Skocz do zawartości

Prawnicy i prawo


Jamjest

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 61
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

2 godziny temu, Subaryta napisał:

To jest dla tych, którzy uważają, że adwokat zarabia jakieś niesamowite pieniądze ;)

A w ogóle to są koszty brutto, razem z VAT...

Ja w Polsce nie praktykuję ani nigdy nie praktykowałem, ale dla moich praktykujących kolegów zostać wyznaczonym na obrońcę z urzędu to najgorsza rzecz. Mój Facebook pełen jest wpisów w stylu: "Odebrałem pocztę: dwa rachunki i trzy obrony z urzędu. YAFUND". Teraz rozumiem, dlaczego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MWojtylak napisał:

Nawet nie wiedziałem, że koszta procesu są takie tanie.

Są. Jeszcze pal licho taką sprawę o buty ale np. 60 zł zasądzą w sprawie z urzędu o alimenty, w której może być kilka rozpraw. 

W sprawach z wyboru koszty też są dość niskie i nie zawsze odzwierciedlają nakład pracy, a tak naprawdę cierpi na tym również klient bo co z tego, jeśli w sprawie o buty zapłacił adwokatowi 500 zł skoro zwrotu dostanie 60 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, MWojtylak napisał:

Nawet nie wiedziałem, że koszta procesu są takie tanie.

Do niedawna było chyba 120zł? Weź pod uwagę, że to dwa lata prowadzonego procesu;)Ale pewien polityk obciął stawki o połowę, że niby krwiopijcy, złodzieje, wyzyskiwacze (cieszący się z łez niewinnych dziewic) za dużo zarabiają. Piękny przykład niezrozumienia komu sąd przyznaje te koszty. Czyli serio mówiąc - profesjonalny pełnomocnik skasuje Cię za prowadzenie takiej sprawy wg stawek rynkowych, nakładu pracy i ogólnie rozumianej wartości własnej reputacji na rynku. Jak wygrasz to sąd Ci zwróci z tego 60 zł ;)Przykład z pierwszej ręki - po wygraniu prawomocnie 3,5 letniego procesu z ZUSem Sąd Apelacyjny przyznał 60 zł :D I potem trudno się dziwić,  że mało kto idzie do sądu w sprawie o buty, chyba, że dla sportu jak kolega. 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, swordfishtrombone napisał:

Ja w Polsce nie praktykuję ani nigdy nie praktykowałem, ale dla moich praktykujących kolegów zostać wyznaczonym na obrońcę z urzędu to najgorsza rzecz. Mój Facebook pełen jest wpisów w stylu: "Odebrałem pocztę: dwa rachunki i trzy obrony z urzędu. YAFUND". Teraz rozumiem, dlaczego ;)

Oj tam :) Ja w zeszłym miesiącu dostałem "urzędówkę", gdzie stawka minimalna to 10 800,00 zł (w.p.s. to 900 000,00 zł).

Powinienem się cieszyć? No nie bardzo. Bo jak wygram, a chce to zrobić (jeszcze jestem idealistą) to swoje wynagrodzenie będę musiał ściągnąć od przeciwnika, co będzie raczej niemożliwe. Tak więc, pomimo mojej ciężkiej pracy (sprawa z elementami prawa miedzynarodowego, skomplikowany stan faktyczny etc.) i zaangażowania, będę prowadził sprawę pro bono. Jak przegram to wystawię fakturę na 10 800 + Vat i Skarb Państwa w tydzień mi tu zapłaci. I ktoś tu powie, że Polska to normalny kraj?

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, bodzixon napisał:

Oj tam :) Ja w zeszłym miesiącu dostałem "urzędówkę", gdzie stawka minimalna to 10 800,00 zł (w.p.s. to 900 000,00 zł).

Powinienem się cieszyć? No nie bardzo. Bo jak wygram, a chce to zrobić (jeszcze jestem idealistą) to swoje wynagrodzenie będę musiał ściągnąć od przeciwnika, co będzie raczej niemożliwe. Tak więc, pomimo mojej ciężkiej pracy (sprawa z elementami prawa miedzynarodowego, skomplikowany stan faktyczny etc.) i zaangażowania, będę prowadził sprawę pro bono. Jak przegram to wystawię fakturę na 10 800 + Vat i Skarb Państwa w tydzień mi tu zapłaci. I ktoś tu powie, że Polska to normalny kraj?

Jak wygrasz to daj to do znajomego komornika, który szybko umorzy z powodu bezskuteczności i wystawisz na skarb państwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Subaryta napisał:

Jak wygrasz to daj to do znajomego komornika, który szybko umorzy z powodu bezskuteczności i wystawisz na skarb państwa.

