Skocz do zawartości

Materiały naturalne, sztuczne i syntetyczne - dyskusja


Jamjest

Rekomendowane odpowiedzi

16 minut temu, swordfishtrombone napisał:

Świetny pomysł. Teraz tylko niech znajdzie się producent chcący uszycie takiego garnituru zasponsorować :) Problem w tym, że to raczej nie leży w niczyim indywidualnym interesie, musiałoby si na takie garnitury zrzucić dwóch producentów/dystrybutorów - jeden tkanin naturalnych, drugi z domieszkami.

Zawsze możemy w ramach projektu forumowego zrobić zrzutkę na 2-3 takie garnitury, specjalistów od tego które materiały do testów wybrać myślę tutaj nie brakuje, chętni do uszycia i do testowania też myślę by się znaleźli :) Ciekawe czy dałoby się znaleźć materiały identyczne pod względem faktury, koloru ale jedne z domieszką inne nie by uszyć takie garnitury pól na pół :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, dziko napisał:

Fakt, że materiały sztuczne są często reklamowane jako "innowacyjne", ale przecież materiały naturalne również mają potężny marketing, który bazuje na (mocno naciąganym) skojarzeniu "naturalne = dobre". Naturalnie nie jest z automatu dobre i "zgodne z naturą", bo  biologiczna ewolucja człowieka w równym stopniu nie uwzględniała zakładania podkoszulka bawełnianego co poliestrowego  Bezrefleksyjny zachwyt naturalnością ociera się o myślnie magiczne / panteizm. Wreszcie, za taką prawdziwie naturalną odzież to można uznać powiedzmy skórę zdarta z upolowanego zwierza. Wysokoskrętna wełna garniturowa ma tyle wspólnego z sierścią owieczki, co płyta wiórowa z konarem drzewa.

A nawiązując do blogów - idealnym rozstrzygnięciem debaty naturalny vs syntetyczny na porządnym blogu nie byłoby gdybanie i anegdoty, ale poprawny metodologicznie blind-test. Bloger dostaje dwa identycznie skrojone  garnitury, jeden 100% wełna, drugi z domieszką. Nie wie, który jest który. Przez kilkadziesiąt dni rotuje je z dnia na dzień, dokumentuje  zagniecenia, zapaszek, ew. przetarcia, widzowie bloga oceniają zaś po zdjęciach, jak ciuchy się układają. W celu eliminacji zakłóceń losowych, jak np. różna aktywność fizyczna blogera i różna pogoda w różnych dniach, możliwy jest jeszcze bardziej wysublimowane podejście - garnitur, w którym połówki prawa-lewa uszyte są z różnych materiałów (albo dwa takie garnitury z lustrzanym odbiciem materiałów, też rotowane, wówczas eliminujemy wpływ lateralizacji). Jakkolwiek hardkorowo by to nie wyglądało od strony organizacyjnej ,taki test byłby o niebo bardziej wartościowy niż milion blogowych spekulacji.

Zasadniczo, to czysta biologia człowieka nie uwzględnia też właściwie jedzenia pokarmów roślinnych, które bez odpowiedniej i często pracochłonnej obróbki są dla nas niejadalne (jak zboża) albo wręcz trujące (ziemniaki). Mimo wszystko, większość ludzkości żywi się chlebem, ryżem i kartoflami.

Nota bene, wełna, nawet przetworzona (czyli jako garnitur, a nie surowe runo), wciąż zachowuje swoje właściwości. A więc higroskopijność, izolację termiczną, dodatni ładunek elektryczny (podobnie jak nasze ciało), właściwości antybakteryjne itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem ostatnio przyglądać się technicznym szczegółom wykonania odzieży "technicznej" - konkretnie turystycznej.

Miałem w ostatnim czasie w rękach całkiem sporo takich rzeczy i dochodzę do wniosku, że według obiektywnych kryteriów, producenci często oszczędzają na wykonaniu:

- szwy to często zwykły overlock

- w kilku czapkach dość renomowanych producentów trafiłem na akryl

W związku z tym zacząłem się zastanawiać, czy ten pęd ku "technicznym" materiałom, szyciu butów z syntetycznych materiałów, przynajmniej częściowo nie służy obniżaniu kosztów.

