Skocz do zawartości

szewc24.pl – serwis, naprawa, wyrób butów szytych na miarę


szewc24

Rekomendowane odpowiedzi

Model, który wejdzie do stałej oferty butów "na półkę". Spody będą elementem, który będzie podlegał indywidualnym ustaleniom i praktycznie ich wykonanie będzie ograniczała tylko fantazja zamawiającego. Trzewiki na stosunkowo niskim skłonie podpodeszwy, przez co ich charakter jest bardziej casualowy.

101.jpg.262694ed0160744236a08eefe348cea1.jpg

  • Like 2
  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...
  • 2 weeks later...
Panowie,
od czwartku próbuję się skontaktować z [mention=1882]szewc24.pl[/mention] ale bez skutecznie. Wiadomo może czy jest na jakimś urlopie czy z reguły kontakt jest utrudniony? Pytam ponieważ nie wiem czy dalej próbować czy poczekać.
Może wyjechał na ferie. Ja bym poczekał. Wiele razy pisał że jest zawalony robota ale dla nad zrobić wyjątek.

Wysłane z mojego SM-J330F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kontaktem od wczoraj powinno być lepiej. Od Świąt odezwały mi się pewne komplikacje zdrowotne, w związku z czym znowu wypadło mi wiele dni z pracy. Jeśli ktoś potrzebuje pilnie butów/kontaktu, to proszę wysłać maila (nie wiadomość priv, bo te uciekają) z wyraźnym podaniem nicka w tytule. Postaram się możliwie jak najszybciej odpowiedzieć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Niestety, ja także muszę dołączyć do grona klientów oszukanych przez pana Rafała Szubę. Nie jestem czytelnikiem Państwa forum, kilka lat temu stworzyłam profil, aby nawiązać kontakt z panem Niestrójem, który stworzył przepiękną aktówkę dla mojego Męża (była to jedna z jego pierwszych realizacji). Z usług pana Szuby skorzystałam za namową Męża, który kierował się świetnymi opiniami na Państwa forum. Niestety, okazały się one nieuzasadnione.

 
Pan Szuba od blisko 10 miesięcy jest w posiadaniu trzech par moich butów, w tym jednej o ogromnej wartości sentymentalnej, ponieważ należały do mojej Mamy. Zgodnie z opisem warunków realizacji napraw ze strony szewc24, wysłałam paczkę z dołączonym listem oraz wiadomość e-mail. Przez pierwsze dwa miesiące nie mogłam się z panem Szubą skontaktować, aby ustalić zakres napraw i kosztów - nie odpowiadał na maile, nie odbierał telefonów. Po moich usilnych SMS-ach z prośba o kontakt (taka forma jest sugerowana na stronie internetowej), doczekałam się długiej, miłej, profesjonalnej rozmowy, dzięki której uspokoiłam się odnośnie losu swoich butów. Udało się nam ustalić zakres napraw oraz termin realizacji - 30 dni. Kosztorys został wysłany w ciągu kilku minut, ja zrealizowałam przelew praktycznie natychmiast. Dodam, że podczas rozmowy nie usłyszałam żadnych sugestii, że moje obuwie jest nie warte napraw ze względu na jego jakość (Wittchen, Ryłko, vintage). Czekałam cierpliwie dwa miesiące, po których nastąpił okres niekończących się prób nawiązania kontaktu z panem Szubą. Ostatecznie, po kilku miesiącach otrzymałam informację, że brak kontaktu był spowodowany złym stanem zdrowie pana Szuby. Jest do dla mnie oczywiste, że czasami życie bywa dla nas zaskakujące i uniemożliwia realizację planów osobistych czy zawodowych, przyjęłam z radością wiadomość, że problemy zdrowotne pan Szuba ma już za sobą i niezwłocznie przystępuje do nadrabiania zaległości w pracy. Otrzymałam jednocześnie obietnicę kilkudniowej realizacji zamówienia a do tego buty miały zostać dostarczone osobiście! Oczywiście, w dzień dostawy pan Szuba był nieuchwytny... I tak w kółko, telefony, SMSy, obietnice... 
 
