Wampirów”, dla Teatru Wielkiego – opera „Andrea Chanier”, dla Opery Berlińskiej i Warszawskiej – opera „Dama Pikowa”. Wykonując te prace musiał pamiętać też nie tylko o ówczesnym wzornictwie, ale także o materiałach z których wtedy były wykonywane. Dla potrzeb realizacji zleceń musiał znaleźć surowo wyprawiane skóry, gdyż współczesne byłyby „za ładne”.

Przechodząc do sedna czyli samego zakładu to istnieje on od 66 lat (z drobnymi kilkutygodniowymi przerwami spowodowanymi problemami natury urzędowo-prawnej, a także lokalowymi) i jest zlokalizowany pod adresem Nowy Świat 22 (trzeba wejść w bramę od strony Nowego Światu, potem cały czas prosto przez podwórko i w lewo). Z zewnątrz zaskakuje bardzo klasycznie wyglądający aranż i stylizacja na witrynę sklepowa z prawdziwego zdarzenia. Tak wyglądający zakład z całą pewnością przyciągałby rzeszę klientów gdyby tylko zlokalizowany był kilkadziesiąt metrów dalej – przy głównym pasażu Nowego Światu lub na ulicy Chmielnej.

Widok na wejście do pracowni.

Dołączona grafika

Widok na boczną galerię pracowni.

Dołączona grafika

Zdjęcia od frontu nie zrobiłem, bo przejście blokował zaparkowany samochód.

Na wystawie od strony ulicy jest widocznych kilka modeli butów, które w przeciwieństwie do wielu innych tego typu zakładów – zdecydowanie zachęcają do wejścia do środka. Po przekroczeniu progu pracowni wita nas jakże swojski zapach skór i surowego drewna – mnie osobiście on bardziej ekscytuje niż uspokaja. :) Jako, że nie miałem ze sobą aparatu zrobiłem kilka zdjęć wystroju wnętrza telefonem.

Oprawione w ramkę i powieszone przy wejściu zdjęcie magazynu znajdującego się na tyłach zakładu, gdzie trzymane są wzory kopyt większości z dotychczasowych klientów pracowni.

Dołączona grafika

Praktycznie na każdej ścianie wiszą oprawione dyplomy i nagrody uznania dla prac Panów Brunona i Jacka Kamińskich.

Dołączona grafika

Efekty pasji Kamińskich – historyczne rekonstrukcje.

Dołączona grafika

Zapowiedź tego co niegdyś oferował zakład (dzisiaj już coraz trudniej o niektóre gatunki egzotycznych skór).

Dołączona grafika

W głównym pomieszczeniu gdzie przyjmowani są klienci znajduje się dodatkowo jeszcze jedna gablota z obuwiem oraz skórami egzotycznymi, która nie jest widoczna od strony ulicy a także kilka innych ruchomych ekspozytorów, które Pan Jacek dość często przenosi z miejsca na miejsce a także wynosi i przynosi ze swojego zaplecza. Jeżeli chcemy więc obejrzeć jakiś gotowy wyrób wybranego przez nas typu obuwia to na 99% Pan Jacek jest nam go w stanie pokazać - trzeba jedynie zapytać. ;) Dodatkowo, po całym pomieszczeniu są porozrzucane prawidła (widziałem prawidła skręcane i zgrzewane, z drewna lipowego, dębowego, cedrowego, klonowego, piniowego a także z grabu i sosny - niektóre robią naprawdę niesamowite wrażenie a poziom wyprofilowania i wykonania jest moim zdaniem co najmniej na poziomie Green'a lub Lobb'a. W każdym razie o wiele bardziej mi się one podobają w stosunku do tego co chociażby oferuje Kielman).

