Skocz do zawartości

Krótkie pytania - krótkie odpowiedzi


Gość Nereusz

Rekomendowane odpowiedzi

Jakoś tak się porobiło, że bardzo schudłem w ostatnich tygodniach (jakoś mi się jeść nie chce, za gorąco) i o ile z przeróbkami marynarek i garniturów mogę poczekać (bo a nuż przytyję na jesieni), o tyle koszule zrobiły się za duże w talii (5 cm albo i więcej) i też w klatce (2-3 cm). W tym te dość kosztowne i prawie nowe MTM. To się da jakoś łatwo i tanio zwęzić, czy lepiej poczekać, aż przytyję na nowo? Nigdy nie musiałem przerabiać koszul...

Domyślam się, że w talii i biodrach to nie problem, ale pod pachami (w klatce)? Trzeba od nowa wszyć rękawy...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, swordfishtrombone napisał:

Jakoś tak się porobiło, że bardzo schudłem w ostatnich tygodniach (jakoś mi się jeść nie chce, za gorąco) i o ile z przeróbkami marynarek i garniturów mogę poczekać (bo a nuż przytyję na jesieni), o tyle koszule zrobiły się za duże w talii (5 cm albo i więcej) i też w klatce (2-3 cm). W tym te dość kosztowne i prawie nowe MTM. To się da jakoś łatwo i tanio zwęzić, czy lepiej poczekać, aż przytyję na nowo? Nigdy nie musiałem przerabiać koszul...

Domyślam się, że w talii i biodrach to nie problem, ale pod pachami (w klatce)? Trzeba od nowa wszyć rękawy...?

Bez problemu niewielkim kosztem przerobisz koszule. Krawcowa zwęzi Ci koszulę po bokach i ewentualnie zrobi zaszewki na plecach. Te ostatnie można rozpruć i zaprasować. Zwężenie jest nieodwracalne.

Nie martw się "technologią" przeróbek - to jest prosta sprawa. Uwaga: kołnierzyk pozostanie bez zmian. Zmniejszanie go, to większa ingerencja w koszulę.

Jeśli nie wiesz czy utrzymasz wagę, przerób kilka koszul. Nie zwężaj je przesadnie. Jak zniszczysz (zużyjesz) poprawione koszule, które zwęziłeś a dalej nie przytyłeś (czego Ci życzę :-)), to idź z kolejną partią koszul do krawcowej.

Koszt: od 20 zł / koszula

P.S.: Schudłeś, bo może jesteś chory? Warto sprawdzić temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marcelli - to dosyć ryzykowne stwierdzenie, że łatwo i tanio można wytaliować koszulę. Problemem jest to, że nie ma w zasadzie krawcowych, które miałyby maszyny szyjące szwem bieliźniarskim (ja w moim 800 tys. mieście dotąd takiej nie znalazłem), a wątpię, czy kolega chciałby mieć zjechaną oveloockiem świeżą koszulę MTM za którą dał 4 albo 5 stów. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, MH_fan napisał:

@Marcelli - to dosyć ryzykowne stwierdzenie, że łatwo i tanio można wytaliować koszulę. Problemem jest to, że nie ma w zasadzie krawcowych, które miałyby maszyny szyjące szwem bieliźniarskim (ja w moim 800 tys. mieście dotąd takiej nie znalazłem), a wątpię, czy kolega chciałby mieć zjechaną oveloockiem świeżą koszulę MTM za którą dał 4 albo 5 stów. ;)

Właśnie w tym rzecz :). Zobaczę, czy może producent tych koszul (Olga) mi je zwęzi za rozsądną cenę. Oni maszyny mają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa pytania do bardziej doświadczonych forumowiczów :

 

1) gdzie kończy się granica dobrego smaku w spodniach z wysokim stanem? Wiadomo, że takie zaciągnięte pod pachę to już przesada, ale czy na szczupłego i wysokiego faceta, taka granica to wysokość pępka, czy może trochę pod? Tutaj raczej chodzi o własne odczucia, bo obstawiam, że książek na ten temat nie napisano.
2) W cienkich spodniach (len, lekka bawełna) uciekają mi kanty do boku, ale zazwyczaj tylko w jednej nodze. Wina mojej postawy, fizyczności czy spodni ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, faber napisał:

1) gdzie kończy się granica dobrego smaku w spodniach z wysokim stanem? Wiadomo, że takie zaciągnięte pod pachę to już przesada, ale czy na szczupłego i wysokiego faceta, taka granica to wysokość pępka, czy może trochę pod? Tutaj raczej chodzi o własne odczucia, bo obstawiam, że książek na ten temat nie napisano.

Wg mnie decydują propocje sylwetki; ja w spodniach z wysokim stanem wyglądam źle i ich unikam.