W swojej bezradności poprosiłam Męża o pomoc, który był uprzejmy zadzwonić osobiście do pana Szuby. Mąż poprosił o zwrot wpłaconych pieniędzy za niezrealizowaną usługę oraz zwrot butów - tylko tyle. Pozwolę sobie nie przytaczać całej treści rozmowy za wyjątkiem straszenia nas policją (bo inaczej nie potrafię tego ująć), pan Szuba stwierdził że "możemy sobie powiadomić Policję o zaistniałej sytuacji".  Jednocześnie sugerował, że cała sytuacja jest naszą winą, gdyż wymagaliśmy od niego realizacji usługi, za którą zapłaciliśmy (sic!). Do tego jesteśmy bez serca, bo "nie rozumiemy, że w międzyczasie był chory". Oczywiście, że rozumiem, że był chory. Nie rozumiem tylko, dlaczego w październiku minionego roku pan Szuba przyjmował zamówienia z terminem realizacji na listopad, pomimo że miał jeszcze niezrealizowane usługi z marca? Usługi, których do dzisiaj nie zrealizował! Dla mnie ta sytuacja jest skandaliczna i czuję się zwyczajnie oszukana.
 
Rozumiem, że pan Szuba, ze względu na swój sukces zawodowy i zły stan zdrowia, nie ma czasu na naprawę "taniego" obuwia, nie ma również czasu na informowanie klientów o opóźnieniach w realizowaniu opłaconych zamówień, nie ma czasu na rozmowy telefoniczne ani odpowiadanie na maila. Rozumiem w pełni, że pan Szuba miał w życiu zbieg nieprzewidzianych zdarzeń - choroba i nowe projekty zawodowe. Nie mogę, jednać pojąć, dlaczego nie mogę zrezygnować z usług pana Szuby. Ja zwyczajnie już nie chcę kolejnych kontaktów. Mam do tego prawo, tak samo jak pan Szuba przyznaje sobie prawo do wydłużania terminu realizacji. 
 
Panie Szubo, bardzo proszę oddać moje obuwie - ma Pan adres zwrotny i opłaconą przesyłkę, proszę przelać pieniądze za nie zrealizowane zamówienie. Ja tylko chcę odzyskać swoją własność. 
 
  • Like 1
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minutes ago, Bartek 00 said:

Mam wrażenie, że @szewc24.pl padł ofiarą własnego sukcesu i brakuje mu mocy przerobowej. Oczywiście żeby nie być gołosłownym miałem okazję korzystać z usług. Czas realizacji na minus, ale ostatecznie wykonanie usługi inplus.

Nie odpowiadanie na wiadomości jest tak nieprofesjonalne, że aż nie ma nad czym rąk załamywać. Na prawdę, dużo łatwiej byłoby zatrudnić kogoś od prowadzenia front-office i mieć zadowolonych klientów, niż wszystko robić samemu, nawet jak czasowo ma to ograniczyć przychód. W dłuższej perspektywie inwestycja zwróci się 5 razy. 

 

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ale wśród wielu zadowolonych klientów, co jakiś czas pojawiają się identyczne przypadki bezradnych klientów, nie odpowiadania im na maile, smsy, tłumaczenie się chorobą, nawałem pracy itd.. Kilku kolegów w rozmowach na PW także potwierdziło te 'wybryki'. Szkoda, bo już miałem dołączyć do grona zadowolonych klientów i zlecić Szewcowi nie jedną parę butów, jednak z obawy że trafię do worka z pechowcami, postanowiłem nigdy nie ryzykować. 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@stefania odpowiem bardzo krótko, bez tyrad słownych.

Rzeczywiście, w realizacji jest 3 pary butów, które mają bardziej wartość sentymentalną. Są to buty, które przyjąłem jeszcze przed lipcem 2017r. kiedy to objawiły się moje problemy zdrowotne. Później byliśmy w kontakcie i ze względu na konieczność zrealizowania bardzo pilnych innych zleceń, uzgodniliśmy, że buty mogą być później. Po wyjściu ze szpitala, myślałem że już wszystko jest ok, niemniej jednak pewne kluczowe parametry "poleciały" mi znacznie poniżej norm. Od drugiego dnia Świąt Bożonarodzeniowych do ok. 20-tego stycznia, odezwały mi się komplikacje pooperacyjne i nie byłem w stanie pracować. Ok 10 dni temu Mąż Pani Julii rozmawiał ze mną telefonicznie i teraz pewien apel : Bardzo proszę rzetelnie recenzować rozmowę przeprowadzoną telefonicznie i NIE KŁAMAĆ  na temat mojego rzekomego straszenia. Jest Pani osobą bardzo kulturalną w rozmowie, dlatego też mam nadzieję, że to tylko "wypadek przy pracy" z takim oczernieniem mnie. Tak się składa, że przeprowadzam wiele rozmów telefonicznych i są one nagrywane dla moich potrzeb, żebym mógł w każdej chwili powrócić do ustaleń jakie zapadały z klientem w zakresie co do kosztów i zakresu naprawy. Mam nadzieję, że sprostuje Pani to pomówienie, a nawet jeżeli nie, to nie będę się zniżał do poziomu publikacji stenogramu z rozmowy. Przypomnę, że to Pani Mąż stawiał ultimatum o piątku.

