Skocz do zawartości

Jaka książka leży na waszej szafce nocnej?


mbs

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę, że jeszcze nikt o niej nie napisał, więc polecam "Most nad Otchłanią" Konrada T. Lewandowskiego. Opowiadanie fantasy z wieloma odniesieniami do naszych zagadnień społecznych, filozoficznych i religijnych.

Zamieszczam link do krótkiej i - moim zdaniem, trafnej recenzji:

http://www.gram.pl/artykul/2007/07/21/konrad-t-lewandowski-quot-most-nad-otchlania-quot-recenzja.shtml

 

Most_nad_otchlania0.jpg

 

 

 

Czytałem wersją oryginalną, ale widzę, że kilka lat temu było drugie wydanie wzbogacone o dwa opowiadania będące teraz prologiem i epilogiem głównych wydarzeń. Od książki trudno się oderwać. Niektóre jej fragmenty są gotowym scenariuszem filmu. Bardzo się dziwię, że nie powstał jeszcze film na jej podstawie. Książka jest niewielka objętosciowo ale bardzo treściwa - idealna na wakacyjny, "przedłużony" wieczór. Jeśli uda się Panom kupić ją na aukcjach albo w antykwariacie - polecam!

 

Pozdr,

 

wojvv

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czystym sercem mogę polecić ksiażkę Karola Borchardta- Znaczy Kapitan. Literatura idealna na wakacje bo przyjemna i lekka-ale nie pusta. To zbiór historii z życzia autora i jego służby na morzu, których wspólnym mianownikiem jest kapitan Mamert Stankiewicz (swoją drogą fascynująca postać i gentleman w każdym calu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jesteś po lekturze K.O Borchardta to polecam wspomnienia kapitana Stankiewicza pod tytułem "Z floty carskiej do polskiej". Książka równie fascynująca. Generalnie losy braci Stankiewiczów są warte poznania. Oprócz Mamerta jeszcze Roman i Jan służyli na morzu. I tylko ten ostatni przeżył drugą wojnę światową, pozostali dwaj zginęli śmiercią marynarza.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jesteś po lekturze K.O Borchardta to polecam wspomnienia kapitana Stankiewicza pod tytułem "Z floty carskiej do polskiej". Książka równie fascynująca. Generalnie losy braci Stankiewiczów są warte poznania. Oprócz Mamerta jeszcze Roman i Jan służyli na morzu. I tylko ten ostatni przeżył drugą wojnę światową, pozostali dwaj zginęli śmiercią marynarza.

Zgadzam się, książka jest naprawdę fascynująca. Niestety, ma jedną wadę... za szybko się czyta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jesteś po lekturze K.O Borchardta to polecam wspomnienia kapitana Stankiewicza pod tytułem "Z floty carskiej do polskiej". Książka równie fascynująca. Generalnie losy braci Stankiewiczów są warte poznania. Oprócz Mamerta jeszcze Roman i Jan służyli na morzu. I tylko ten ostatni przeżył drugą wojnę światową, pozostali dwaj zginęli śmiercią marynarza.

 

Zgadza się, książka bardzo dobra, ale wydaje mi się, że żeby przeczytać ją z przyjemnością trzeba być zainteresowanym zarówno tematyką marynistyczną jak i historią. Natomiast "Znaczy kapitan" jest bardziej przystępna w odbiorze także przez osoby nie interesujące się tymi zagadnieniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Warto przeczytać także biografię K.O. Borchardta pod tytułem "Kapitan własnej duszy". Została ona napisana przez pracownicę kapitana, która pracowała dla niego w latach 1979-1986. Ma to jednocześnie wady i zalety. Wady gdyż w wielu miejscach przypomina raczej hagiografię, zalety bo możemy dowiedzieć się ciekawych wiadomości z życia prywatnego pisarza (babka włoszka, fascynacją postacią Maharsziego Ramany). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Literacka Nagroda Nobla 2013 dla ALice Munro. Dla mnie to jakaś kpina. Już dawno powinni nagrodzić Stephena Kinga, jak nie za konkretną książkę to za kształokształt. Ale to przecież amerykański pisarz dla mas. Dla mnie od kilku lat Literacka Nagroda Nobla to to samo badziewie co pokojowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Literacka Nagroda Nobla 2013 dla ALice Munro. Dla mnie to jakaś kpina. Już dawno powinni nagrodzić Stephena Kinga, jak nie za konkretną książkę to za kształokształt. Ale to przecież amerykański pisarz dla mas. Dla mnie od kilku lat Literacka Nagroda Nobla to to samo badziewie co pokojowa.