No nie do końca. Chyba, że do naprawdę dobrego komornika, który się podłoży. W co wątpię, bo ostatnio dla komorników atmosfera polityczna nie jest korzystna. Sprawa, jak wspomniałem jest z elementem międzynarodowym. Jurysdykcja krajowa, naciągana swoją drogą, ale jest. Do egzekucji w Polsce sprawa się nie nadaje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, wysokie w.p.s, nie świadczy o zamożności, a często również o "normalności" powoda ;)  

Mój kolega ma schizofrenika z urzędu, który pozwał ZUS o 5 mln złoty za to, że mu pracownicy ZUS zakładają podsłuchy i latają za nim helikopterem. Przykre jest to, że sądy zawsze pieniaczom sądowym dają pełnomocnika z urzędu (z założeniem niech pełnomocnik ma problem), a często tym najbardziej potrzebującym osobom, mającym rację, a nieporadnym odmawiają takiej formy pomocy, co często kończy się dla nich źle.

Niemniej, uważam, że moja klientka ma racje w tym sporze, a nie stać jej na pełnomocnika z wyboru. 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, swordfishtrombone napisał:

I obrońca z urzędu w takiej sprawie?...

Swojego czasu najlepsze sprawy urzędowe to sprawy z powództwa osadzonych o złe warunki w ZK. Zawsze duży wps, bo recydywa rzadko schodziła poniżej kilkuset tysięcy, sprawa kończyła się na jednej sprawie a klient mało uciążliwy, bo najwyżej mógł list napisać.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Subaryta napisał:

Swojego czasu najlepsze sprawy urzędowe to sprawy z powództwa osadzonych o złe warunki w ZK. Zawsze duży wps, bo recydywa rzadko schodziła poniżej kilkuset tysięcy, sprawa kończyła się na jednej sprawie a klient mało uciążliwy, bo najwyżej mógł list napisać.

No, chyba, że taki klient wyszedł... ;) 

Kiedyś to były dobre sprawy, ale zmienili na stałe stawki i się zepsuło.

Jak już nam temat wydzielili...

Uważam, że obecne stawki minimalne są adekwatne. Oczywiście, jeżeli chodzi o "widełki" w sprawach o zapłatę. Natomiast wiele było i nadal jest stawek stałych nierynkowych. Dla przykładu w sprawach o ustanowienie służebności przesyłu, bo w tym siedzę niestety często, obecnie jest 480 zł za postępowanie przed I instancją, gdzie co do zasady jest 3 biegłych sądowych. 

Stawki z zeszłego roku też były trochę odjechane w kosmos, ale dobrze się gadało z klientem: widzi Pan stawka minimalna za taką sprawę to X a ja wezmę połowę tylko i tylko z 10% success fee :)

Niemniej, w tym wszystkim jest spora wina sądów. Zapominają, że można zasądzić sześciokrotności stawki minimalnej. Bo inna jest sprawa z weksla na 10 milionów, a inna za nieprawidłowe wykonanie hali produkcyjnej za 10 milionów, gdzie tylko kosztorysów przedinwestorskich jest na 10 segregatorów. 

Jestem młodym prawnikiem, ale rzadko mi się zdarzało, że w prowadzonych przeze mnie sprawach sąd zasądzał jakąś krotność stawki minimalnej, nawet jak postępowanie pierwszoinstancyjne toczone było 8 lat i było milion opinii biegłych. 

Raz zasądzono mi 3 krotność stawki, ale to była taka sprawa, że sąd na każdej z 8 czy 9 rozpraw namawiał na początku, na środku i na końcu rozprawy do zawarcia ugody, bo ewidentnie nie czaił o co chodzi i jak to rozstrzygnąć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, White Haven napisał:

Z takim ustalaniem stawek z klientem lepiej uważać. Ostatnio mocno nas uczulają w Izbie że sucess fee jest be i w praktyce może być co najwyżej niewielkim dodatkiem w stosunku do zasadniczego wynagrodzenia za prowadzenie postępowania. 

W ORA czy w OIRP i czym to argumentują? Według mnie to uczciwe w stosunku do klienta. Oczywiście nie mówię tu o skrajnościach np. o wzięciu 100 zł za sprawę za 100 000 zł i umówienie się na 50% success fee. Natomiast umowa na jedną albo dwie stawki minimalne za daną sprawę oraz 10-20% success fee jest uczciwa i napewno nie jest niezgodne z kodeksem etyki radców prawnych, bo w nowym kodeksie jest wprost dozwolona taka forma ustalenia części wynagrodzenia. Nie wiem, czy adwokaci to wprost dopuścili. Oby, bo w przyszłości chce się do nich przepisać :)

EDIT Sprawdziłem, w obu kodeksach jest wprost dopuszczone "dodatkowe wynagrodzenie za pozytywny wynik sprawy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, White Haven napisał:

Z takim ustalaniem stawek z klientem lepiej uważać. Ostatnio mocno nas uczulają w Izbie że sucess fee jest be i w praktyce może być co najwyżej niewielkim dodatkiem w stosunku do zasadniczego wynagrodzenia za prowadzenie postępowania. 

