Skocz do zawartości

szewc24.pl – serwis, naprawa, wyrób butów szytych na miarę


szewc24

Rekomendowane odpowiedzi

Zauważyłem, że w temacie odzywają się osoby albo zdesperowane (co do pewnego stopnia jest zrozumiałe) albo nie będące klientami Pana Rafała. Dlatego postanowiłem napisać parę słów, ponieważ z natury trudno u mnie o desperację, a jednak klientem jestem. To prawda, że swoje buty wysłałem latem roku 2017 i ciągle czekam na wysyłkę, która była już mniej lub bardziej stanowczo potwierdzana kilka razy, ale tak sobie myślę, że nie nazwał bym Pana Rafała oszustem ani nie straszył policją. Po pierwsze wiem z własnego doświadczenia, że zdrowie może mocno weryfikować plany. Po drugie chcąc zrobić "wszystko wszystkim jak należy" najczęściej doprowadza się do tego, że nie jest zrobione nic dla nikogo. Oczywiście może to irytować. Oczywiście mnie też zacznie, gdy w marcu ciągle nie będę miał swoich butów "na lato". Mimo wszystko odseparowałbym uczciwość człowieka, od tego jak to dzisiaj się mówi "performance'u" jego firmy. Wzajemne obrzucanie się inwektywami nic nie zmieni. Mam wrażenie, że Szewc24 nieco się zagubił w tym wszystkim. Z rynkowego punktu widzenia jest to katastrofa i generalnie sprawa karygodna. Ale, Panie i Panowie, oprócz rynku istnieją również inne standardy. Bardziej ludzkie. Bardziej wyrozumiałe. Ja mimo wszystko wierzę, że buty dostanę przed latem. Noblesse oblige. Tak można streścić nasze forum, czyż nie ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ferry napisał:

Co za parodia :) „reperować” buty dwa lata, odmawiać oddania butów błagającej o to kobiecie... Chamstwo, oszustwo a wręcz podchodzi pod kradzież. Że też to forum to legitymizuje...

Bardzo proszę użytkownika @Ferry oraz innych dyskutantów w tym wątku o ostudzenie emocji i zachowywanie kultury wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Klapouch napisał:

Ale, Panie i Panowie, oprócz rynku istnieją również inne standardy. Bardziej ludzkie. Bardziej wyrozumiałe.

Wynajmuję mieszkanie. Na szczęście jeszcze tylko przez 3 tygodnie i uciekam "na swoje". Od roku nie mogę doprosić się właściciela ani pośrednika o remont podłogi w łazience. Podłoże sprężynuje, kruszy się fuga, odpadają płytki. Przez pierwsze 2 miesiące czekałem na fachowca. Byłem wyrozumiały. Kolejne 2-3 miesiące zacząłem uprzejmie prosić o naprawę i wciąż byłem wyrozumiały. Po pół roku przestałem uprzejmie prosić i zacząłem żądać. Po kolejnych 3 miesiącach wiedziałem, że umowy nie przedłużę, a dzisiaj właściciel traci mnie jako rzetelnego najemcę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Klapouch napisał:

Zauważyłem, że w temacie odzywają się osoby albo zdesperowane (co do pewnego stopnia jest zrozumiałe) albo nie będące klientami Pana Rafała. Dlatego postanowiłem napisać parę słów, ponieważ z natury trudno u mnie o desperację, a jednak klientem jestem. To prawda, że swoje buty wysłałem latem roku 2017 i ciągle czekam na wysyłkę, która była już mniej lub bardziej stanowczo potwierdzana kilka razy, ale tak sobie myślę, że nie nazwał bym Pana Rafała oszustem ani nie straszył policją. Po pierwsze wiem z własnego doświadczenia, że zdrowie może mocno weryfikować plany. Po drugie chcąc zrobić "wszystko wszystkim jak należy" najczęściej doprowadza się do tego, że nie jest zrobione nic dla nikogo. Oczywiście może to irytować. Oczywiście mnie też zacznie, gdy w marcu ciągle nie będę miał swoich butów "na lato". Mimo wszystko odseparowałbym uczciwość człowieka, od tego jak to dzisiaj się mówi "performance'u" jego firmy. Wzajemne obrzucanie się inwektywami nic nie zmieni. Mam wrażenie, że Szewc24 nieco się zagubił w tym wszystkim. Z rynkowego punktu widzenia jest to katastrofa i generalnie sprawa karygodna. Ale, Panie i Panowie, oprócz rynku istnieją również inne standardy. Bardziej ludzkie. Bardziej wyrozumiałe. Ja mimo wszystko wierzę, że buty dostanę przed latem. Noblesse oblige. Tak można streścić nasze forum, czyż nie ?

