Skocz do zawartości

Dżinsy


tomek

Rekomendowane odpowiedzi

Ha, dżinsy w kant - nie pomyślałbym :) Ciekawe, jak ciężko go uzyskać i jak długo się utrzymuje...

Proponuję test - jadąc autobusem, tramwajem lub metrem, rozejrzyjcie się po współpasażerach i policzcie, ile osób ma na sobie dżinsy. Szczególnie jesienią i zimą naliczycie 90%, pozostałe 10% to będą sztruksy. Będą się różniły fakturą, krojem i udziwnieniami, ale będzie ich naprawdę zatrważająco dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pragnąłbym się nie zgodzić, dżinsy bespoke mają taką samą racje bytu jak inne spodnie bespoke. Jeżeli ktoś ma problem z dopasowaniem wełnianych spodni RTW, będzie miał takie same problemy z dżinsami. Prawdę powiedziawszy to ten pomysł zaczyna mi kiełkować w głowie, gdyby posłużyć się w miarę dobrą gatunkowo bawełną, byłby to dobre spodnie na weekend, albo chociażby do tak prozaicznej czynności, jak wyjście po bułki do sklepu

Oczywiście, wszystko ma rację bytu, jeśli chcemy i nas stać na to. Z tym, że biorąc pod uwagę, że nawet najlepszy denim może kosztować kilkanaście dolarów za metr, to zamiast szyć na miarę jeansy na Savile Row, lepiej kupować gotowe levisy i traktować je prawie jak jednorazówki.

Właśnie wróciłem ze spotkania, na którym zainspirowani tym wątkiem, wspominaliśmy erę jeansów. Nie pisałem wcześniej, chciałem swoją pamięć zweryfikować. Nie jest z nią najgorzej. Lata 70. Dobrze pamiętałem, że znajomy miał jeansowy garnitur. Uszył mu krawiec w Warszawie, gdzieś z okolic Waszyngtona chyba, ale po stronie Grochowa. Materiał przysłała rodzina z Ameryki w paczce. Według ówczesnych stawek wyszło mu za darmo, bo materiału było tak dużo, że jego sprzedaż sfinansowała pracę krawca. Miał też drugi taki garnitur przywieziony ze Szwecji, gdzie pracował w wakacje na budowie. Te gotowe garnitury i marynarki jeansowe pamiętam, bo ojciec też chciał mi przywieźć, ale ja tego stylu nigdy nie lubiłem i przekonałem go do zakupu tradycyjnych jeansów oraz dużej kurtki w stylu wojskowym.ale z dżinsu (nie lubiłem tego stylu, pewnie po innej sezonowej modzie, dżinsy z plecionkami w miejscu paska, nie dobrze mi się robi na samo wspomnienie). Kolega mi przypomniał również, że kilku krawców w Warszawie szyło takie garnitury z dżinsu, gł. przywożonego z Turcji, a jednym ze źródeł dostaw tego materiału, czego nie wiedziałem do dzisiaj, był ojciec naszej koleżanki, właściciel budki na bazarze Różyckiego. Podobno te transporty z Turcji szły na bazar do końca lat 80. To tyle na zasadzie wątku historycznego.

Pozdrawiam

:-)

edit: przxepraszam, ale z przyzwyczajenia używam wymiennie jeans i dżins + korekta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga połowa lat 80. XX w. na Różycu: marmurkowy dżins, ruskie zegarki, książki, części samochodowe, a w międzyczasie pyzy z garkuchni. Ułomki wspomnień z wypraw po towary deficytowe i na czasie.

i flaki... w tej garkuchni. I ten specyficzny klimat budek. Sorry za OT.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładanie krawata do dżinsów zawsze kojarzy mi się z modą akwizytorów, którzy chodzili od mieszkania do mieszkania w latach 90. i każdy z nich ubrany był zawsze w ten sposób :) A dziś okazuje się, że oni byli po prostu wizjonerami i ubierali się w sposób, który dziś dopiero pojawia się na wybiegach ;)

Nie wiem jak inni, ale ja nie widzę zgrzytu w zakładaniu dżinsów lub sztruksów do marynarki sportowej. Kreatorzy mody idą już dalej (zdjęcie poniżej), ale na pewno nie są to już dzisiaj jedynie spodnie tylko i wyłącznie robocze. Obojętnie czy Polacy czy Rosjanie czy inne bardziej zaawansowane cywilizacyjnie nacje (według oceny jednego z Mastersów) ubierają się w ogólnodostępne sieciówkowe spodnie dżinsowe. Dotąd nie spotkałem nikogo w dżinsach bespoke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładanie krawata do dżinsów zawsze kojarzy mi się z modą akwizytorów, którzy chodzili od mieszkania do mieszkania w latach 90. i każdy z nich ubrany był zawsze w ten sposób :) A dziś okazuje się, że oni byli po prostu wizjonerami i ubierali się w sposób, który dziś dopiero pojawia się na wybiegach ;)

Nie wiem jak inni, ale ja nie widzę zgrzytu w zakładaniu dżinsów lub sztruksów do marynarki sportowej. Kreatorzy mody idą już dalej (zdjęcie poniżej), ale na pewno nie są to już dzisiaj jedynie spodnie tylko i wyłącznie robocze. Obojętnie czy Polacy czy Rosjanie czy inne bardziej zaawansowane cywilizacyjnie nacje (według oceny jednego z Mastersów) ubierają się w ogólnodostępne sieciówkowe spodnie dżinsowe. Dotąd nie spotkałem nikogo w dżinsach bespoke.