Niezła prowokacja, Brzydalllo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Sześć pięter luksusu " Cezarego Łazarewicza. Oprócz ciekawej historii powstania i funkcjonowania pierwszego domu towarowego w środkowej części Europy mamy dobrze opisaną historię powojennej Polski, losy przedsiębiorców w obliczu socjalizmu. Autor nominowany do tytułu " hieny roku", w mojej opini słusznie, ale pomimo całkowicie różnych poglądów uważam, że napisał bardzo dobrą i potrzebną książkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uwierze w to, ze Jablkowscy zalozyli pierwszy dom towarowy w srodkowej czesci kontynentu. Wroclaw juz przed tamta wojna mial ich przynajmniej kilka, w wiekszosci zachowanych do dzis, mimo roznego obecnie wykorzystania. Dodajmy Poznan, Gdansk, Szczecin, Prage i Budapeszt. Wszystkie te miasta oferowaly duzo wiecej niz dosc prowincjonalna Warszawa ad. 1914.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominajmy o Wiedniu czy Berlinie, które również leżą w środkowej części kontynentu. Oczywiście opowieści o tym jakoby dom Braci Jabłkowskich był najstarszy w środkowej części kontynentu to bajki marketingowe.

 

Tutaj przykład jednego z domów handlowych Szczecina starszego o 17 lat http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,14602255,Najslynniejszy_dom_handlowy_w_Szczecinie.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajawka na okładce z tyłu:

" Dziś adres znanej księgarni, kiedyś największy dom towarowy w Europie Środkowej, przez wielu nazywany polskim Harrodsem"

 

Myślę, że jest wiele różnych czynników, które autor jak i inni mogli brać przy ocenie rozmiarów domów towarowych. Dom Jabłkowskich porównywany jest w książce z KDW w Berlinie

 

Harrods- 7 pieter

KDW- 5 pięter

DBJ- 6 pięter 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój błąd, nie pierwszy jakikolwiek dom towarowy. Zachęcam do lektury by poznać postawę rodziny względem władzy. I to jak niszczono kapitalizm i przedsiębiorczość po 1945 roku. Historie zawarte w książce dają dużo do myślenia, także o dzisiejszych czasach, postawach ludzi i kondycji klasy średniej oraz przedsiębiorców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Nie tak dawno przeczytałem "Harmionia Caelestis" Pétera Esterházyego - książka ciekawie opisująca losy arystokratycznego rodu, jego kilkusetletniej potęgi, a później upadku w czasach komunizmu na Węgrzech. Bardzo ciekawa pozycja, trudna w odbiorze ale szczerze wszystkim polecam. Przy okazji dobrze wpisuje się w klimat forum, bo to w końcu arystokracja była tą elegancką częścią społeczeństwa, a w książce sporo jest nawiązań do tego arystokratycznego stylu życia i sposobów w jaki zachowywano namiastki elegancji po roku 1945. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Gość Olgierd

Jestem właśnie w trakcie czytania wspominek (bo trudno nazwać to biografią) o Leopoldzie Tyrmandzie -- "Zły Tyrmand" autorstwa Mariusza Urbanka. Nie jest to może arcydzieło literackie, ale osoba Tyrmanda -- niekoniecznie jako autora niezwykle modnego w swoich czasach "Złego", ale naprawdę bardzo niekonwencjonalnego kolorowego ptaka warszawskiej ulicy (i kawiarni) l. 50-tych -- warta jest przypomnienia P.T. Kolegom jako niewątpliwie daleki protoplasta tego forum.

