Skocz do zawartości

Snooker - gra dla gentlemanów


proceleusmatyk

Rekomendowane odpowiedzi

Bardziej od golfa - jako sport dla gentlemanów - fascynuje mnie snooker :) Niestety tylko przed telewizorem, ale naprawdę podziwiam panów, którzy z taką precyzją potrafią obchodzić się z kijem (Freud się kłania ;)).

Co ciekawe, sama gra wywodzi się ze spowitych dymem, zapyziałych angielskich piwnic pubowych i stamtąd wyniesiono ją na salony. Oczywiście z zachowaniem odpowiedniego ubioru, zwyczajów i code of conduct :)

Fascynującymi osobnikami są tu choćby takie gwiazdy jak "złoty chłopiec", Szkot Stephen Hendry albo niepokorny geniusz, Anglik Ronnie O'Sullivan. Ten drugi zapisał się w historii snookera zarówno z tej dobrej jak i złej strony. Gra niesamowicie szybko, przerzuca czasem kij do lewej ręki, miewa humory; tu lista jego problemów z prawem i nie tylko: http://news.bbc.co.uk/sport2/hi/other_s ... 985851.stm tutaj wbija najszybszego na świecie maksymalnego breaka http://youtu.be/McThDshEgU0

Gwoli wyjaśnienia - główna zasada snookera - naprzemiennie wbijać czerwoną bilę i bilę o innym kolorze niż czerwony; po trafieniu czerwone zostają w łuzach, kolorowe wracają na stół; gdy czerwone zejdą ze stołu, wbija się kolorowe; czerwone warte są jeden punkt, kolorowe więcej, z czego najwięcej czarna.

Uwielbiam takie kwiatki:

1. http://youtu.be/x_YzILpI9jw

2. http://youtu.be/y_MTB6SmKew

3. http://youtu.be/-6NB1iy0Rs4

4. http://youtu.be/O4nUjwcY74o

5. http://youtu.be/-1tMAMTqyvU

6. http://youtu.be/VkC2l2Yt3tM

Gra wymierzona na milimetry, pod ogromną presją, z pełną elegancją i jeszcze ten pan w białych rękawiczkach wyciągający i przecierający bile :)

O snookerze, historia:

http://youtu.be/BOIzQjQu_SQ

Co sądzicie o snookerze? O ubiorze również można tu wspomnieć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe, sama gra wywodzi się ze spowitych dymem, zapyziałych angielskich piwnic pubowych i stamtąd wyniesiono ją na salony. Oczywiście z zachowaniem odpowiedniego ubioru, zwyczajów i code of conduct :)

Z tego co wiem, było na odwrót. Snooker został wymyślony pod koniec XIX wieku przez angielskich oficerów stacjonujących w Indiach, którzy pod wpływem nudy stworzyli własną wariację na temat bilarda. Za Wikipedią:

Snooker powstał w 1875 roku na subkontynencie indyjskim. Nazwa została wymyślona przez angielskiego pułkownika sir Neville'a Chamberlaina (zbieżność nazwiska z późniejszym premierem Wielkiej Brytanii przypadkowa). Po raz pierwszy partię snookera rozegrano w kantynie oficerskiej w Jubbulpore w Indiach. Na Wyspy Brytyjskie gra została przewieziona przez innego angielskiego oficera Johna Robertsa. Początkowo grano jedynie bilami czerwonymi, później wprowadzono kolorowe. Pierwsze bile robiono z kości słoniowej, ale z czasem zaprzestano tej praktyki, ze względu na zakaz handlu kością słoniową.

Zaś jeśli chodzi o współczesnego snookera - nie da się ukryć, że po złotej erze w latach 90. nastąpiło załamanie. Snookerzyści stali się maszynami do wbijania bil w tym sensie, że gra stała się wyjątkowo zachowawcza i mało efektowna (rezultat zmniejszenia liczby turniejów i co za tym idzie - okazji do zarobienia pieniędzy). Ale od czasu rządów miłościwie panującego Barry'ego Hearna widać pewien renesans. Niestety nie miałem możliwości śledzić minionego sezonu, ale widziałem finał Mistrzostw Świata, który był najlepszy od kilku ładnych lat.

Co tu dużo mówić - unikatowy sport (tak, sport - i to bardzo trudny), którego fani i zawodnicy są najbliżsi sportowym ideałom kultury, koleżeństwa i fair-play.

