Skocz do zawartości

Wiedenki na wysokie podbicie


Koriolan

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, FONos napisał:

Dokładnie, jak ktoś ma wąską stopę ale wysokie podbicie to ma jeszcze gorzej ... weźmiesz Yanko 962 to w placach luźno a przyszwa i tak się nie zejdzie ... a niestety większa tęgość do zarówno wyższe podbicie jak i szerszy but ...

Mam dokładnie tak samo ... czarne wiedenki chciałbym mieć idealne skoro ubieram je na specjalne formalne okazje ... ale jeśli komuś nie przeszkadza że przyszwa się dokładnie nie schodzi to niech nosi nie ma w tym jakiejś wielkiej tragedii.

 

Ja jestem lekkim freakiem jeśli o stopy idzie. Szerokość raczej w normie, acz z tego co widzę, w butach G (Berwick / Yanko) mógłbym mieć węższy przód, podbicie mam wyższe, pięta wąska, a noga od kostki wzwyż dość smukła (co widać przy trzewikach, ot nadmiar cholewki). Jeszcze nie trafiłem na idealnie pasującego buta RTW, choć z tego co używam, to każdy ma jeden defekt (Berwicki - za szeroka pięta), Yanko (trzewiki na 960 - za obszerna cholewka powyżej kostki / 961 - przyszwa się stopniowo schodzi, ale 0,5-1 cm więcej obwodu by sprawę rozwiązało).

 

3 godziny temu, Whitesnake napisał:

To tez pewnie wywołuje we mnie obniżoną tolerancję na to zjawisko. Nie mam tego problemu, wiec trudno mi spojrzeć na to z empatią. Rozwarcie kojarzy mi sie jednoznacznie niedopasowaniem. Oprócz kwestii estetycznych, to musi byc bardzo niewygodne. 

 

Z moich doświadczeń nie ma żadnego związku. Przyszwa mi się lepiej schodzi w lewej nodze - miewam uciski. W prawej nigdy nie miewam ucisków, mimo, że rozwarcie jest większe. A przecież, powinno być na odwrót? Im większy problem ze schodzącą przyszwą, tym większy ucisk, prawda?

@Koriolan

W Yanko 961 ma najwyższe podbicie. Czy można zrobić Oxford na tym kopycie? Nie wiem. Ale może popytaj. Mi w 961 się w sumie schodzi. W 962 - ucisk potężny i rozwarcie kolosalne. 

 

A tak poza tym.

Kwestia przyszwy to głównie problem mentalny. Po części wyrobiony przez m.in. to forum. Ej, powiedzmy sobie szczerze, 95% populacji nawet na to uwagi nie zwraca. Kiedyś komuś próbowałem wytłumaczyć problem mojej nie do do końca się schodzącej przyszwy, to patrzył na mnie jak na czubka. Ba, on nawet nie wiedział, co to przyszwa jest. A niby elegancki mężczyzna. :D

 

#team_schodzaca_przyszwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jamjest napisał:

Dlatego należy patrzeć z nadzieją na wzrost konkurencji w butach szytych na miarę. 

Nie liczyłbym na konkurowanie ceną. Bespoke to jednak dużo wyższe koszty w przeliczeniu na pare butów, wiec raczej nie spodziewam sie rewolucji cenowej na rynku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, BrotherM napisał:

Z moich doświadczeń nie ma żadnego związku. Przyszwa mi się lepiej schodzi w lewej nodze - miewam uciski. W prawej nigdy nie miewam ucisków, mimo, że rozwarcie jest większe. A przecież, powinno być na odwrót? Im większy problem ze schodzącą przyszwą, tym większy ucisk, prawda?

Ja mam tak, że jak ścisnę sznurówki to przyszwa praktycznie się schodzi (czy to w Yanko 962 czy w Loake) i nie czuje ucisku ale po godzinie noszenia musze poluźniać bo ucisk na tą górną kość jest nie do wytrzymania i co gorsza potem to już nawet całkowite rozwiązanie nie pomaga ;) więc musiałem się nauczyć by od początku nie wiązać za mocno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jamjest napisał:

Nie jest niewygodne. Nie ma różnicy, chyba, że but jest ogólnie niedopasowany.

Nie wierzę :). Poza tym ogłoszę śmiałą tezę, że o wygodzie w butach nie ma pojęcia nikt, kto nie uszył kilku par (bo pierwsza nie zawsze wychodzi) na własnym kopycie, bez celastiku w roli usztywniacza i z miękkich skór. 

Troche to może nadęte stwierdzenie, ale nie bez powodu. Bespoke to nie tylko kaprys i ładny but z wymarzonej skory. To przede wszystkim wygoda. Wygoda większa niz w obuwiu sportowym.

But RTW, tym bardziej nieodpowiadający budowie stopy, nie ma prawa byc wygodny. Można w nim nie cierpieć, ale stąd jeszcze daleko do wygody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Whitesnake napisał:

Nie wierzę :).