Dziękuję Panie Maćku za swego rodzaju głos rozsądku w moim imieniu. Każdy taki wpis, pozwala mi też na wyciąganie pewnych wniosków. Prawdopodobnie moim największym błędem, którego jeszcze do  tej pory się całkowicie nie wyzbyłem, było to, że nie potrafiłem nikomu odmawiać i nakreślić sztywnych granic zakresu usług. Analizując pewne problematyczne zlecenia, które są m.in. powodem tej dyskusji, podejmowałem się ich realizacji, bowiem z jednej strony chciałem realnie komuś uratować buty (i nie chodzi tutaj o to, że ktoś nie ma w czym chodzić), a z drugiej każda taka trudna realizacja/naprawa, w pewien sposób wpływała na mnie motywująco do podnoszenia swoich umiejętności. Jestem mocno zawzięty w tym co robię i nie bardzo umiem odpuszczać. Praktycznie zawsze dochodzę do celu i ostatecznie dokonuję nawet najbardziej skomplikowanych napraw, ale z drugiej strony czasem trwa to naprawdę długo. Ktoś pisał wcześniej o pieniądzach - proszę mi wierzyć, że wiele realizacji jest robione typowo hobbystycznie (jakkolwiek by to nie zabrzmiało) i nakład czasu pracy, ilość zużytych środków jest niewspółmierne do kwoty zapłaconej przez klienta.

Jakie są przyczyny opóźnień i wielokrotnego przekładania terminów ? Co prawda miałem o tym nie pisać publicznie, ale wpis @Klapouch (poza innymi osobami, które znam na forum od lat), utwierdził mnie w przekonaniu, że można rozmawiać bez zbędnych emocji, wyzwisk, oszczerstw, itp.

Pisałem kilka postów wyżej, że pewne wyjaśnienie pojawi się na moim forum, dla zamkniętej grupy klientów, ale myślę, że duże niedogodności dotknęły szerszą grupę osób niż tylko te osoby, które obecnie mają buty w serwisie. Nie wszystkim byłem w stanie wyjaśnić to, więc dlatego publikuję poniżej wpis, który przygotowałem na swoją stronę. Jest w wersji oryginalnej i już nie chcę go przerabiać, stąd też taka, a nie inna forma :

"W ostatnim czasie, w szczególności w ostatnim półroczu, pojawiło się dużo wpisów o niezrealizowanych, bądź też realizowanych z bardzo dużym opóźnieniem zleceń. Poniżej postaram się dokładnie opisać skąd się to wszystko wzięło. Otóż główną przyczyną były moje poważne problemy zdrowotne. Na początku 2014 roku przebyłem poważną operację zapalenia otrzewnej. Dwa miesiące później, przebyłem kolejną operację, gdyż podczas pierwszej lekarze nie do końca zdiagnozowali problem. Następnie kilkakrotnie byłem hospitalizowany z powodu powikłań pooperacyjnych. Można powiedzieć, że mam trochę pokiereszowany brzuch i często zmagam się z problemami trawiennymi. Jakiekolwiek błędy żywieniowe skutkują kilku, kilkunastodniowymi problemami z brzuchem. Niestety, to nie wszystko. W lipcu 2017r. w stanie bezpośredniego zagrożenia życia, trafiłem na SOR i miałem przetaczaną krew. Było to skutkiem niedokrwistości. Jednostka 6,5 to już stan zagrożenia życia, ja miałem 5,1. Zarówno ja, jak i moja rodzina, nie zdawaliśmy sobie sprawy, w jakim stanie funkcjonowałem przez ostatnie miesiące przed hospitalizacją. Na temat niedokrwistości można znaleźć wiele opracowań, natomiast ja opiszę to swoimi słowami. Wielokrotnie zdarzało się, że informowałem klientów, że buty są na ukończeniu i za parę dni zostanie nadana paczka, a później zmieniałem termin i tak wiele razy. Kluczem do zrozumienia jest to jakie ograniczenia sprawia głęboka anemia. Otóż w stanie w jakim ja byłem, nie można było zupełnie pracować. Wyglądało to w ten sposób, że podjeżdżałem samochodem pod warsztat, podczas jazdy czułem się dobrze, ale po przyjeździe już nie mogłem wysiąść z auta i musiałem odczekać nieraz prawie godzinę. Następnie wchodziłem do warsztatu, wziąłem do ręki przysłowiowy młotek, uderzyłem dwa, trzy razy i dostawałem skurczu dłoni. Podczas obróbki na maszynach, nagle następowała utrata świadomości i chyba tylko cudem uniknąłem nieraz wypadku. Poziom hemoglobiny we krwi miałem tak niski, że po prostu mięśnie i inne organy były całkowicie niedotlenione. Jest to nie do uwierzenia, ale nawet chwilami wyjście ze śmieciami do kontenera nie było możliwe, a po wejściu na pierwsze piętro, serce kołatało jak szalone. Choroba niedokrwistości jest bardzo podstępna. Człowiek tłumaczy sobie zmęczenie pogodą, brak kondycji znacznie mniejszą ilością ruchu (przez parę lat wcześniej aktywnie uczestniczyłem w szkoleniu psów ratowniczych), skurcze mięśni brakiem magnezu, itp.