A to najlepszy moim zdaniem frame O'Sullivana:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również snookera bardzo lubię.

Z Ronnim kojarzą mi się dwie konkretne sytuacje, które pokazują jego,hmm, dość "niepokorny" charakter ;). Pierwsza to sprzeczka z sędzią i pośrednio z Selbym (który się ładnie potem odgryza) o bilę styczną -

. Druga, to kiedy wbija szybko bile odgryzając się na sędziemu, który mu się nie spodobał przez jakąś nieprzychylną decyzję -

No, jest jeszcze jedna sytuacja z konferencji prasowej w Chinach... ale chyba nie warto jej przytaczać ;)

Ponadto w polskim eurosporcie bardzo lubię parę komentatorów - Przemka Kruka i Rafała Jewtucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Petrikauer

Może więc najpierw z salonów do piwnic, a potem znów na salony, a ja usłyszałem tylko tę drugą część opowieści? ;) Przepraszam, jeśli wprowadziłem kogoś w błąd - niech wypowiedzą się bardziej obyci w temacie ode mnie. Ja jestem tylko amatorem w podwójnym tego słowa znaczeniu :)

@+Immune+

Miałem okazję obejrzeć tylko wyrywkowe frame'y, bo nie mam u siebie telewizora - ciężko mi więc cokolwiek powiedzieć o finale. Będę musiał rozejrzeć się za live streaming, pewnie na eurosporcie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek snookera już przewinął się na forum ;) Ja jestem kibicem już kilka ładnych lat, sam grywam od czasu do czasu.

Wg. mnie prawdziwy snooker to lata 70 i 80- wyczyny Steve'a Davisa i Alex'a Higginsa biją na głowę wszystko co obecnie można śledzić na turniejach hehe

Skoro dzielimy się linkami to mam nadzieję, że te które zamieszczam przekonają jeszcze nieprzekonanych ;)

1. Świetny break Alex'a Huragana Higginsa- chyba najbardziej widowiskowy gracz w historii:

http://www.youtube.com/watch?v=Hf_doNboTK8&feature=related

2. Legendarny finał MŚ 1985: Steve Davis vs. Dennis Taylor:

- skrót całego finału

- skrót ostatniego fream'a część I

- część II

To chyba najbardziej emocjonujący pojedynek w historii dyscypliny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję obejrzeć tylko wyrywkowe frame'y, bo nie mam u siebie telewizora - ciężko mi więc cokolwiek powiedzieć o finale. Będę musiał rozejrzeć się za live streaming, pewnie na eurosporcie jest.

Owszem jest, a przynajmniej była w zeszłym sezonie. Mogę polecić ze względu na możliwość oglądania wszystkich meczy (a niekiedy ten mecz, który wybiera realizator aby pokazać w TV jest mniej ciekawy, od tego, który rozgrywa się "poza kamerami"). Kosztowało to chyba 10 zł za miesiąc i niestety płaciło się przez PayPal, którego nie lubię.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od niedawna zacząłem się tym tematem interesować. Największe kuriozum - reklamy na ubraniach. Rozumiem, że każdy chce zarobić, ale to jakaś obrzydliwa profanacja. Smoking z "eleganckim" napisem bet-a-cośtam? Wizualnie wgniata w fotel.

Nie chciałbym tu wprowadzać krzywdzących uogólnień, ale odniosłem wrażenie, że zawodnicy z czołówki (przynajmniej ci młodsi) należą raczej do kategorii "elegancko przebranych". Na zawodach taki człowiek jeszcze jakoś trzyma formę, ale już podczas mniej oficjalnego wywiadu mamy standard - adidaski, wymięty t-shirt i żuje gumę...

Dlatego myślę, że nie ma się co łudzić i trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - sport zawodowy to antypody klasycznej elegancji, dobrego stylu, gentlemanów i tym podobnych zjawisk.

Ale sama gra oczywiście fajna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
  • 2 years later...

Pozwolę sobie odgrzebać temat sprzed prawie trzech lat. Okazja myślę, że dobra - końcowa faza mistrzostw świata, a nowszego wątku nie znalazłem.

Od kilku lat zdarza mi się oglądać snookera w telewizji, a raz na jakiś (przeważnie dłuższy ;) ) czas staję przy prawdziwym stole.