Tak, nowoczesne membranowe kurtki są pod względem nieprzemakalności nie do pobicia, ale wiele innych rzeczy może być dążeniem do redukcji kosztów.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Servetch napisał:

Zacząłem ostatnio przyglądać się technicznym szczegółom wykonania odzieży "technicznej" - konkretnie turystycznej.

Miałem w ostatnim czasie w rękach całkiem sporo takich rzeczy i dochodzę do wniosku, że według obiektywnych kryteriów, producenci często oszczędzają na wykonaniu:

- szwy to często zwykły overlock

- w kilku czapkach dość renomowanych producentów trafiłem na akryl

W związku z tym zacząłem się zastanawiać, czy ten pęd ku "technicznym" materiałom, szyciu butów z syntetycznych materiałów, przynajmniej częściowo nie służy obniżaniu kosztów.

Tak, nowoczesne membranowe kurtki są pod względem nieprzemakalności nie do pobicia, ale wiele innych rzeczy może być dążeniem do redukcji kosztów.

IMHO jest tak:

- overlock - najtańszy szew, to zmniejszenie kosztów i tyle

- akryl: jako dodatek nie ma najmniejszego sensu w niczym, znowu zmniejszenie kosztów

- buty górskie "wysokie" szyte ze szmatek z membramami - znowu chodzi tylko o redukcję kosztów, naturalna skóra sprawdza się znacznie lepiej

- buty "niskie" - tu akurat lekka materiałowa konstrukcja może mieć sens, struktura "siatki" ponosi oddychalność, szczególnie latem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Midlife-Crisis napisał:

Czy tutaj ktoś jest jeszcze zdania, że garnitur z domieszką może być lepszy?

Wszystko zależy co znaczy lepszy ... na rosyjskie bezdroża raczej wybrałbym ziła niż lamborghini ... zatem wszystko zależy czego oczekujemy i do czego nam to służy :) Ja uważam że w niektórych ubraniach ten dodatek jest raczej zaletą niż wadą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, FONos napisał:

Wszystko zależy co znaczy lepszy ... na rosyjskie bezdroża raczej wybrałbym ziła niż lamborghini ... zatem wszystko zależy czego oczekujemy i do czego nam to służy :) Ja uważam że w niektórych ubraniach ten dodatek jest raczej zaletą niż wadą.

Tak, Bytom też tak uważa. 

Warto przeczytać na tym forum rozmowę z główną projektantką Bytomia w dziale Wywiady. Szczególnie interesująca jest odpowiedź na ósme pytanie. Jakie by te opiewane na blogach walory domieszki syntetyków nie były, główną przyczyną ich stosowania jest jedno: cena. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Midlife-Crisis napisał:

Tak, Bytom też tak uważa. 

Warto przeczytać na tym forum rozmowę z główną projektantką Bytomia w dziale Wywiady. Szczególnie interesująca jest odpowiedź na ósme pytanie. Jakie by te opiewane na blogach walory domieszki syntetyków nie były, główną przyczyną ich stosowania jest jedno: cena. 

Ja się tam nie znam ale naprawdę domieszka np w spodniach na poziomie 3% albo w marynarkach 10% ma taki wpływ na cenę? coś mi się nie chce wierzyć ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Servetch napisał:

W związku z tym zacząłem się zastanawiać, czy ten pęd ku "technicznym" materiałom, szyciu butów z syntetycznych materiałów, przynajmniej częściowo nie służy obniżaniu kosztów.

