Skocz do zawartości

Rybnik Lazar MTM


p_b

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawe doświadczenie. Jedyne co bym zmienił, to szerokość nogawek. Wyszła trochę włoska długość, z angielskimi szerokościami. Przy tej długości spodni, manszet węższy przynajmniej o 1,5cm, moim zdaniem wyglądałby dużo lepiej. Jest to jednak tylko moje "widzimisię" i nie może być traktowane na zasadzie rady. Trudno się radzi kiedy nie zna się wszystkich uwarunkowań, jak np. obwód łydki.

 

Ogólnie jednak jest to miła niespodzianka. Lazard nawet nie kojarzył mi się ze spodniami na takim poziomie.

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za komentarz.

Szerokość nogawki była parametrem podanym przeze mnie. Ostatnio szyję nieco mniej dopasowane marynarki i pewne proporcje muszą zostać zachowane - tzn. zbyt wąskie nogawki źle wyglądałyby z luźniejszą górą. Najlepiej obrazują to dwa ostatnie zdjęcia, przy następnej okazji postaram się też wrzucić w CMDNS zdjęcie pokazujące przód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Whitesnake - Lazar, nie Lazard. Istotna różnica.

 

@p_b, - jestem b. zaciekawiony. Ja mieszkam w Rybniku, a Lazar omijałem szerokim lukiem, kojarząc go z kompletną tandetą, odkąd 14 lat temu uszyłem tam garnitur. Był po prostu straszny, dwa rozmiary za duży, a krój to by i Maciej Boryna uznał za przedpotopowy :) Co prawda 14 lat temu nic się nie znalem na ubraniach, a uszyłem go, bo pilnie potrzebowałem, a w sklepie nic w moim rozmiarze nie było - jednak chyba sami powinni wiedzieć, jak uszyć w miarę poprawnie. A jak trzy lata temu go znalazłem na dnie szafy, to się przeraziłem.

 

Jak widać, od tego czasu coś się zmieniło, odwiedzę ten salon.

Jeśli można spytać - ile kosztuje uszycie takich spodni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachęcony otwarciem wątku Lazar MTM postanowiłem podzielić się moimi doświadczeniami z ofertą tej firmy. Zlecenie było na garnitur 3-częściowy z wełny Super 130s od Fratelli Tallia di Delfino z widocznym na zdjęciach wzorem. Miałem kiedyś taki podobny włoski z domu handlowego i pamiętam, że robił w słoneczne dni bardzo dobre wrażenie. Tym razem materiał wspaniały, jednak efekt końcowy z pewnymi zastrzeżeniami. Ze spodni i z kamizelki jestem bardzo zadowolony. Jako komplet zdaje też jak najbardziej egzamin. Jednak marynarka bez kamizelki z powodu długości i osadzenia górnego guzika robi figurę pozbawioną coolness'u. Po prostu brak jej jaj.  ;)  Odpowiedzialność za to ponoszę częściowo sam, bo zwracałem uwagę na kolejnych przymiarkach na inne detale. Prawie do końca dolny brzeg nie był wykończony a guziki nie były wszyte. To moje pierwsze doświadczenie z MTM. W efekcie noszę ten zestaw tylko z kamizelką. 

 

Najlepiej wyszły spodnie. Mają stosunkowo wysoki stan i są bardzo dobrze dopasowane. Te guziki do regulacji w pasie się jednak do regulacji nie nadają. To była propozycja zamiast sprzączek. Nie jestem pewien, czy szlufki likwidować. Spodnie mają też guziki na szelki.  

 

Garnitur wisiał parę miesięcy w szafie i pod wpływem @p_b postanowiłem go wczoraj wieczorem przewietrzyć. Zdjęcia z tego powodu podrzędnej jakości.  

 

Rybnickiego Lazara z pewnością będę odwiedzał. Zainteresowanym nowicjuszom radzę zwracać uwagę na powyżej opisane aspekty kroju. 