Szkoda, że poziom polskiego snookera tak bardzo odbiega od poziomu światowego, jednak nie ma się czemu dziwić, gdyż sport ten w naszym kraju obecny jest stosunkowo krótko. Pierwszy klub otwarto w 1992 roku, a obecnie i tak nie ma ich zbyt wiele. Mieszkając w niektórych regionach Polski może się okazać, że do najbliższego dwunastostopowego stołu mamy 100km albo i więcej.

Częste transmitowanie ważniejszych turniejów przez Eurosport z pewnością wpływa korzystnie na popularność snookera w naszym kraju. Może za 10-15 (chociaż raczej 15-20) lat doczekamy się Polaka w chociaż pierwszej pięcdziesiątce rankingu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak ożywionej dyskusji i samobójczych deklaracji po porażce Ronniego w finale sugerują, że ten zakątek Forum do popularnych nie należy ;-)

Ale może doczekamy się grupowego wyjazdu do Crucible? Wczoraj ruszyła sprzedaż biletów na przyszłoroczny finał.

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem finał i trzeba przyznać, że porażka Ronniego to dużego kalibru niespodzianka. Zwłaszcza gdy się weźmie pod uwagę jak 'Rakieta' rozpoczął finał i to, co zrobił z rywalami w dwóch wcześniejszych rundach. Niestety po raz kolejny dał o sobie znać 'dziwny' charakter Anglika, który w drugiej i trzeciej sesji wyglądał na zrezygnowanego i znudzonego i praktycznie nie podjął walki z Selbym. Ta jego dekoncentracja o mało nie kosztowała życia i jego i jego małego syna, gdyż wracając z turnieju do domu obaj panowie mieli poważny wypadek, w którym Ronnie ponoć "oszukał śmierć". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że wygrał Selby i moim zdaniem na to w pełni zasłużył. Nie rozumiem również wyjątkowo licznych, momentami bardzo krytycznych opinii o jego grze (najczęstszym zarzutem jest zbyt defensywny styl gry). Moim zdaniem to duża zaleta, zwłaszcza grając z kimś o takim stylu gry jak O'Sullivan. Jeden z komentatorów Eurosportu dobrze powiedział, że Selby "gra jak matematyk", kierując się przede wszystkim rozsądkiem. Osobiście wolę oglądać taką grę, niż wbijanie każdej bili za wszelką cenę.

 

 

Ta jego dekoncentracja o mało nie kosztowała życia i jego i jego małego syna, gdyż wracając z turnieju do domu obaj panowie mieli poważny wypadek, w którym Ronnie ponoć "oszukał śmierć".

 

Nie wiem czy takie określenia z oszukiwaniem śmierci nie są nieco na wyrost, w końcu nigdzie nie ma konkretnych informacji poza tymi, że mieli wypadek i wyszli z niego cało. Swoją drogą trudno nie być zmęczonym / zdekoncentrowanym po wielu godzinach gry w najważniejszym turnieju sezonu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też jakoś mocno nie zmartwiło, ze wygrał Selby, bo to drugi mój ulubiony zawodnik (po Ronnim oczywiście ;)) i styl gry młodszego z Anglików również mi odpowiada. Wcześniej Selby stoczył niemal epicki bój z Robertsonem i może jego słabszy start w finale był spowodowany zmęczeniem po meczu półfinałowym. 

 

Określenie "oszukał śmierć" nie było moim własnym, lecz cytatem z artykułu o wypadku O'Sullivana: Według informacji brytyjskich mediów, ulubieniec kibiców i pięciokrotny mistrz globu, miał bardzo dużo szczęścia i „dramatycznie oszukał śmierć”.

 

Źródło: http://eurosport.onet.pl/snooker/powazny-wypadek-samochodowy-ronniego-o-sullivana/h70w6

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, wiem, miałem na myśli właśnie dziennikarzy, szukających wszędzie sensacji, często na siłę :)

 

Niewykluczone, że zmęczenie Selbiego po meczu półfinałowym odbiło się na wyniku pierwszych frejmów, zwłaszcza, że O'Sullivan miał zdecydowanie dłuższą przerwę po miażdżącym zwycięstwie nad Hawkinsem (jak wiemy do tego stopnia, że nie było koniecznie rozgrywanie ostatniej zaplanowanej sesji meczu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.