 

Mnie ujęło w opisie jego postaci przede wszystkim założenie: luzak-konserwatysta, no i kumpel Kisiela.

 

 

 

PS Osoba Tyrmanda ponoć mieściłaby się także w dziale "Dobrze ubrany mężczyzna", ale nawet z tej książki wynika, że zdania jemu współczesnych były podzielone...

 

 

post-4413-0-78587900-1384784447_thumb.jp

 

 

post-4413-0-16129300-1384784448_thumb.pn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Gość Olgierd

Odkurzę temat... Zainteresowanym dokształtem nt. historii II Wojny Światowej -- właśnie dokształtem lub całościowym ogarnięciem tematu -- mógłbym polecić "Wicher wojny" Andrew Robertsa (Magnum 2010, 656 str. -- ja to mam na czytniku, więc objętość mnie nie przeraża ;-)

 

Autor opisuje przekrojowo całą wojnę, tj. wszystkie jej etapy i sceny (kampania wrześniowa, upadek Francji, Bitwa o Anglię, Bitwa o Atlantyk, zmagania w północnej Afryce, Stalingrad, Kursk, bombardowania miast niemieckich), ale robi to w naprawdę bardzo przystępny i nieszczególarski sposób, uciekając równocześnie od jakiejś niepotrzebnej dydaktyki i moralizowania (dla mnie interesująco brzmi konkluzja, że być może w niektórych momentach Niemcom udałoby się więcej, gdyby nie ich fanatyzm i popełniane zbrodnie -- tym tłumaczy m.in. nienawiść prostych mieszkańców Związku Sowieckiego do niemieckich wojsk, podczas gdy początkowo wydawało się, że prosty lud może poprzeć najazd jako okazję do wyzwolenia się spod bolszewizmu).

 

Książki jeszcze nie przeczytałem do końca, ale mając za sobą jakieś 60% objętości mogę powiedzieć: publikacja naprawdę w dechę, bo otwiera oczy i pokazuje powiązania między działaniami na różnych frontach oraz ich wzajemne konsekwencje.

Wydaje mi się, że mógłby się tym zainteresować nawet nieszczególny pasjonat historii, acz na tyle zdesperowany, by chcieć "jakoś to wszystko ogarnąć", choćby po to, by w interesującym towarzystwie prowadzić interesującą rozmowę na prawie każdy temat ;-)

 

 

Wicher-wojny-Nowa-historia-drugiej-wojny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

dot. wspomnianej już wcześniej twórczości Murakami

jego książki albo się kocha albo nienawidzi

proponuje zacząć od Kroniki Ptaka Nakręcacza ( którą jest wg mnie najlepsza a przeczytała ja wszystko , co zostało wydane w PL) po lekturze łatwiej się będzie określić czy  się jednak kocha czy nienawidzi

 

a dla tych , którzy kochają Murakami: "Posłuchaj pieśni wiatru”, „Flipper” już w maju :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także lubię,nawet miałem okazję poznać Go osobiście, ale z Noblem nie przesadzałbym...Zaczynał bardzo skromnie i w Japonii, Jego literatura nie była brana pod uwagę w ogóle, stała niżej od powiedzmy J.L Wiśniewskiego, dopiero po "karierze" międzynarodowej "Japonia  zauważyła, że robi im świetny PR, w dobie gdzie złote czasy Japonia ma już za sobą, świetnie łączy kultury wschodnie anglosaskie i europejskie, ale treść jest niezmienna,oczywiście w różnorakiej formie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także lubię,nawet miałem okazję poznać Go osobiście, ale z Noblem nie przesadzałbym...Zaczynał bardzo skromnie i w Japonii, Jego literatura nie była brana pod uwagę w ogóle, stała niżej od powiedzmy J.L Wiśniewskiego, dopiero po "karierze" międzynarodowej "Japonia  zauważyła, że robi im świetny PR, w dobie gdzie złote czasy Japonia ma już za sobą, świetnie łączy kultury wschodnie anglosaskie i europejskie, ale treść jest niezmienna,oczywiście w różnorakiej formie.

Jednak przy A. Munro jego proza to arcydzieła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.