Tak więc wiele miesięcy przed lipcem 2017r. można powiedzieć, że próbowałem pracować, ale były to ciągłe porażki. Mówiłem że wykonam dane zlecenie, zabierałem się za nie, nie dawałem rady, odkładałem, dzwoniłem, przekładałem termin i tak wokoło. Nie dziwię się, że wiele osób pomyślało, że specjalnie je zwodzę, czy też buty zostały utracone. Po hospitalizacji w lipcu 2017r. myślałem, że wszystko jest ok. Niestety, dwa miesiące po wyjściu ze szpitala, znowu poleciały mi parametry krwi i musiało zostać wdrożone kolejne leczenie. To znowu spowodowało kolejne przesunięcia terminów.

Mam nadzieję, że wyjaśniłem tym sposobem skąd się wzięły i jeszcze nadal trwają duże opóźnienia. W chwili obecnej raczej wszystko się pomału stabilizuje. Niestety, nie jestem w stanie w szybkim czasie nadrobić bardzo dużych wielomiesięcznych zaległości. Nie będąc świadomy co mi dolega, były przyjmowane w tym czasie (co prawda w mocno ograniczonym zakresie) nowe zlecenia.

Przy okazji chciałbym podziękować wielu osobom, które wspierały mnie w chorobie. Otrzymywałem maile, telefony, sms-y. Kiedy inni pisali o niezrealizowanych zleceniach, Paweł ( @Zajac Poziomka) pomimo, iż nie miał w tym momencie butów w serwisie jako pierwszy wysłał sms-a o treści : „Cześć, przeczytałem na forum, że masz problemy ze zdrowiem. Mam nadzieję, że Ci się szybko poprawi! Dużo zdrowia!” – Dziękuję Pawle, tak samo jak i wielu innym Forumowiczom, którzy byli ze mną w kontakcie.

 

Na koniec chciałbym jeszcze poinformować o pewnej decyzji, którą podjąłem. Zaznaczam, że nie jest ona w żadnym wypadku podyktowana ostatnimi wpisami i o jej podjęciu informowałem w rozmowach prywatnych wcześniej kilku Forumowiczów.

Otóż wątek był uruchomiony na rok czasu i 20-go lutego przypada jego zakończenie. Zdecydowałem się go nie przedłużać. Ponadto z dniem 20-go lutego chciałbym aby moje konto „szewc24.pl” zostało definitywnie usunięte, tak samo jak i wszystkie wpisy, które były dokonane przeze mnie na przełomie ostatnich lat. Mam nadzieję że ten pozostały 2-tygodniowy termin będzie wystarczający, by wszyscy zapoznali się z wpisami osób, które je dokonały pozycjonując bardzo wyraźnie moje nazwisko, jak również wystarczający czas na moje obszerne wyjaśnienie.

Po terminie 20-go lutego, proszę kontaktować się już bezpośrednio poprzez moją stronę internetową. Jak pisałem kilka postów wyżej, dla osób z tego forum, chcących dalej ze mną współpracować, będzie uruchomiona zamknięta grupa dyskusyjna na mojej stronie www.