W znaczniej mierze. Między innymi dlatego, że syntetyczne materiały zwykle są też łatwiejsze w aplikacji, nie tylko tańsze w produkcji. Łatwiej machnąć but na wtryskarce niż pracowicie szyć i wytłaczać ze skóry albo nawet z płótna. Od jakiegoś czasu nawet drogie buty sportowe robi się z takiego ersatzu, powierzchownie przypominajacego skórę. I tak dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 9.02.2017 o 13:32, szewc24.pl napisał:

Co się sprawdzało najlepiej ? - wojskowe opinacze, lub inne pokrewne buty z twardą, uformowaną podeszwą. Kto zaliczał u nas w Bieszczadach rajdy, ten przeszedł całą drogę z uśmiechem na ustach, inni mieli prawdziwą pielgrzymkę pokutną

Na turystyczno-bojowe okazje używam desert foksów, które są dość nowoczesne. Skóra, cordura i jakoś tam poformowana podeszwa, stosunkowo miękka. Wewnątrz jest jakaś syntetyczna szmata. To moje pierwsze w życiu buty trekkingowe ze szmatą zamiast skóry. Wnioski: buty bardzo dobre, marsze rzędu 20 km bez problemu. No ale to jest Meindl i buty robione dla wojska... Ale wkładkę z syntetyku wyrzuciłem i włożyłem skórzaną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle że mówienie o butach wojskowych albo nieprzemakalnych okryciach w tym kontekście to tak jakby stwierdzenie że limuzyna prezydenta USA jest ze średniej półki, bo przecież na off-road się nie sprawdzi. Analogicznie można iść na rozmowę rekrutacyjna w zbroi SEALs bo przecież idealnie sprawdza się w najtrudniejszych warunkach... 

Kontekst użycia jest ważny 

 

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Midlife-Crisis napisał:

Czy tutaj ktoś jest jeszcze zdania, że garnitur z domieszką może być lepszy?

87% księgowych uważa, że wprowadzenie domieszek znacząco poprawiło sytuację finansową ich firmy. BPNMSP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji, powątpiewam w słuszność twierdzenia, że 10% domieszki sztucznego włókna w materiale garniturowym zaraz znacząco obniża koszt szytego garnituru. Nie mówię tu o super masowych klejonkach powiedzmy z Bengalu Wschodniego, gdzie koszt robocizny jest nikły. Oczywiście, porównując koszt materiału z wełną z tkalni pierwszej klasy, to tak. Ale z wełną z takiej sobie średniej półki pewnie juz niezbyt. Tutaj rzeczywiście chodzi o niemięcie się (jest takie słowo?). Więc wchodzimy już w zakres ogólnego samopoczucia raczej niż bezwzględnie jakości. Owszem, odruchowo unikam sztucznej domieszki w ubraniu, jak każdy kto ma trochę lat i przeszedł szkołę peerelowskiego bistoru i innych potworności. Cytat: "Miał na sobie elegancko wcięty garnitur z zielonego bistoru". Paskudztwo. Koszuli z dodatkiem syntetyku absolutnie bym nie zniósł, ale marynarka z 90% wełny albo płaszcz, dlaczego nie. Jeśli materiał jest ładny a całość zgrabnie i solidnie uszyta. Ale zaznaczam, ze to nie dotyczy hobby. Jeśli w zakresie czyichś zainteresowań po prostu nie mieści sie tkanina z domieszką, to inna sprawa.

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, bodzixon napisał:

Przesłanie z tego wątku, że wg BwB "GYW jest lepsze niż sportowe obuwie", "kaszmir najlepszy ponad wszystko" powoduje, że w wielu kręgach forum jest prześmiewane. A dowodzenie, że buty GYW za 2500 zł są wygodniejsze niż NB za 300 zł jest oderwane od rzeczywistości; powoduje, że członków tego forum traktuje się jako nadętych i snobów (przepraszam, jak kogoś tym stwierdzeniem uraziłem). Chcecie kogoś edukować i poszerzać wiedzę o męskiej elegancji - nie tędy droga. Powodujecie swoim podejściem, że wiele osób czytając takie rzeczy szybko stąd ucieka, bo po przeczytaniu kilku tematów pomyślą, że bez butów za 2000 zł nie da się być eleganckim. 

1. Zwolennikom "sportowego obuwia" proponuję dokładne wczytanie się w ten epitet i próbę go zrozumienia, ze szczególnym uwzględnieniem przymiotnika.

Ale czego spodziewać się po społeczeństwach, których idolami są Lewandowski czy Messi, bo wszyscy mężowie stanu, sędziowie czy naukowcy zostali już skompromitowani.