Jest lato, więc krawat można zostawić w domu, a koszulę rozpiąć do pępka. :lol:

post-387-13658920649483_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładanie krawata do dżinsów zawsze kojarzy mi się z modą akwizytorów, którzy chodzili od mieszkania do mieszkania w latach 90. i każdy z nich ubrany był zawsze w ten sposób :) A dziś okazuje się, że oni byli po prostu wizjonerami i ubierali się w sposób, który dziś dopiero pojawia się na wybiegach ;)

Jeansy wraz ze sportową marynarką, koszulą i bezrękawnikiem należały w liceum do moich bardzo częstych zestawów; od października będę studentem i zamierzam to utrzymać :).

Zakładanie krawata do jeansów zawsze będę traktował jako coś dziwnego, co nie powinno mieć miejsca. Nawet te zupełnie nieformalne krawaty budzą u mnie wstręt w połączeniu z jeansami. Co innego jakiegoś rodzaju apaszka, czy fular (czego sam raczej nie praktykuję; gdy zakładam fular to wybieram chinosy). Co do marynarki - moim zdaniem wchodzi w grę wyłącznie sportowa, np. sztruksowa. Nie powinno się zakładać marynarki noszonej zazwyczaj do garnituru wraz z jeansami; mi się wydaje to po prostu dziwne.

Oto moje zdanie :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady. Nie demonizujcie Panowie krawatu, nie jest on dodatkiem tylko do formalnych strojów. Czemu by go nie zakładać do dżinsów? A do chino? Przecież to wojskowe spodnie, mające w sumie niewiele wspólnego z elegancją a mające bardziej wytrzymywać złe traktowanie - tak jak dżinsy.

Sztywne zasady jeszcze wydawać się mogą zasadne w przypadku strojów formalnych, ale casual - no proszę was... to nie przyjęcie u królowej, żeby ważny był ceremoniał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady. Nie demonizujcie Panowie krawatu, nie jest on dodatkiem tylko do formalnych strojów. Czemu by go nie zakładać do dżinsów? A do chino? Przecież to wojskowe spodnie, mające w sumie niewiele wspólnego z elegancją a mające bardziej wytrzymywać złe traktowanie - tak jak dżinsy.

Sztywne zasady jeszcze wydawać się mogą zasadne w przypadku strojów formalnych, ale casual - no proszę was... to nie przyjęcie u królowej, żeby ważny był ceremoniał.

Zgadzam się i też bym nie demonizował. Choć bardzo rzadko zdarza mi się zakładać krawat do jeansów, czasami robię np. kiedy szedłem gdzieś z dziećmi np. na plac zabaw, do kina, na jakieś kinderparty, a nawet na luźniejsze (w tym plenerowe) imprezy dorosłych. Krawat jest wtedy luźniejszy w sensie formy i treści. W końcu życie mamy jedno i nie sensu traktować tylko i wyłącznie poważnie. Ale i też nie największą radość w ubraniu sprawia to, że wyglądając bardzo serio można wyglądać bardzo na luzie. Ta ostatnia uwaga dotyczy strojów formalnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wcale nie demonizuję krawata i jeansów :) Napisałem jedynie o moich skojarzeniach i przyznam się, że sam nie wiem dlaczego akurat utkwił mi w głowie obraz tych nieszczęsnych akwizytorów. Ale jednak mnie krawat kojarzy się z formalnym dodatkiem, a jeansy z kolei należą do kategorii strojów bardzo nieformalnych. Często też widzę, jak ludzie do tego jeszcze noszą koszule z krótkim rękawem i marynarki od garnituru. Mamy wtedy zupełne pomieszanie formalnego i nieformalnego stylu.

Co innego knit i sportowa marynarka + jeansy. Takim zestawem sam bym nie pogardził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze swego doświadczenia mogę napisać, że Levis się popsuł, Z Hugo Bossem i CK miałem problemy (chodzi o konserwację, dość szybko stały się niezdatne do noszenia), Armani jest ok, Wranglera mam dopiero pierwszą parę i mało mogę napisać, Esprit dobre jakościowo, GAS - mam jedną parę mieszankę bawełna i len, jestem z nich zadowolony. Bardzo pozytywne wrażenie zrobiły na mnie spodnie MAC (do nabycia w P&C). Stosunkowo cienkie i dobrze dopasowane. Pod względem jakości również nie mam im nic do zarzucenia. To samo Ch. Berg.