Chciałbym, aby ten mój przekaz pozostał jako ostatni wpis w wątku, dlatego bardzo proszę o niezamieszczanie już jakichkolwiek wpisów, a gdyby ktoś jednak nie uszanował mojej prośby, to proszę Moderatorów o usunięcie takich postów. Mam nadzieję, że o tyle mogę prosić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądam wątek i czasem włos jeży się na głowie. Byłem klientem pana Rafała i mogę podzielić się pewnym doświadczeniem.

Rzeczywiście trzeba nastawić się na długie czekanie. Naprawa której spodziewałem się dość szybko przedłużyła się do kilku miesięcy. Było to spowodowane chorobą pana Rafała, co absolutnie rozumiałem. Ostatecznie buty dotarły i muszę powiedzieć, że jestem z nich bardzo zadowolony. Przede wszystkim udało się odratować buty, które już spisywałem na straty (bardzo zniszczone Gordon&Bros. Po naprawie (dość gruntownej) są to jedne z moich najwygodniejszych butów. 

Mam wrażenie, że jest to trochę casus jak z Benevento - czas realizacji usługi/zamówienia jest koszmarnie długi, ale ostatecznie dostaje się dobry produkt. Ja jestem bardzo zadowolony z mojej naprawy, gdyby nie ona buty prawdopodobnie w tym roku byłyby już nieużytkowalne. Na plus dochodzi też dobre zelowanie - jakkolwiek nie wydaje się to wielką filozofią, do którego szewca nie poszedłem, zawsze zelówka odklejała się po dosłownie paru dniach. Tutaj chodzę i chodzę i jest ok.

Mój wpis jest może trochę wazeliniarski, ale moim zdaniem należy wykazać się odrobiną zrozumienia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

14 godzin temu, szewc24.pl napisał:

Na koniec chciałbym jeszcze poinformować o pewnej decyzji, którą podjąłem. Zaznaczam, że nie jest ona w żadnym wypadku podyktowana ostatnimi wpisami i o jej podjęciu informowałem w rozmowach prywatnych wcześniej kilku Forumowiczów.

Otóż wątek był uruchomiony na rok czasu i 20-go lutego przypada jego zakończenie. Zdecydowałem się go nie przedłużać. Ponadto z dniem 20-go lutego chciałbym aby moje konto „szewc24.pl” zostało definitywnie usunięte, tak samo jak i wszystkie wpisy, które były dokonane przeze mnie na przełomie ostatnich lat. Mam nadzieję że ten pozostały 2-tygodniowy termin będzie wystarczający, by wszyscy zapoznali się z wpisami osób, które je dokonały pozycjonując bardzo wyraźnie moje nazwisko, jak również wystarczający czas na moje obszerne wyjaśnienie.

Po terminie 20-go lutego, proszę kontaktować się już bezpośrednio poprzez moją stronę internetową. Jak pisałem kilka postów wyżej, dla osób z tego forum, chcących dalej ze mną współpracować, będzie uruchomiona zamknięta grupa dyskusyjna na mojej stronie www.

Chciałbym, aby ten mój przekaz pozostał jako ostatni wpis w wątku, dlatego bardzo proszę o niezamieszczanie już jakichkolwiek wpisów, a gdyby ktoś jednak nie uszanował mojej prośby, to proszę Moderatorów o usunięcie takich postów. Mam nadzieję, że o tyle mogę prosić.

 

Odnosząc się do Twojego wpisu, a zwłaszcza próśb zamieszczonych na końcu. Oczywiście możesz skasować konto, to Twój wybór. Wątek zamykam - mogę go również docelowo usunąć, jeśli taka będzie Twoja wola. Niestety nie mogę jednak spełnić ostatniej prośby o skasowanie postów. Masz ponad 1000 wpisów w rożnych tematach. Pomijając już brak możliwości technicznych (samo forum nie dysponuje poleceniem skasowania wszystkich wpisów użytkownika, trzeba by to robić ręcznie), spowodowałoby to brak czytelności wielu tematów, w których brałeś udział.

Jednocześnie, jeśli ktoś będzie miał potrzebę ustosunkowania się do procesu reklamacji u Szewc24.pl, stosowny wydaje się temat:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Velahrn locked, unlocked i locked this temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.