Ad meritum, Pan Jacek jest w stanie wykonać dla nas praktycznie każdy rodzaj męskiego i damskiego obuwia (większość klientów to współcześnie jednak kobiety - podobnie jest w przypadku licznych napraw). Jeżeli chodzi o kopiowanie wzorów to jest to jak najbardziej możliwe - widziałem zdjęcie min. lotników Lobb'a oraz desert boots Cheaney, a także bardzo ładnych derby Corthay. Pan Jacek szyje ręcznie buty klasyczną metodą - podeszwy składają się z co najmniej trzech warstw i są zszywane oraz ćwiekowane ręcznie. To po prostu welted shoes. Pan Jacek nie posiada i nie używa żadnej maszyny do łączenia ze sobą poszczególnych części podeszwy. Buty na indywidualną prośbę są również szpilkowane. Również ręcznie.

Jeżeli chodzi o sposób obszycia to możliwe jest zamówienie klasycznego klinowego zszycia rantu, podwójnego oraz typu norweskiego. Do tego dochodzi możliwość sztuperowania i obróbki fresu rantu. Zdecydowana większość butów oferowanych w pracowni posiada sztuper wykrojony ręcznie. Fabrycznie wykonany paseczki są bardzo rzadko używane jako, że często pękają co skutkuje często potrzebą ponownego osadzenia podeszwy i wszycia podstawy cholewki buta. Jeżeli chodzi o rodzaje obuwia to tak jak napisałem powyżej, Pan Jacek wykonuje praktycznie wszystkie wzory, a także jest otwarty na nowe i również sobie nieznane rozwiązania. Zapytałem się go kiedyś o to czy jego zakłada zajmuje się farbowaniem i patynowaniem skór - odpowiedział, że nie ale bez problemu podjąłby się takiego zadania. Znalezienie odpowiedniej skóry to kwestia około tygodnia. Bardzo duża część butów, które wychodzą z pracowni Kamińskiego do buty o wyższej cholewce - różnego rodzaju chelsea boots, desert shoes i chukka, a również oficerki. Dlatego uważam, że to powinien być pierwszy adres do sprawdzenia w przypadku tego typu zamówień.

Poniżej kilka butów, które pokazał mi Pan Jacek (niestety nie zrobiłem zdjęć żadnych butów o wyższej cholewce):

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

http://img6.imageshack.us/img6/2323/62300542.jpg

http://img705.imageshack.us/img705/8450/51010683.jpg

http://img695.imageshack.us/img695/9901/72147620.jpg

Dwie ostatnie pozycje dedykuję Filipowi. ;) Tak to jest horsehair leather i tak - wiem gdzie Pan Kamiński dostał te skóry. :)

Włoska jasnobrunatna giemza

http://img4.imageshack.us/img4/1320/64169250.jpg

Jeżeli chodzi o materiały, którymi dysponuje zakład Pana Jacka to są to przede wszystkim znakomite polskie skóry ze Skoczowa (przede wszystkim doskonale wyprawione i farbowane, znane ze swojej wytrzymałości i trwałości, czarne skóry cielęce i bydlęce, których używają chyba wszyscy warszawscy szewcy). Oprócz tego jest dostępny szeroki wachlarz skór włoskich oraz hiszpańskich, a także kilka niemieckich, austriackich oraz francuskich. Skór angielskich nie widziałem. Pan Jacek jest szczególnie dumny ze swoich zakupów skór zamszowych, czasami można u niego dostać naprawdę fantazyjne kolory tej skóry - np. różne odcienie niebieskiego, różowego a także żółtego. Jeżeli dobrze zagadacie to Pan Kamiński zdradzi Wam gdzie w pobliżu Warszawy lub innych dużych polskich miast znajdują się warte odwiedzenia hurtownie skór lub garbarnie sprzedające również detalicznie.

Dla miłośników cordovanu dobra wiadomość - nie ma problemów z tego typu skórami, natomiast nie zawsze są na stanie w pracowni. Zazwyczaj Pan Jacek wyprawia się po nie za Ocean. Kilka razy klienci dostarczali mu japońskiej skóry z "zadka" i twierdził że był bardzo zadowolony, ale to co możemy u niego zamówić to najprawdziwszy Horween. Przyznam, że pytałem się o buty z cordovanu - podejrzewam, że może nie być takowych w pracowni, bo to raczej produkt na indywidualne zamówienie. Zapewne koszt uszycia buta z takiej skóry byłby zbyt wysoki, aby umieścić go następnie na wystawie. Budowa i konstrukcja jest przecież ta sam co w przypadku skór cielęcych i jagnięcych.