Kupujemy buty sportowe także dlatego, że wciąż ostatecznym czynnikiem przesądzającym o wyborze jest cena na metce, a 300 zł za NB to wybór łatwiejszy niż 2000 za Vassa, poza tym te NB są w Biedronce (nie wiem, może NB nie, ale Puma jest), a Vass w Budapeszcie. Po trzecie żyje się teraz a nie jutro; jutro będą nowe kolory NB, kto chciałby inwestować w nudne, czarne oxfordy od EG na 30 lat i nosić je do szewca.

2. "w wielu kręgach jest prześmiewane" - chętnie i bez sarkazmu poznałbym szczegóły. Może ci prześmiewcy nie do końca zrozumieli ideę? Tu nie poradnia ślubno-studniówkowa, ale kółko pasjonatów właśnie kaszmiru itd. Ja się nie wyśmiewam z pasjonatów oblepionych olejem tłoków w silnikach; mnie to w ogóle nie interesuje, ale szanuję ich zainteresowania. Kiedy wejdę na ich forum zapytać o najlepsze dywaniki do Fabii, podziękuję za odpowiedź i nie będę komentował, że są w swojej pasji odrealnieni.

3. "wiele osób stąd ucieka" - no cóż, zanim te wiele osób uciekło (moim zdaniem głównie dlatego, że poznały odpowiedź na pytanie o swój strój na ślub, czyli zrealizowały potrzebę będącą powodem rejestracji na forum), uciekli stąd wartościowi i wiele wnoszący ludzie - z różnych powodów, ale też z tego, że byli sfrustrowani wiecznymi pytaniami o "buty za 300 zł" (czy my tu wyglądamy na złote rybki lub dżinów?), kryptoreklamami i deprecjacją wartości, na których w Ich (i nie tylko) rozumieniu to forum zostało postawione.

Edit: "ostatni wpis na forum bespoke z 11 lutego" - czyli 3 dni temu? Nie przesadzasz? Oczekujesz co godzina pictoriali z sartorialnych realizacji za 3-7K u renomowanych krawców, których w Polsce jest najwyżej kilkunastu? Toż nawet snoby nie dają rady tak pędzić...

  • Oceniam pozytywnie 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, lubo69 napisał:

1. Zwolennikom "sportowego obuwia" proponuję dokładne wczytanie się w ten epitet i próbę go zrozumienia, ze szczególnym uwzględnieniem przymiotnika.

Ale czego spodziewać się po społeczeństwach, których idolami są Lewandowski czy Messi, bo wszyscy mężowie stanu, sędziowie czy naukowcy zostali już skompromitowani.

Kupujemy buty sportowe także dlatego, że wciąż ostatecznym czynnikiem przesądzającym o wyborze jest cena na metce, a 300 zł za NB to wybór łatwiejszy niż 2000 za Vassa, poza tym te NB są w Biedronce (nie wiem, może NB nie, ale Puma jest), a Vass w Budapeszcie. Po trzecie żyje się teraz a nie jutro; jutro będą nowe kolory NB, kto chciałby inwestować w nudne, czarne oxfordy od EG na 30 lat i nosić je do szewca.

2. "w wielu kręgach jest prześmiewane" - chętnie i bez sarkazmu poznałbym szczegóły. Może ci prześmiewcy nie do końca zrozumieli ideę? Tu nie poradnia ślubno-studniówkowa, ale kółko pasjonatów właśnie kaszmiru itd. Ja się nie wyśmiewam z pasjonatów oblepionych olejem tłoków w silnikach; mnie to w ogóle nie interesuje, ale szanuję ich zainteresowania. Kiedy wejdę na ich forum zapytać o najlepsze dywaniki do Fabii, podziękuję za odpowiedź i nie będę komentował, że są w swojej pasji odrealnieni.