Rzeczywiście, miałem być już kilka razy w Łodzi, bo tam mieszka Pani Julia ( @stefania ) i umawiałem się z innymi Forumowiczami - klientami, ale ze względów opisanych powyżej nie byłem. Mało tego, od prawie 3 miesięcy nie byłem w Warszawie, a wcześniej było to regułą.

@Pionier - proponuję rozważyć stosowanie słów oszust i nieuczciwy.

@el-biczel Często pojawiają się pytania od klientów, czy nie można byłoby kogoś zatrudnić w charakterze osoby do kontaktu. Odpowiadam - można byłoby. Pytanie tylko pozostaje jedno - po co ? Po to tylko, żeby ktoś odebrał telefon i powiedział "tak, Pana/Pani buty są w serwisie, niestety nie wiem na jakim etapie, bo ja przy nich nie pracuję i nawet nie wiem jakie czynności i problemy są do rozwiązania, bo muszę to skonsultować, itd." Niestety mija się to z celem. Naprawy, czy renowacje są tak specyficzne, że trzeba do każdego zlecenia podchodzić indywidualnie i nie klepać formułek z automatu. W przeciwnym wypadku taniej byłoby po prostu wytresować papugę. 

Jeżeli chodzi o kwestię odbierania lub nie telefonów. Niektórzy myślą, że jak tylko dzwoni telefon, to ja rzucam wszystko i pędem biegnę odebrać. Mało tego, niektórzy klienci myślą, że nie odbieram np. specjalnie i próbują połączeń z innych numerów, które też są nieodebrane przeze mnie. Najlepsze jest to, że dzwoniąc z numeru, który nie jest przypisany do zlecenia, od samego początku pytają "co z moimi butami" i zaczyna się długotrwały monolog, a ja nie wiem z kim rozmawiam, o jakich butach, itp., na końcu rzucenie słuchawką i tyle, nie mam możliwości zapytania nawet o to z kim rozmawiam. Nie piszę tego w kontekście zarzutów Pani Julii, ale takie sytuacje się czasem zdarzają.

Dochodzimy do pewnego sedna. Nie mam jakiejś dzikiej satysfakcji z trzymania czyjegoś obuwia. Wykonując swoje buty, nie zależy mi na przywłaszczaniu czyichś, używanych butów. W zakładce "kontakt" na stronie www, od początku listopada widniała (i nadal widnieje) informacja o bardzo długim terminie realizacji, oraz o znacznym ograniczeniu funkcjonowania serwisu. Rozumiem, że każdy ma inny "próg bólu" i to szanuję, ale uważam też, że nie powinno się kłamać co do pewnych istotnych kwestii.

@Ygrene - mam kilku Klientów, którzy chcą prawidła, a nie mogę przypisać Twoje nicka do danych osobowych, więc proszę napisz maila, żebym wiedział o jakie zamówienie chodzi.

Podsumowując :

Nie będę więcej reagował i publicznie odpowiadał na jakiekolwiek tego typu zarzuty. Dość już napisałem i albo ktoś to przyjmuje do wiadomości, albo nie. Pracę w warsztacie można podzielić na kilka kategorii, w tym taką, która wymaga pracy z maszynami podłączonymi pod "siłę". Proszę wybaczyć, ale nie będąc w pełni sił, nie zaryzykuję naprawy choćby najdroższych butów, z dwóch powodów : po pierwsze żeby nie zniszczyć butów, a po drugie, żeby nie zostać kaleką. Buty przy których pracuję, wymagają dużego doświadczenia, oraz wysokiej precyzji w wykonaniu napraw. Z tego też powodu, nie jest możliwe zatrudnienie jakiejkolwiek osoby, chociażby w kategoriach pomocnika. Przyjąłem zasadę, że od początku do końca odpowiadam sam buty które naprawiam i dlatego też w związku z pojawiającymi się ograniczeniami w pracy, nie powierzam niedokończonych zleceń innym osobom.