Kończąc mój przydługi wywód chciałbym wspomnieć jeszcze o "zbieraczej przypadłości" Pana Jacka, który co prawda nie kolekcjonuje, ale zbiera różnej maści międzynarodowe katalogi poświęcone obuwiu. Mamy archiwalne wydania manufaktur angielskich i francuskich, a także małych rodzinnych firm włoskich i hiszpańskich. W dodatku Pan Jacek dostaje od jakiegoś tajemniczego klienta prenumeratę pisma Men's Ex wydawanego przez Esquire Japan. Tych, którzy nie wiedzą o co chodzi odsyłam pod google.com. Jak to mówią na styleforum - shoe porn czyli absolutne must-have i biblia każdego butomaniaka. U Kamińskiego jest tego cały stos, a jeden numer to jak trzymać w ręku kilka katalogów Berluti, Lobb i Aubercy. Pan Jacek jest zresztą bardzo znany na Wyspach Japońskich, podobnie jak Kielman.

Bezinteresownie pragnę Panów zachęcić do wizyty w pracowni, a także - w przypadku zdecydowania się na uszycie tam butów - na ostre negocjacje cenowe, bo warto. ;)

Ceny na poziomie Januszkiewicza.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Immune,

poziom Januszkiewicza przed negocjacjami z Panem Jackiem, czy już po?:)

Powiem tak - dużo zależy od wyglądu, kultury osobistej i ogłady klienta. Jeżeli Pan Kamiński wyczuje "swego" to zaryzykowałbym nawet stwierdzenie 1200 +

Szturmem się go raczej nie weźmie, a pamiętajmy również o tym że zakład jest raczej na uboczu w porównaniu z tuzami szewstwa z Chmielnej. Wniosek jest prosty - mniej zamówień, a trzeba z czegoś wyżyć. Stąd tak liczne niepochlebne opinie o Kamińskich jako o rzekomych wyrwigroszach. Ja nigdy nie spotkałem sie ze strony Pana Jacka z takim nastawieniem, aczkolwiek nie ukrywam że czasami lepiej dzielić przez 4 to co opowiada, bo to urodzony fantasta. ;)

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jest rzeczywiście tak jak mówisz. Pamiętajmy, że średnio wyjdzie jednak cenowo Januszkiewicz. Dla mnie osobiście poziom cenowy u Kamińskiego to zweryfikowany przez rynek Kielman - tzn. tyle warty jest według mnie but wykonany na takim poziomie przez obu Panów. Ze wskazaniem mimo wszystko na Kamińskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze jedną rzecz.

Dosyć unikalna sprawą jest, że Pan Kamiński szyje buty z przymiarką. Tzn. po wspólnym opracowaniu projektu wzór jest szkicowany i wysyłany do cholewkarza. W tym samym czasie szyty jest tzw. próbniak lub kapeć, który klient może przymierzyć. Nie jest to jak wielu pracowniach sama cholewka buta z nałożonym noskiem a cały but wykonany z gorszej gatunkowo skóry. Następnie czasami jest możliwa również przymiarka wyręku cholewki ze skóry, którą wybraliśmy. Może być ona zszyta prowizorycznie z butem próbnym w celu wykrycia potencjalnych błędów. Taki proces wyklucza większość pomyłek i sprawia, że dostajemy prawdziwą usługę bespoke. Oczywiście jeżeli finalny but mimo to nie pasuje klientowi, Pan Kamiński zaczyna proces szycia od początku. Podobno rekordzistą jest klient, który zmieniał koncept (nie chodziło o rozmiar) siedem razy!!

To chyba jedyny bespoke w branży obuwniczej w Polsce.