 

 

 

 

post-7350-0-87470800-1451244890_thumb.jp

post-7350-0-74354700-1451245462_thumb.jp

post-7350-0-55665600-1451245771_thumb.jp

  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domniemaną krótkość łatwiej wybaczyć właśnie sportowej odd jacket niż marynarce w komplecie garniturowym. Tutaj jednak nie w tym rzcz. Czasem zróżnych przyczyn widać od razu, że marynarka jest sierotą po garniturze. Tutaj przyczyną jest raczej materiał, zwłaszcza grmatura i chyba delikatny połysk. Choć oczywiście może to być kwestia zdjęć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 1 month later...

Zastanawiam sie nad szyciem garnituru w Lazarze. Na ich stronie, pod zakladka MTM, nie ma bezposredniego kontaktu. Zostawilem tam swoje namiary, ale nikt sie do mnie nie odezwal. Zadzwonilem do ich glownego salonu sprzedazy (w Rybniku) i pani zaprosila mnie do salonu na przymiarki. Jednak rozmiawialem tylko z pania sprzedajaca garnitury, a nie z zadnym panem Miloszem, o ktorym wszyscy pisza. Czy dzwonilem w niewlasciwe miejsce? Oczywicie wolalbym rozmawiac z osoba, ktora rzeczywiscie bedzie zajmowala sie szyciem garnituru, a nie tylko z pania sprzedawczynia, ktora zbierze ze mnie miare i posle to do szwalni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Oczywicie wolalbym rozmawiac z osoba, ktora rzeczywiscie bedzie zajmowala sie szyciem garnituru, a nie tylko z pania sprzedawczynia, ktora zbierze ze mnie miare i posle to do szwalni.

 

Takie rzeczy to tylko w bespoke i to nie u każdego krawca.

Nawet u Zaremby nie będziesz miał kontaktu z osobą, która szyje marynarkę/spodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, tylko ze pani, z ktora rozmawialem, sprawiala wrazenie raczej malo kompetentnej. Przez wiekszosc rozmowy chciala mnie namowic na ich "dobre jakosciowo" garnitury z domieszkami oraz byla raczej nastawiona na sprzedaz garnituru z wieszaka (ze szycie na miare to raczej ostatecznosc).
Poza tym kloci sie to z tym co zostalo napisane zarowno w tym watku, jak i na blogach - o bezposrednim kontakcie z "Panem Miloszem", ktory dosc dobrze orientuje sie w temacie. Usluga opsiywana byla w zasadzie jako MTM+, rozszerzony wzgledem zwyklego MTM o wiecej mozliwosci zmian. Moja rozmowa telefoniczna z salonem nijak miala sie do tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rideronthestorm, salon jest w innym miejscu niż siedziba firmy. W salonie panie mierzyły mnie, ale zaraz wysłały na Grzybową. Po prostu znają się bardziej na sprzedaży niż na krawiectwie. 

 

Na ul. Grzybowej jest tak jak w opisach. Mierzy bardzo kompetentna osoba, która poświęca na to bardzo dużo czasu i jest otwarta na wszelkie fanaberie. Mnie obsługiwała pani Bożenka I to było na pewno MTM+. Wprawdzie sama nie szyje, ale opina i ma bezpośredni kontakt z osobą przy maszynie. Radzę od razu tam zadzwonić i umówić się. Tylko nie wiem, czy mają tam wszystkie próbniki. Myślę, że jeżeli masz dokładne wyobrażenie o kroju i detalach, to warto. 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Numer w pierwszym poscie zauwazylem dopiero jakis czas po napiasniu mojego posta, gdy caly watek czytalem chyba po raz trzeci, przeoczenie. Jak juz wspomnialem wczesniej, podczas mojej rozmowy telefonicznej rozmwialem z pania sprzedawczynia i ostatecznie zadecydowalem, ze w sobote odwiedze salon Lazara. Opisze w paru zdaniach relacje z wizyty.