Chciałbym żeby od tego momentu przekaz był jeden :

Kto chciałby abym wykonał jakiekolwiek zlecenie, niech zastanowi się i podejmie decyzję, czy jest w stanie zaakceptować to, że termin, może ulec znacznemu poślizgowi, lub nawet znacznemu odroczeniu. Nie zamierzam pracować za wszelką cenę, kosztem zdrowia, jeżeli w danym momencie czy czasie pojawią się pewne problemy.

Na koniec jeszcze jedno spostrzeżenie. Wiele osób "drażniło" to, że np. zamieszczałem zdjęcia uszytych cholewek. Uważali, czy też nadal uważają, że odbywa się to kosztem standardowych zleceń serwisowych. Zapewniam jednak że nie, i że zaprojektowanie cholewek, wycięcie, zszycie, itp., to zupełnie inny rodzaj pracy, niż stanie przy maszynach w warsztacie, tak samo jak praca w oparach chemii przy renowacjach. Jak ktoś rozumie - ok, jak nie - po prostu trudno.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Szanowni Forumowicze, ja czuję się bezradna. Jaki jest problem w oddaniu moich butów w takim stanie, w jakim je wysyłałam i zwrócenia pieniędzy? Błagam! Nie chcę już korzystać z usług szewc24! Chcę tylko odzyskać buty. Koniec. Gdzie leży problem?! 

 
Panie Szubo, czas który miałby Pan poświęcić na przepisywanie stenogramu proszę przeznaczyć na spakowanie paczki i realizacje przelewu.
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda właśnie, że kolejny przedsiębiorca cieszący się opinią na forum idzie na wojnę ze swoimi klientami. Już chyba lepsza pewna porcja wazeliny, jakieś gratisy/rabaty, nawet nieszczere przepraszam i jak najszybsze zażegnanie konfliktu. 

  • Like 1
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą, czy nagrywanie rozmów bez informowania o tym drugiej strony jest legalne? Lub czy druga strona jest informowana o takim fakcie?

Dla mnie cała sprawa jest prosta - nie mogę/nie chcę czegoś zrobić, to się tego nie podejmuję, bez względu na to, jakimi czynnikami jest to podyktowane. Trzymanie butów klienta przez rok uważam za jawną kpinę, tym bardziej, że w temacie pojawiały się owoce szycia butów na miarę, więc w moim odczuciu to kwestia priorytetów i gotówki.

  • Like 4
  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bart87 - w pierwszym poście tego wątku, wyraźnie zaznaczyłem, że umiejętności, doświadczenie które zdobyłem, nie byłoby możliwe, gdyby nie zaufanie klientów, którzy przysyłali mi i nadal przysyłają buty, a ja mogłem poznawać kolejne tajniki konstrukcji butów, nauczyć rozwiązywać się problemów, itp. Po czym wnosisz, że idę na wojnę. Po tym, że ośmielam się odpowiedzieć i nie zgadzać z pewnymi zarzutami. Pominę już Twoje 

13 minut temu, bart87 napisał:

nieszczere przepraszam...

 

13 minut temu, bart87 napisał:

Już chyba lepsza pewna porcja wazeliny, jakieś gratisy/rabaty

Nie chcę aby w tym momencie odzywali się klienci, którzy ode mnie uzyskali niejednokrotnie duże gratisy. Informacje na ten temat można odnaleźć na forum. Nie trąbię o tym na lewo i prawo i pozwól, że nie będę dalej się do tego odnosił.

Jako jedyną rzecz pozwolę sobie przywołać jedno zobowiązanie, które jest niejako publiczne i w związku z tym prędzej czy później będzie na pewno poruszone - chodzi w tym momencie o realizację głównej nagrody w konkursie, w którym zwycięzcą był @lyzwad Myślę, że jak pojawi się specjalnie dedykowany wpis tej realizacji, to odpowie na podstawową kwestię, mojego podejścia do danego zobowiązania i czy klient może liczyć na jakieś dodatkowe profity.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, szewc24.pl napisał:

 

@Ygrene - mam kilku Klientów, którzy chcą prawidła, a nie mogę przypisać Twoje nicka do danych osobowych, więc proszę napisz maila, żebym wiedział o jakie zamówienie chodzi.

 

Dobrze, przypomnę się na maila.

Niemniej uważam, że 'towar handlowy', czyli prawidła, które kupuje Pan od producenta/dystrybutora, powinny znaleźć się u mnie w ciągu 2-5dni roboczych, a mija dzisiaj 79 dzień. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Velahrn locked, unlocked i locked this temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.