Pozdrawiam

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Immune,

poziom Januszkiewicza przed negocjacjami z Panem Jackiem, czy już po?:)

Powiem tak - dużo zależy od wyglądu, kultury osobistej i ogłady klienta. Jeżeli Pan Kamiński wyczuje "swego" to zaryzykowałbym nawet stwierdzenie 1200 +

Szturmem się go raczej nie weźmie, a pamiętajmy również o tym że zakład jest raczej na uboczu w porównaniu z tuzami szewstwa z Chmielnej. Wniosek jest prosty - mniej zamówień, a trzeba z czegoś wyżyć. Stąd tak liczne niepochlebne opinie o Kamińskich jako o rzekomych wyrwigroszach. Ja nigdy nie spotkałem sie ze strony Pana Jacka z takim nastawieniem, aczkolwiek nie ukrywam że czasami lepiej dzielić przez 4 to co opowiada, bo to urodzony fantasta. ;)

wśród rzemieślników wolę fantastów niż mruków :)

BTW, a jak tam z egzotyką?

pozdrawiam

Damian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałem, że o to zapytasz i nie przekonają Cię jedynie zdjęcia gadów powieszonych na ścianie. :)

Oglądałem buty ze strusia i płaszczki. W rozmowie Kamiński wyjawił mi, że kiedyś pracował również na słoniu i kangurze. Z tego co wiem, skóry egzotyczne bywają w pracowni, ale raczej w limitowanych i niewielkich seriach. Krokodyle to w większości imitacje. Nie znam się na egzotykach, ale Pan Jacek mówi że teraz generalnie trudno o tego typu skóry. Oczywiście oglądałem również buty z ryb, min. węgorza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za informacje,

faktycznie z tymi egzotykami nie jest łatwo.

Pewnie przez regulacje CITES. W Tajlandii z płaszczą nie a problemu, trudniej z wwiezieniem. Tak myślę, ... u Kilemana powiedzieli mi kiedyś, że z płaszczki już nie robią bo się ciężko szyje + B. Kurkus pytał mnie czy nie wiem gdzie dostać płaszczkę - to wszystko tylko potwierdza brak dostępności ...

jeszcze raz dzięki za relację, już wiem gdzie się wybrać na rekonesans w tym tygodniu.

pozdr

damian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładne, choć osobiście wybrałbym troszkę smuklejsze kopyto (choć na drugim zdjęciu są jakby delikatniejsze) , ale są to Buty przez duże B, więc mają prawo pokazywać swą siłę ;) . Sztuper sądząc ze zdjecia jest delikatny - czy tak też jest w rzeczywistości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Filip, gccg. Kopyta u Kamińskiego są wykonywane każdorazowo pod klienta, więc widać taki jest mój kształt stopy, bo buty leżą świetnie. Na zdjęciach dziwnie to wyszło bo kopyto rzeczywiście jest o wiele smuklejsze "na żywo". Wyrabianie kopyta na miarę ma niewątpliwą zaletę jaką jest dopasowanie, natomiast czasami kształt wychodzi jednak inny niż nasze pierwotne wyobrażenie w głowie. Jestem jednak bardzo zadowolony, zwłaszcza z jakości skóry zastosowanej jako wyściółka wewnętrznej podeszwy. Bardzo cienka świńska skóra sprawdziła się w tym wypadku znakomicie. Sztuper rzeczywiście jest bardzo delikatny, zazwyczaj obstalowuję buty z bardzo gęstym i grubym sztuperowaniem i przyznam się, że trochę mi się to już znudziło.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buty ładne, zachęcają do odwiedzenia tego warsztatu. No i coraz trudniej zdecydować się, u kogo zamówić buty ;)

Jeśli chodzi o zgrabność butów, to zależy to i od kształtu stopy, i od sposobu skrojenia butów. W swoim czasie w odpowiednim wątku zamieszczę recenzję swojego obuwia od p. Januszkiewicza, gdzie każda para ma inną zgrabność, mimo, że powstała wg tej samej miary i każda pasuje na stopę.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 2 weeks later...
  • 8 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.