Sam salon w srodku nie wyglada jakos specjalnie, ot "sklep z konfekcja", wyglada slabiej niz sklepy Bytomia czy Prochnika. Zdecydowana wiekszosc garniturow z kiepskich tkanin (dominujaca elana). Na sklepie mieli doslownie kilka garniturow ze 100% welny. Zaczalem od ich przymiarki. Ogolnie kroje dosc mi sie spodobaly, poza moim standardowym problemem (za waskie w ramionach) lezaly calkiem niezle. Okazalo sie, ze maja nieco zawyzona rozmiarowke. Zeby dojsc do dobrego rozmiaru w ramionach, zaczalem mierzyc coraz wieksze marynarki, w koncu znalezlismy chyba dobry rozmiar (oczywiscie poza ramionami marynarka byla wszedzie za szeroka), ktory mial posluzyc za punkt wyjscia. Ogolnie bardzo dobre wrazenie zrobila pani z obslugi (na pewno duzo lepsze, niz osoba z ktora rozmawialem przez telefon), nie byla nachalna, a raczej rzeczowa.

Nastepnie zaczelismy przegladac tkaniny. Niestety wsrod polskich welen (ktore sa sporo tansze od zagranicznych - ciekawe jak z jakoscia), nie znalazlem nic w kolorze, ktory by mnie zainteresowal. Zaczelismy przegladac probniki z brytyjskimi tkaninami i w tym momencie pani z obslugi zapropowala, ze wezwie do pomocy kogos, kto zna sie na tkaninach duzo lepiej niz ona sama - czyli pana Milosza :) Zadzwonila po niego, zjawil sie w 15 minut i zaczal doradzac w wyborze. Ostatecznie zdecydowalem sie zaryzykowac i zamowic swoj pierwszy garnitur na "pol-miare". Do roboty wziela sie pani krawcowa (mozliwe, ze tez byla to pani Bozenka), ktora zaczela upinac na mnie wczesniej wybrana referencyjna marynarke, co szlo jej bardzo sprawnie. Po upieciu garnitur zaczal calkiem sensownie lezec.

Ostatecznym etapem byl wybor tkaniny, do ktorego bylem jednak w ogole nie przygotowany. Wiedzialem tylko mniej-wiecej jakiego koloru szukam. Zeszlo nam z tym przynajmniej poltorej godziny (w miedzyczasie salon zostal zamkniety - sobota, zostal tylko pan Milosz). Ostatecznie wybralismy 3 tkaniny roznych producentow w podobnych odcieniach, na ktorys mam zdecydowac sie w najblizszym czasie. Mam jednak wciaz troche watpliwosci, myslicie, ze moglbym zalozyc watek w dziale "Bespoke", zeby je troche porozwiewac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK :) Garnitur ma mi posluzyc na moj slub (i wesele), ktory odbedzie sie pod koniec kwietnia, a takze pozniej ma sluzyc za podstawe mojej szafy na wazniejsze okazje.

Dosc mocno zainspispirowal mnie wpis mr Vintage na temat ubiorow slubnych i chce podazyc w podobna strone, tj. granatowy garnitur plus szara kamizelka. Probowalem kupic garnitur z wieszaka, ale po obejsciu wiekszosci sklepow z garniturami w Krakowie, nie znalazlem niczego, co by mnie satysfakcjonowalo. Problemem okazaly sie moje ramiona - zwykle marynarka lezala zle, tzn. rekawy opinaly mocno moje barki, a tuz nad nimi robilo sie wciecie pod poduszka, dodatkowo nad ramionami robily sie faldy od naciagania. Zwykle pomagalo zwiekszenie szerokosci o 2 rozmiary, ale wtedy konczyly sie modele slim, wiec ramiona byly ok, ale reszta byla workiem.

Garnitur, ktory osobiscie najbardziej mi sie podobal, to Milano 2 z kolekcji Bytomia:

http://bytom.com.pl/garnitury,garnitur-milano-2-242-k-801-5490-p

i gdyby nie zle lezace ramiona, to na niego bym sie zdecydowal.

Reszte historii opsialem w poprzednim poscie - pojechalem do Rybnika i zdecydowalem sie sprobowac skorzystac z ich MTM.