Tez nie wierzę :-) Mam bardzo wysokie podbicie - tak wysokie, że w niektóre oksfordy nie jestem fizycznie w stanie wsadzić stopy - i jest po prostu faktem, że przy takiej anatomii oksfordy czy np. double monki są niewygodne. Owszem, da się w niektórych przechodzić nawet cały dzień, ale jakiś tam dyskomfort i zmęczenie stopy będą. Odczuwam to teraz bardziej niż parę lat temu (nawet w paroletnich rozchodzonych butach) więc jak ktoś jest młodzik i tego problemu nie ma, to niech się na zapas nie cieszy.

Co więcej, mam wrażenie, że nawet w jakimś teoretycznym Graalu ze schodzącą się przyszwą też nie będzie idealnie, bo po prostu taki kształt stopy implikuje, że na podbicie działają większe siły "rozporowe" niż przy typowej stopie i tyle. Dlatego nawet w mocno zawiązanych debry też nie jest bardzo komfortowo, za to wręcz stworzonymi butami do wysokiego podbicia są chukka oraz, co może zaskakiwać, niektóre loafersy (ale tylko niektóre, te "najmocniej wycięte").

A nawiązując jeszcze do kwestii estetycznych - to zupełnie racjonalne, że jeśli ktoś nie ma żadnych problemów ze schodzącą się przyszwą będzie tego wymagał od wszystkich swoich butów. Ale też zupełnie racjonale jest dla mnie, że jeśli komuś praktycznie nigdy się nie schodzi, to nie będzie tracił czasu, pieniędzy i szedł na kompromisy (w sensie: przyszwa się schodzi, ale poza tym brzydkie kopyto) w walce o ten jeden elementu dopasowania. Tym bardziej, że naginając nieco reguły, można zamiast oksfordów użyć eleganckich czarnych derby (typu Vass 1067) - wiadomo, że nie do fraka, ale na business meeting itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę się wtrącić do dyskusji, to chciałbym zauważyć że:

a ) Na tym forum wszyscy aktywnie wypowiadający się mają i czas, i pieniądze - nie zaklinajmy rzeczywistości.

b ) Można żyć z rozwartą przyszwą tak jak z diastemą, ale wmawianie sobie, że nie ma to wpływu na estetykę, jest bez sensu.

c ) Są dwie szkoły: szkoła otwocka mówi, że na początku użytkowania powinno być w oksfordach niewielkie rozwarcie (nawet w bespoke), bo but się rozbije - oraz szkoła falenicka, która mówi, że przyszwa od początku powinna się idealnie schodzić. Każdy użytkuje but w inny sposób i ma inne warunki, inną stopę, ale dla mnie niewielkie rozwarcie (na ok. 0,5cm) na początku jest pożądane. Wizja schodzącej się od razu przyszwy jest niewątpliwie kusząca, ale w moich oksfordach RTW rozwarcie prawie zawsze ulega na przestrzeni lat zmniejszeniu z 2cm do ok. 1cm (lub jeszcze mniej). Stąd obawa przed słabym dopasowaniem butów po ich "rozklekotaniu" i zrobieniu z nich "kapci".

d ) Oprócz czarnych oksfordów na formalne okazje każde wiedenki da się w zasadzie zastąpić równie elegancką wersją derby - w przypadku brązowych półbutów nie ma nigdzie na świecie, w żadnym środowisku biznesowym, stopniowania ich formalności. Są czarne, ascetyczne półbuty w konserwatywnym dress codzie i cała reszta. Natomiast to, że osobie z wysokim podbiciem bardzo podobają się oksfordy, to już kwestia "albo rybka, albo pipka".

e ) Tu dochodzimy do zasadniczego, wielokrotnie wałkowanego problemu - kupowanie na podstawie wyimaginowanego, nierealnego obrazu rzeczywistości vs kupowanie na podstawie własnego doświadczenia i potrzeb. Trzeba znaleźć w sobie duże pokłady pokory, by stwierdzić, że nie każdy fason i nie każdy kolor jest dla mnie, jeśli się nie ma sylwetki modela bądź pewne mankamenty. Przeprowadziłem taki rachunek sumienia i uznałem, że jako konkretnie zbudowana osoba dobrze wyglądam tylko w kolorach bardzo stonowanych, ciemnych, w materiałach o wysokiej gramaturze o możliwie jak najmniejszym natężeniu wzorów, z minimalną ilością ozdób i dodatków, w butach na podwójnej podeszwie bez przedłużonego noska. Wystarczająco wyróżniam się z tłumu, więc nie ma potrzeby pogłębiać tego dodatkowo ubiorem i zwracać na siebie uwagi.