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.06.2017 o 19:56, swordfishtrombone napisał:

Jakoś tak się porobiło, że bardzo schudłem w ostatnich tygodniach (jakoś mi się jeść nie chce, za gorąco) i o ile z przeróbkami marynarek i garniturów mogę poczekać (bo a nuż przytyję na jesieni), o tyle koszule zrobiły się za duże w talii (5 cm albo i więcej) i też w klatce (2-3 cm). W tym te dość kosztowne i prawie nowe MTM. To się da jakoś łatwo i tanio zwęzić, czy lepiej poczekać, aż przytyję na nowo? Nigdy nie musiałem przerabiać koszul...

Domyślam się, że w talii i biodrach to nie problem, ale pod pachami (w klatce)? Trzeba od nowa wszyć rękawy...?

5-6cm robi się samymi zaszewkami. Zrobi to każda matka/żona co ma maszynę, lub krawcowa - prawie, że od ręki (trwa to około 10 min na koszulę). Zaszewki potem można samodzielnie rozpruć od razu, nie ma sensu przerabiać koszul po szwach bocznych. 

Radzę po prostu mieć koszule letnie i zimowe z innymi wymiarami. Prościej i łatwiej jak ktoś ma wahania wagi z 8-10kg

19 godzin temu, faber napisał:

1) gdzie kończy się granica dobrego smaku w spodniach z wysokim stanem? Wiadomo, że takie zaciągnięte pod pachę to już przesada, ale czy na szczupłego i wysokiego faceta, taka granica to wysokość pępka, czy może trochę pod? Tutaj raczej chodzi o własne odczucia, bo obstawiam, że książek na ten temat nie napisano.

Przeważnie idealnie na wysokości pępka jest taka granica. Najlepiej zaś wyglądają około 2-3 cm pod pepkiem - ale jeżeli ma się brzuch, są one wtedy mniej wygodne (spadają z wałów). W przypadku brzucha też takie spodnie na poziomie pepka powodują, że sylwetka lepiej wyglada, bo nie ma naglego uskoku, tylko nogi płynnie przechodzą w najszerszy obwód w talii.

Jak jesteś zaś chudy jak piszesz - spróbowałbym 3 cm pod. 

Edytowane przez mosze
  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

Potrzebuje pomocy.

Na prawie wszytskich moich koszulach po upraniu sa blade plamy. Probowalem opcji z szorowaniem tych plam przy pomocy mojego zelu do prania z uzyciem szczotki z miekkim wlosiem i ponownym praniem - bez efektu.

Nie mam pojecia co to jest. Kamien? Tluszcz? 

Czy ktos z Was ma jakies metody na takie plamy? ;/

 

1.jpg

2.jpg

3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może spróbuj z odplamiaczem? Ja przed praniem w pralce spryskuje plamy czymś takim:

https://www.frisco.pl/pid,8540/n,ariel-professional-odplamiacz-do-tkanin-bialych-i-kolorowych---spray/stn,product

Z reguły pomaga - np. ostatnio zeszły mi plamy po krwi. Tylko z tłuszczem miewa problemy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sytuacjach krytycznych stosuję następującą procedurę: vanish oxi action (ten w proszku) zalewam niemalże wrzątkiem, powstałą pianę nakladam na plamy, trzymam około pół godziny i piorę w pralce. W ten sposób uswam 99% plam, ryzyko zniszcenie tkaniny szacuję na mniej niż 1%.

Dodam, że te Twoje plamy wyglądają bardzo podejrzanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykly plyn do prania Woolite + plyn do plukania Lenor. Na jednej z koszuli byla mala plama po gorzkiej czekoladzie, ale nie sadze, zeby mogla sie az tak rozniesc.

Moze pralka wypuszcza jakis kamien nagle albo smar prowadniczy?

Dzisiaj oczywiscie swieto, wiec wszystko pozamykane. Kupilem dwa odplamiacze Vanish - jeden w proszku, drugi w plynie - pomieszalem oba i nanioslem szczotka na plamy + wrzucilem do prania. Zobaczymy co z tego wyjdzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie plamy czasem mogą się zrobić, gdy płyn do prania lub płukania, szczególnie koncentrat, dostanie się bezpośrednio na suche tkaniny. Miałem tak kiedyś w starej pralce ładowanej od góry. System dozujący był zakamieniony albo coś innego mu dolegało (już nie pamiętam) i płyny ściekały na ubrania zanim rozpoczął się program i pralka napompowała wodę. O dziwo te plamy były wtedy bardziej widoczne na białych i jasnych ubraniach. Trochę wyglądały jak plamy po tłuszczu. O ile sobie przypominam, to niezły efekt przyniosło przypadkowe (bo zapomniane), wielogodzinne namaczanie w samej wodzie, a potem pranie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odwiedziłem rodzinę wracając z wyjazdu służbowego i zostałem niespodziewanie zaproszony na ślub i przyjęcie weselne. Impreza zaczyna się w samo południe w kościele i dla mnie skończy się późnym popołudniem/wczesnym wieczorem. Mam ze sobą stonowany, granatowy garnitur, który ujdzie. Białą koszulę i ewentualnie krawat gdzieś dzisiaj kupię. Problem jest z butami. Do dyspozycji mam tylko czarne, pełne brogsy (derby) albo oksfordy w ciemnym brązie. Co będzie wg Was mniejszym złem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.