Pierwszy problem jaki mam, to wybor tkaniny. Ja kierowalem sie glownie kolorem - chcialem intensywnie blekitny granat, w odcieniu bardziej morskim niz fioleowym (cos podobnego jak we wspomnianym milano bytomia). Bedac na miejscu, w tak krotkim czasie, nie udalo mi sie wybrac tkaniny z ktorej chcialbym uszyc moj garnitur. Biorac pod uwage glownie kolor i cene, zawezilismy wybor do trzech tkanin:

http://www.dugdalebros.com/cloth-ranges/super-110s-bunch-216/numer 3346 - na zywo najjasniejsza, bardzo drobna faktura

https://shop.hfwltd.com/collection/42numer 101030 - nieco ciemniejsza, z mocniej wyczuwalna, ale nadal drobna faktura ( TICK WEAVE)

Trzecia tkanina pochodzi z firmy Heilmann (chyba niemiecka), nie moge nigdzie w sieci znalzezc tej firmy ani ich katalogu tkanin. Moze ktos pomoze? Na zywo tkanina najciemniejsza, ma inna strukture niz poprzednie, z bliska wyglada troche jakby sharkskin - widoczne sa pojedyncze krzyzujace sie nitki czarne i niebieskie, ale tylko z bliskiej odleglosc. Na zdjeciu marynarki by tego nie bylo widac. Tkanina ta jest tez zauwazalnie tansza od wczesniejszych dwoch. Byl to moj pierwszy wybor. Mozecie powiedziec cos wiecej o tkaninach tego producenta?

 

Zadna z tych tkanin nie jest calkiem jednolita (na dwoch z nich jest mikrofaktura, na drugiej tez splecione 2 kolory nitek), co nie jest widoczna z odleglosci wiekszej niz powiedzmy 1 metr. Czy te tkaniny nadaja sie na garnitur do slubu? Z jednej strony obawiam sie o stopien formalnosci, z drugiej szyjac na zamowienie, moze warto by w tej kwestii minimalnie zaszalec?

Zastanawiam sie rowniez, co do koloru. Na zdjeciach oczywiscie nie widac wszystkiego, ale tkaniny wymienilem od najjasniejszej, do najciemniejszej. Czy kazda z nich nada sie zarowno na slub jak i inne oficjalne wyjscia?

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rideronthestorm: jeśli to Twój ślub, to powinieneś zadbać o to, abyś to Ty pozostał głównym bohaterem, a nie garnitur. Faktury, "krzyżujące się nitki" i inne wynalazki mogą być świetne, ale na garnitur dzienny, do pracy.  Ponadto wybrane przez Ciebie tkaniny mają niską gramaturę - w ubraniu formalnym powinno ono mieć odpowiednią moc, stąd lepiej szukać czegoś pośredniego (średnia gramatura). Kolory w stylu "intensywnie błękitny granat" lub "odcień bardziej morski niż fioletowy" wydają mi się udziwnieniem, biorąc pod uwagę okoliczność. Jeśli pytasz o radę, to sugerowałbym głęboki granat, o jednolitej fakturze (np. twill). Ewentualnie ciemno szary, choć ja nie przepadam. 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.heilemann-fabrics.com

 

Strona jest też w języku polskim.

 

Dzieki, nazwa zapisana z literowka i wyszukiwarka nei potrafila mi tego znalezc.

Trzecia tkanina to najprawdopodobniej:

http://retailer.heilemann.net/200-050-super-120-anthrazit-294.html

Zdjecie w miare oddaje wyglad materialu, poza kolorem, ktory w rzeczywistosci byl bardziej niebieski.

 

 

@rideronthestorm: jeśli to Twój ślub, to powinieneś zadbać o to, abyś to Ty pozostał głównym bohaterem, a nie garnitur. Faktury, "krzyżujące się nitki" i inne wynalazki mogą być świetne, ale na garnitur dzienny, do pracy.  Ponadto wybrane przez Ciebie tkaniny mają niską gramaturę - w ubraniu formalnym powinno ono mieć odpowiednią moc, stąd lepiej szukać czegoś pośredniego (średnia gramatura). Kolory w stylu "intensywnie błękitny granat" lub "odcień bardziej morski niż fioletowy" wydają mi się udziwnieniem, biorąc pod uwagę okoliczność. Jeśli pytasz o radę, to sugerowałbym głęboki granat, o jednolitej fakturze (np. twill). Ewentualnie ciemno szary, choć ja nie przepadam. 