  • Oceniam pozytywnie 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

13 godzin temu, Whitesnake napisał:

Nie wierzę :). Poza tym ogłoszę śmiałą tezę, że o wygodzie w butach nie ma pojęcia nikt, kto nie uszył kilku par (bo pierwsza nie zawsze wychodzi) na własnym kopycie, bez celastiku w roli usztywniacza i z miękkich skór. 

Troche to może nadęte stwierdzenie, ale nie bez powodu. Bespoke to nie tylko kaprys i ładny but z wymarzonej skory. To przede wszystkim wygoda. Wygoda większa niz w obuwiu sportowym.

But RTW, tym bardziej nieodpowiadający budowie stopy, nie ma prawa byc wygodny. Można w nim nie cierpieć, ale stąd jeszcze daleko do wygody.

No cóż, biorąc pod uwagę Twoje doświadczenie wypadałoby w sumie napisać jedynie Roma locuta, causa finita. Muszę kiedyś  w końcu znaleźć czas na wyjazd do Wawy i zlecenie szycia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii "czasu i pieniędzy" to chyba należy wyraźnie odróżnić sytuację "stać mnie na wydanie 3000 zł i na uszycie u szewca oksfordów o wymarzonej przyszwie" od sytuacji "tak mi ten problem przeszkadza, że wydam 3000 zł na uszycie u szewca oksfordów o wymarzonej przyszwie". Mamy bowiem do czynienia z tym, co w ekonomii nazywa się kosztem alternatywnym, np. "jestem elegantem i przeszkadza mi problem rozwartej przyszwy, ale jestem również maniakiem My Little Pony i wolę wydać te 3000 zł na super-rzadką kolekcjonerką figurkę". Ot i cały sekret.

Swoją drogą, problem zwartej czy rozwartej przyszwy eksponowany jest tutaj również dlatego, że preferowane są wąskie nogawki i przykrótka długość spodni. Nikt prawie nie nosi, jak najbardziej dopuszczalnego przez zasady elegancji, full-break, a nawet half-break jest bardzo rzadki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, dziko napisał:

Swoją drogą, problem zwartej czy rozwartej przyszwy eksponowany jest tutaj również dlatego, że preferowane są wąskie nogawki i przykrótka długość spodni. Nikt prawie nie nosi, jak najbardziej dopuszczalnego przez zasady elegancji, full-break, a nawet half-break jest bardzo rzadki.

Szeroka nogawka z jednym załamaniem (po co ten "full-break"?) nic nie pomoże w pozycji siedzącej.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, dziko napisał:

W kwestii "czasu i pieniędzy" to chyba należy wyraźnie odróżnić sytuację "stać mnie na wydanie 3000 zł i na uszycie u szewca oksfordów o wymarzonej przyszwie" od sytuacji "tak mi ten problem przeszkadza, że wydam 3000 zł na uszycie u szewca oksfordów o wymarzonej przyszwie". Mamy bowiem do czynienia z tym, co w ekonomii nazywa się kosztem alternatywnym, np. "jestem elegantem i przeszkadza mi problem rozwartej przyszwy, ale jestem również maniakiem My Little Pony i wolę wydać te 3000 zł na super-rzadką kolekcjonerką figurkę". Ot i cały sekret.

To nie jest kwestia pieniędzy. Z tego co zauważyłem na forum większym uznaniem (co czasem wywołuje zdziwienie u samych właścicieli) cieszą się  buty tanie ale dopasowane, niz np. C&J z rozwarciem. 

"Ten problem mi nie przeszakadza" odbieram jako próbę racjonalizacji nieudanego wydatku. Można to akceptować jesli nie ma sie innego wyjścia ze względu na budowę stopy, ale to nie tłumaczy zakupu niedopasowanych butów np. tylko dlatego, ze była promocja na Krokiety, albo dlatego, że fajnie mieć Yanko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dodam śmiałą tezę, mnie  taniej wychodzi zamówienie butów u szewca, kilka razy nie odesłałem w porę zakupionych butów i jeszcze ze dwie pary zalegają, rozbijać szkoda, Potwierdzam to co pisze Whitesnake;  w zamówionych otrzymamy miękką skórkę i możemy zwrócić uwagę szewcowi na silne dopasowanie pięty i potrzebny luz w palcach, Przy niestandardowej stopie polecam zamówienie u szewca lub wygodne adidasy.;RTW klasyczne nie kochają nietypowych stóp,. a nawet RTW z wysokiej półki ma skórę nieporównywalnie niej wygodną niż bespoke. W Polsce niestety kierunek jest tylko jeden, abo ja  o czymś nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, spiryt napisał:

Ja dodam śmiałą tezę, mnie  taniej wychodzi zamówienie butów u szewca, kilka razy nie odesłałem w porę zakupionych butów i jeszcze ze dwie pary zalegają, rozbijać szkoda,

Może to nieładnie, ale ja się nawet trochę z Twoich nietrafionych zakupów (a właściwie to jednego zakupu) cieszę ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.