Rynek jeansu tak jak i inne rynki tego typu charakteryzuje się firmami, które robią naprawdę wysokiej jakości jak i takie, które są nic nie wart. Jak to teraz bywa marki modowe mają ceny wzięte z kosmosu w porównaniu do kosztów produkcji. Dobrym przykładem może być ta firma: http://www.jeans-china.com/About-Us-Polish.html, która produkuje jeansy dla wielu marek http://www.jeans-china.com/Jeans-Pedia/Brands.html, sama zaś oferuje spodnie po bardzo niskich cenach http://www.jeans-china.com/Budget-Jeans/Details.xls

Ciekawą stroną jest http://jeanswear.pl/main/p.php?v=pl, gdzie podani są producenci materiałów jaki i poszczególne marki.

A oto parę ciekawych wpisów:

BUFFALO DAVID BITTON

Odjazdowe spodnie jeansowe dla grupy wiekowej od 15 do 35 lat.

O jeansach stało się głośno, kiedy Victoria Beckham

zdołała założyć rozmiar 23, uszyty specjalnie dla Niej.

23 cale = 58.42 cm

Dodatkowej popularności przysporzyły marce protesty

opasłych bab, co to sprzeciwiały się propagowaniu

w mediach anorektycznego wzorca piękności niewieściej.

Cena w detalu £180 za parę jeansów (Londyn).

HUDSON

Spodnie jeansowe dla długonogich lasek na wysokich obcasach.

Długość po wewnętrznym szwie 36 cali.

Tylne kieszenie zapinane na guzik, z patkami w kształcie litery V.

1921

Luksusowa marka odzieżowa nazwana na cześć roku, w którym powstała firma

Western Glove Works.

Spodnie jeansowe są szyte z japońskiego denimu typu ring.

W splocie tkaniny wykorzystano klasyczną przędzę z przędzarki obrączkowej.

Taki denim nie strzępi się na brzegach.

Wyroby są sprzedawane w ekskluzywnych butikach, w centrach handlowych.

Podstawowy rynek zbytu to Stany Zjednoczone.

Cena w detalu od 180 dolarów w górę, za parę jeansów.

.

Jeszce jeden wpis

Taku Art Jeans

Linia produktów szyta w Kanadzie na staromodnych maszynach i ręcznie zdobiona.

Motywy dekoracyjne pochodzą od japońskiego artysty Takuto Mochizuki.

Cena w detalu od 500 dolarów w górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...

Mając w głowie post macaroniego o levisach modelu 511 w dość ciekawym kolorze udałem się do tego sklepu uznając, że jednak gdzieś do lasu takie spodnie się przydadzą. Ogólnie polecanie tych spodni to jakiś żart, sięgały mi ledwo do bioder, a nogi się ledwo mieściły w nogawkach. Sam materiał też sprawiał wrażenie, jakby po dwóch praniach miał być do wyrzucenia. Wyszedłem z klasycznym (co ciekawe najtańszymi spodami w sklepie) krojem, które o dziwo najbardziej przypominały wymiarami zwykłe, wełniane spodnie. Inne modele to projektowane są chyba na 15 latków, bo o wygodzie nie może być o nich mowy. A bez sensu przebierać się w niewygodne rzeczy "na luzie" i tylko myśleć o powrocie do komfortowych wełnianych spodni :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie. Przy 192cm i 84kg i bardzo długich nogach większość chinosów jest straszliwie źle dopasowana, natomiast jedyne moje jeansy (511 slim levisa) mają swobodny zapas w udzie łydce, chociaż to cały czas fason slim.

@capo - z tego co pamiętam o twoich dawnych rozważaniach nt. spodni preferujesz szerszą nogawkę, a nie będąc bardzo szczupłym zabawa w slim fit mija się z celem. nie jest więc żartem polecanie tych spodni, po prostu to nie jest rozwiązanie dla każdego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

511 to fason skinny

Mam od poltora roku 511 i maja fason slim choc osobiscie stwierdzilbym, ze to raczej skinny wlasnie. Ogolnie z moich dzinsów zajmują trzecie miejsce, drugie pepe jeans a pierwsze diesel. Boss Orange, wrangler porażka wg mnie. Ck lubie za wygode ze wzgledu na cienki material, ale znowu lekko się rozciągły. Obecnie tylko diesel i pepe jeans wg mnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miło wiedzieć, że nie jestem odosobniony (a jakże, też byłem przymierzyć, ach ta potęga bloga :) ). Przyznam, że po naciągnięciu spodni na łydki miałem obawę, czy uda mi się je ściągnąć :lol:

To ciekawe jak Panowie MZ i MT w nie weszli. Żaden nie należy do typów skinny slim fit, a są raczej Twojej figury tylko niżsi. Aż się przejdę z ciekawości...;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.