Serio? Mogą ewentualnie argumentować zapisami KEA, żeby nie umawiać się wyłącznie na success fee. W praktyce i tak nikt tego nie sprawdza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie art. 36 ust. 3 KERP zezwala na suceess fee jako dodatkowe wynagrodzenie, i tak jak bodzixon wspomina naruszeniem będzie tylko takie ustalenie stawki w której podstawowe wynagrodzenie byłoby symboliczne w stosunku do premii za sukces. Późno już było i źle zrozumiałem kolegę jak pisał o swoich stawkach ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Whitesnake napisał:

Nie jestem praktykującym prawnikiem, ale takie publiczne roztrząsanie niuansów zawodu, który jakby nie było, ma się charakteryzować zaufaniem, jest chyba nie na miejscu. Poddaję pod rozwagę całkowitą likwidację tego wątku. To nie jest zamknięte forum.

Nie rozumiem. To już adwokat czy radca prawny nie może publicznie wypowiadać się na temat swojego zawodu? Nie może odwoływać się do swoich doświadczeń? Pierwsze słyszę.

Co więcej, jednym z zadań adwokatury czy radców prawnych jest szerzenie świadomości prawnej w społeczeństwie. Nikt tu nie zdradził jakiś poufnych niuansów związanych z zawodem czy kontaktów z klientami, nikogo komentarz nie uwłaczał również godności zawodu. Niezorientowany w temacie człowiek po przeczytaniu wątku dowie się np., że jest coś takiego jak success fee i kiedy wysokość takiej formy wynagrodzenia może być niezgodna z kodeksem etyki jednego czy drugiego samorządu. I to jest dobre przesłanie tego wątku :) 

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Whitesnake napisał:

Mnie to zniesmacza i nie chodzi o treść a o postawę. Może jestem przewrażliwiony, ale agresywny ton twojej odpowiedzi tez mi nie licuje z zawodem prawnika.

Co było agresywnego w mojej wypowiedzi? Po prostu chciałem zrozumieć Twoje stanowisko w omawianym temacie i pokazać moje.

Na marginesie, dzisiaj można było usłyszeć głosy wybitnych radców prawnych i adwokatów (z prezesem ORA na czele) wypowiadających się nieraz dość ostro, bo rano wypłynął pomysł obligatoryjnego przekazania obsługi prawnej spółek państwowych w ręce Prokuratorii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, bodzixon napisał:

Na marginesie, dzisiaj można było usłyszeć głosy wybitnych radców prawnych i adwokatów (z prezesem ORA na czele) wypowiadających się nieraz dość ostro, bo rano wypłynął pomysł obligatoryjnego przekazania obsługi prawnej spółek państwowych w ręce Prokuratorii. 

A to ciekawe. Nawet nie słyszałem o tym projekcie. Chyba nie ma co kontynuować tego wątku, bowiem siłą rzeczy zrobi się z tego temat polityczny. W każdym bądź razie dzięki za info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.02.2017 o 18:21, bodzixon napisał:

Na marginesie, dzisiaj można było usłyszeć głosy wybitnych radców prawnych i adwokatów (z prezesem ORA na czele) wypowiadających się nieraz dość ostro, bo rano wypłynął pomysł obligatoryjnego przekazania obsługi prawnej spółek państwowych w ręce Prokuratorii. 

 

Trudno, żeby nie wypowiadali się ostro, skoro nie jeden straci dość intratne kontrakty. Bardziej to zaboli niż wykopanie niektórych z RN spółek. ;) Nie znam szczegółów założeń (a może wręcz powinienem ;) ), ale to zwyczajnie trąci koncepcją, co by tu zrobić by:

a ) podciąć finansowo środowisko, które udaje apolityczne, a tak naprawdę, to na każdym kroku angażuje się w politykę mniej lub bardziej otwarcie;

b ) przy okazji uatrakcyjnić posadki w Prokuratorii; tym bardziej jak jeszcze powiedzmy wzrosną tam pensje wskutek takiej reformy

 

Ze strony rządowej - bardzo sprytne posunięcie, aczkolwiek nie wiem, czy jest sens rozwijać tutaj dysputę o tym, dlaczego taktyka salami jest świetna do rozmontowywania przeciwników politycznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.