3. "wiele osób stąd ucieka" - no cóż, zanim te wiele osób uciekło (moim zdaniem głównie dlatego, że poznały odpowiedź na pytanie o swój strój na ślub, czyli zrealizowały potrzebę będącą powodem rejestracji na forum), uciekli stąd wartościowi i wiele wnoszący ludzie - z różnych powodów, ale też z tego, że byli sfrustrowani wiecznymi pytaniami o "buty za 300 zł" (czy my tu wyglądamy na złote rybki lub dżinów?), kryptoreklamami i deprecjacją wartości, na których w Ich (i nie tylko) rozumieniu to forum zostało postawione.

Edit: "ostatni wpis na forum bespoke z 11 lutego" - czyli 3 dni temu? Nie przesadzasz? Oczekujesz co godzina pictoriali z sartorialnych realizacji za 3-7K u renomowanych krawców, których w Polsce jest najwyżej kilkunastu? Toż nawet snoby nie dają rady tak pędzić...

1. Eh. Mnie nie musisz przekonywać do butów GYW, więc nie wiem czemu służy ten wywód, oprócz kolejnego przesłania: "ludzie kupujcie EG za parę tysięcy, zamiast NB z biedronki" :D 

2. Trywializujesz. Nie chodziło mi o jakieś kręgi skupione wokół dywaników Fabii, a kręgi związane z męską elegancją. Nie dookreśliłem tego, przepraszam, ale myślałem, że wynika to z kontekstu. Nie będę rozwijał tego, bo ten wniosek wynika najczęściej z moich prywatnych rozmów z różnymi osobami udzielającymi się w kręgach o męskiej elegancji. Jak również od osób którym poleciłem te forum z racji tego, że zainteresował ich temat męskiej elegancji. Kończąc, wybacz nie będę wskazywał palcem kto, kiedy i jak krytykował BwB :)

3. Tu wracamy do sensu mojej wypowiedzi. Może uciekają bo 3 razy w przeciągu miesiąca, czy dwóch najgorętsza dyskusja na forum dotyczy poliestrów i blogerów. Co powiedzieliście takiego w przeciągu tych 3 stron tematu, co nie zostało przynajmniej 30 razy już powiedziane na forum?

Co do "edit". To był wyłącznie przykład. Gdzie z mojej wypowiedzi wynika, że oczekuje pictoriali z realizacji u renomowanych krawców co 3 dni? Ostatnio dość mocno przyglądam dział "Bespoke". Zdziwię Cie, bo może takiemu staremu użytkownikowi jak Ty to umknęło, ale najciekawsze picotriale z realizacji (jeżeli można tak to nazwać, bo zdjęcia dawno wygasły) są z 2011-2012. Parafrazując Cię, tak oczekuje pictoriali z realizacji u znanych polskich krawców raz na 3 lata :) 

Na marginesie, przyglądam forum, zwracam uwagę co noszą nasi członkowie i uważam, że można byłoby co 3 dni wrzucić z porządnej realizacji u najlepszych polskich krawców opis czy pictorial i nie wynika to z braku kasy :) Podejrzewam jednak, że osoby te nie mają na to po prostu czasu (za co nie mam pretensji), a poza tym może zniechęca ich to, że nawet jakby wrzucili taki opis to gro członków BwB byłoby i tak bardziej zainteresowane kolejną dysputą o poliestrach :D 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że wraca tu jak mantra motyw "poliestry i adidasy są na pewno kiepskie, ponieważ są tanie". Rozumowanie takie jest obciążone pewnym fundamentalnym błędem. W epoce postępu technicznego i produkcji przemysłowej prosty mechanizm "cena -> jakość/funkcjonalność" nie działa. To znaczy działa, ale w bardzo wąskim zakresie. Zatem dość rozsądne jest założenie, że droższa wełna 110s jest lepsza jakościowo od tańszej wełny 110s. Nie ma natomiast większego sensu wywodzić, że wełna jest lepsza do syntetyku dlatego, że jest od niego droższa, ze drogie rzemieślnicze buty hand-welted są wygodniejsze od obuwia sportowego itd...