 

Zgadzam sie z Toba, dlatego np. odrzucilem kolor atramentowy (duzo jasniejszy). Mysle, ze wszystkie wymienione tkaniny lapia sie w granat. Natomiast nie chcialbym tez nudnego grafitowego granatu. Podsumowujac, z jednej strony taki atramenotwy kolor:

MrVintage-pl-Poradnik-%C5%9Blubny-4.jpg

wydaje mi sie zbyt malo formalny, zbyt jaskrawy i za jasny,

z drugiej taki kolor:

 7-682x1024.jpg  024201a.jpg

jest dosc nudny, dla mnie to bardziej grafit niz granat (w sklepach nazywany czesto klasycznym, glebokim albo biznesowym granatem).

 

Kolorystcznie najbardziej podobaja mi sie np.: 

MrVintage-pl-Poradnik-%C5%9Blubny-17.jpg Jak_dobra%C4%87_garnitur_kolor_granatowy

 

I to mam na mysli piszac o blekitno-morskim odcieniu granatu.

 

Co do faktury tkanin, to moze naduzylem slowa faktura. W dotyku wszystkie wspomniane tkaniny sa gladkie, po prostu podczas przygladania sie probkom z bliska widac, ze material nie jest jednolity, sposob tkania jest nieco inny, ale juz z odleglosci metra, wszystkie wymienione tkaniny wygladaly na gladkie.

Jesli chodzi o skretnosc i grubosc, to szczerze mowiac nie wiem z czego to wynika, ze wszystkie te tkaniny sa 110s-120s. Moze to kwestia ceny? Wiekszosc gladkich tkanin, ktore ogladalem na miejscu w probnikach mialy podobna skretnosc i gramature. Czy jednak takie tkaniny (120s, 280g) nie sa dobrym wyborem, biorac pod uwage, ze na weselu wiecej sie tanczy niz stoi?

 

PS Moze jednak warto by bylo wyciagnac ostatnie kilka postow do osobnego watku o dylematach swiezaka? Nie chce zasmiecac watku Lazara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w innych wątkach masz tysiąc razy napisane to co Ci już napisałem

niebieski garnitur to nie jest garnitur na formalne okazje

rozumiem, że Ci się podoba, co samo w sobie nie podniesie jego formalności

ubrania formalne są nudne - gdy stają się bardziej wesołe, to przestają być formalne

jesli chcesz trzymać się zasad to idziesz w złym kierunku, jeśli nie są one ważne, to idź w dowolnym :-)

uff...,

  • Oceniam pozytywnie 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z Toba, dlatego np. odrzucilem kolor atramentowy (duzo jasniejszy). Mysle, ze wszystkie wymienione tkaniny lapia sie w granat. Natomiast nie chcialbym tez nudnego grafitowego granatu. Podsumowujac, z jednej strony taki atramenotwy kolor:

Ten jest fajny. W słońcu musi wyglądać dobrze.

 

wydaje mi sie zbyt malo formalny, zbyt jaskrawy i za jasny,

Daj spokój z formalnościami :) Życie jest za krókie. Ten kolor nie jest "zbyt" ale jeśli masz z tym problem to go nie udźwigniesz.

 

z drugiej taki kolor:

 

jest dosc nudny, dla mnie to bardziej grafit niz granat (w sklepach nazywany czesto klasycznym, glebokim albo biznesowym granatem).

Granat to, to nie jest, a prążki to są dobre do biura, a nie na weselicho.

 

Kolorystcznie najbardziej podobaja mi sie np.:

Prawdę powiedziawszy to ja nie jestem w stanie określić jakiego koloru jest garnitur premiera Camerona. Ale jak coś to jest to nudny, biznesowy granat. Co z kolei jest dość praktycznym wyborem (o ile Ci na takim zależy).

 

I to mam na mysli piszac o blekitno-morskim odcieniu granatu.

Takie sztormowe to morze... wcale nie lazurowe...

Zwrócę Twoją uwagę na fakt, że dopóki nie zobaczysz materiału na żywo w świetle dziennym to nie dokonasz w pełni świadomego wyboru. A i nasze doradzanie bazuje na ustawieniach każdego osobnego monitora. Co więcej, najfajniej jest jak możesz zobaczyć cały kupon materiału. Znam przypadki problemu z próbkami przy odbiorze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.