Polecam w tym kontekście prosty eksperyment myślowy: weźmy Vassy za 2000 zł i AirMaxy za 300 zł, przenieśmy się z nimi sto pięćdziesiąt lat w przeszłość i poprośmy ówczesny cech szewców o skopiowanie jednego i drugiego buta. Z Vassem pewnie da się bez większego problemu, ale z AirMaxami... oni musieliby stanąć na uszach, wydać miliony ówczesnych gwinei i tak wykonaliby tylko parodię tego artefaktu obcej cywilizacji ;-) Dlaczego tak jest - bo AirMaxy jako pojedyncza para butów jest tania, ale trzeba pamiętać, że Nike ma na koncie ponad 4000 patentów i wydaje na R&D ca 200 milionów dolarów rocznie. Jakby przy tym Nike produkował w takiej skali jak Vass, to para AirMaxów kosztowałyby tyle co RollsRoyce itd. itp. Iloma patentami i jakimi nakładami na R&D może pochwalić się Vass?

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość dużo fajnych realizacji bespoke ludzi z forum śledzę na instagramie. Zdjęcia postują zleceniodawcy jak i krawcy realizujący usługę. Jeśli czegoś jestem ciekawa, to pytam pod postem i nie ma problemu. Aby zacząć, wystarczy polubić parę profili, a potem już platforma sama podpowiada. 

Przepraszam za odejście od tematu. O kondycji forum rozmawialiśmy bodajże kilka miesięcy temu przy okazji porównania jakościowego tego środowiska do społecznościówek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, dział badawczo-rozwojowy (w nomenklaturze polskich firm). A swoją drogą co do tych gigantycznych nakładów. I tak większość (moim zdaniem jakieś 90%) idzie na trzy rzeczy. Po pierwsze, znalezienie technologii, która pozwoli taniej niż rok temu zrobić to, co się robi. Przy milionowej produkcji opłaca się oszczędzenie na nawet kolorze nitki. Po drugie, wymyślenie gadżetu, rozwiązania wzorniczego lub (niech będzie) techniczno-wizerunkowego, które dorówna rozwiązaniu wprowadzonemu przez konkurenta i pozwoli ogłosić zastosowanie nowej technologii/rozwiązania określonych nowym akronimem (np. PRZYGŁUP - Protoplazmatyczne Rozwiązanie Zapinania Ynteligentnych Guzików Łyżką Ukrytą Przemyślnie). I po trzecie, niezależnie od dwóch pierwszych punktów, wymyślenie co roku nowej kolekcji obuwia. Rok w rok.

Proszę państwa, taki gorączkowy wysiłek wielkiego koncernu kosztuje wielkie pieniądze. I są to wszystko nakłady finansowe, z których klienci nic nie mają.

Niezłym przykładem jest niemal równoczesne wycofanie przez wszystkie marki (Nike, Adidas, Reebok, Puma, a za nimi mniejsze) pewnego rodzaju tenisówek z tkaniny, które regularnie przez lata kupowałem jako buty rekreacyjno-letnie. Były granatowe, wyjątkowo wygodne, proste i uniwersalne. Najwygodniejsze robił Nike. Zniknęły jakieś 10 lat temu wszystkie jednocześnie. Zamiast nich produkuje się podobne w kształcie, ale z niewygodną dodatkową wyściółką i zrobione w całości z plastiku imitującego skórę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dnia 14.02.2017 o 00:32, bodzixon napisał:

 

Dochodząc do meritum. Umknęło Wam całkowicie to co chciał i komu chciał przekazać Michał w swoim wpisie, który rozpoczął tę burzliwą dyskusję. On nie był skierowany do grona już "zaszczepionych", ale głównie do aspirujących do męskiej elegancji. Tak zawzięcie udzielacie się ostatnio w krytykowaniu blogerów, czy "poliestrów", że zapominacie o dziale "Bespoke". Bo godzinę temu ostatni tam wpis był z 11 lutego (piątku)... Proszę wróćmy do merytorycznych wpisów, bo już 99% członków forum ma wyrobione zdanie na temat poliestru w garniturze, a na próżno szuka nowych wpisów z realizacji u Zaremby, Macaroniego, Millera etc., które zachęciłyby do zdecydowania się na bespoke, czy pomogły w wyborze pierwszego krawca (tak jak mi) :) 

Koledze umknęło, że "burzliwą dyskusję" rozpocząłem ja, prosząc o opinie członków forum i stowarzyszenia a nie "Michał". Bo tak jakoś mi się porobiło, że opinie członków stowarzyszenia i członków forum cenię daleko wyżej niż opinie środowiska Kolegi. Kolega dobrze by zrobił gdyby mniej się emocjonował a czytał z większym zrozumieniem. Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Jamjest napisał:

Koledze umknęło, że "burzliwą dyskusję" rozpocząłem ja, prosząc o opinie członków forum i stowarzyszenia a nie "Michał". Bo tak jakoś mi się porobiło, że opinie członków stowarzyszenia i członków forum cenię daleko wyżej niż opinie środowiska Kolegi. Kolega dobrze by zrobił gdyby mniej się emocjonował a czytał z większym zrozumieniem. Pozdrawiam serdecznie.

Naprawdę?

W którym miejscu swojej wypowiedzi napisałem, że to Michał tutaj rozpoczął dyskusję, a nie jego wpis na blogu, który podlinkowałeś? Czytam i czytam to zdanie, składnia zdania poprawna, wszystko jest tak jak chciałem przekazać - nie wiem jak Ty to czytasz, że dochodzisz do takich wniosków :) I to mi robi się jakieś wycieczki osobiste, że nie czytam ze zrozumieniem :)

O czym Ty piszesz? Rzekomo chciałeś poznać zdanie społeczności BwB na temat poliestrów? Naprawdę? Parę wątków wcześniej w temacie w którym zamieściłeś swój post z linkiem do wpisu na blogu Michała toczyła się ta sama dyskusja rozpoczęta wpisem na blogu Pana Jana Adamskiego. Nota bene, w której też się udzielałeś :) Jakbym się tak "emocjonował" to bym może poświecił chwilę i odnalazł nie tak dawny wpis na forum Michała w którym już wypowiedział się na temat poliestrów, a jego pogląd spotkał się już z różnymi opiniami kolegów z forum. Uważam, chyba inaczej niż Ty, że ani temat poliestrów, ani temat co o nich myśli Michał nie są tak "emocjonujące", aby co 2 miesiące poznawać zdanie kolegów z forum Bwb w tych materiach :D  

W tej dyskusji nie możesz cenić mniej lub "daleko wyżej" opinii mojego "środowiska" na temat wpisu Michała na jego blogu czy na temat poliestrów bo jej tutaj po prostu nie przywołałem :D Założenie a priori przez Ciebie, iż taka opinia ma mniejszą wartość (a nuż jest taka sama) jest co najmniej niegrzeczne, a już napewno nielogiczne :D

Podsumowując już ten nic nie wnoszący post, nadal proponuje to co w pierwszym moim poście: więcej merytorycznych wpisów, a mniej poszukiwania "afer" i wycieczek do czyiś "emocji", "środowiska" i "umiejętności czytania ze zrouzmieniem" ;) 

Pozdrawiam serdecznie.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matko i córko. Najpierw zarzucasz, że jakieś niesprecyzowane osobniki uważają nas za snobów itd itp. Na pytanie lubo piszesz,  to w sumie Twoi znajomi z prywatnych rozmów. Stąd moje odesłanie do Twojego środowiska, oraz tego jak bardzo mnie interesuje opinia tegoż.

Rzucasz się, że ludzie piszą tu o poliestrach więc Ci wskazuję - piszą bo zapytałem. A zapytałem w kontekście artykułu mr vintage, który mi również wydawał się wyważony, stąd chciałem poznać opinię ludzi z wiedzą o wiele większą niż moja. Nie podoba Ci się że zapytałem?Bardzo mocno mnie to nie obchodzi. 

Rozpocząłeś swoje połajanki od tego, że  "członków tego forum traktuje się jako nadętych i snobów " a skończyłeś na pouczaniu członków forum kiedy i o co mogą pytać.

Ze względu na powyższe, żegnam pana trolla ozięble w czeluściach ignora. 

Edyta: No tak, teraz do mnie dotarło, jaki był Twój nick zanim go zmieniłeś, i w jakich okolicznościach go zmieniłeś. To wiele wyjaśnia. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.