Skocz do zawartości

Dobrze ubrana kobieta


Gość Nereusz

Rekomendowane odpowiedzi

Tęsknie za czasami, w których było jasno mówione i wszystkim wiadome, co jest strojem męskim, a co damskim :). Kiedyś kobiety były kobiece, a mężczyźni męscy, także jeśli chodzi o strój :).

Ale to tylko moje odczucia.

Etykieta w pewnych miejscach całe szczęście jasno określa co ma założyć kobieta, a co mężczyzna (np. bal królewski w Wielkiej Brytanii). Kobiety we fraku i mężczyzny w sukni wieczorowej sobie tam nie wyobrażam (tak, uważam że kobieta we fraku to taki sam absurd, jak mężczyzna w sukni balowej).

Wyobraźcie sobie, drodzy forumowicze, że G. Bush zamienia się z królową Elżbietą na strój :).

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tęsknie za czasami, w których było jasno mówione i wszystkim wiadome, co jest strojem męskim, a co damskim :). Kiedyś kobiety były kobiece, a mężczyźni męscy, także jeśli chodzi o strój :). [...] Wyobraźcie sobie, drodzy forumowicze, że G. Bush zamienia się z królową Elżbietą na strój :)

Ponieważ stawiasz sprawę ad absurdum to ja też pojadę po bandzie. Weźmy mundury niemieckie i stroje więźniów KL. Tam też było jasno mówione i wszystkim wiadome
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tęsknie za czasami, w których było jasno mówione i wszystkim wiadome, co jest strojem męskim, a co damskim :). Kiedyś kobiety były kobiece, a mężczyźni męscy, także jeśli chodzi o strój :). [...] Wyobraźcie sobie, drodzy forumowicze, że G. Bush zamienia się z królową Elżbietą na strój :)

Ponieważ stawiasz sprawę ad absurdum to ja też pojadę po bandzie. Weźmy mundury niemieckie i stroje więźniów KL. Tam też było jasno mówione i wszystkim wiadome

Wydaje mi się, że porównywanie czasów wiktoriańskich, w których istniały ściślejsze niż dziś niepisane normy regulujące ubiór, swego rodzaju konwenanse, do terroru obozu koncentracyjnego, nie jest czymś mądrym. Tak często narzekacie na braki w elegancji wśród ogółu, a teraz następuje tak ostre porównanie do czasów, w których normy społeczne egzekwowały elegancję (nie wypadło inaczej); to pewna sprzeczność.

W czasach wiktorańskich to nie normy prawne, ale społeczne (po prostu ludzie) narzucały jak się powinno ubrać na jaką okazję, jak powinna się ubrać kobieta, a jak mężczyzna. Ludzie nawet nie wyobrażali sobie, że np. można przejść w stroju plażowym po mieście. Nie widzę w tym nic złego.

Dzisiaj nie ma już podobnych reguł w wielu sferach życia (także jeśli chodzi o ubiór), wiele rzeczy dzisiaj "wypada"; jeśli ktoś tak lubi, to mi oczywiście nic do tego :). Jestem po prostu zwolennikiem jasnych i określonych reguł w życiu; od ubioru, po zachowanie się na ulicy, w teatrze, kinie, balu, odwiedzając kogoś w domu, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda prezentuję bardzo liberalne skrzydło tego forum, ale uważam że szczególnie w kobiecej modzie powiew designerskiego odlotu przyniósł sporo dobrego. Sporo przykładów kobiecych smokingów powyżej faktycznie wygląda średnio, ale część (szczególnie te dalsze od pierwowzoru) są moim zdaniem całkiem ciekawe. Nie chciałbym, żeby wszystkie kobiety chodziły wzorem królowej Elżbiety za dnia w konserwatywnych, zabudowanych zestawach i garsonkach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że porównywanie czasów wiktoriańskich, w których istniały ściślejsze niż dziś niepisane normy regulujące ubiór, swego rodzaju konwenanse, do terroru obozu koncentracyjnego, nie jest czymś mądrym. Tak często narzekacie na braki w elegancji wśród ogółu, a teraz następuje tak ostre porównanie do czasów, w których normy społeczne egzekwowały elegancję (nie wypadło inaczej); to pewna sprzeczność.

W czasach wiktorańskich to nie normy prawne, ale społeczne (po prostu ludzie) narzucały jak się powinno ubrać na jaką okazję, jak powinna się ubrać kobieta, a jak mężczyzna. Ludzie nawet nie wyobrażali sobie, że np. można przejść w stroju plażowym po mieście. Nie widzę w tym nic złego.

Dzisiaj nie ma już podobnych reguł w wielu sferach życia (także jeśli chodzi o ubiór), wiele rzeczy dzisiaj "wypada"; jeśli ktoś tak lubi, to mi oczywiście nic do tego :). Jestem po prostu zwolennikiem jasnych i określonych reguł w życiu; od ubioru, po zachowanie się na ulicy, w teatrze, kinie, balu, odwiedzając kogoś w domu, itp.

Nie narzekam na brak elegancji wśród ogółu. Jestem do pewnego stopnia beneficjentem tej sytuacji. Mogę się pozytywnie (imho) odróżniać, jest to łatwiejsze. Owszem pewnych rzeczy w sklepach nie ma (trudniej je znaleźć) ale w dzisiejszych czasach pojęcie sklepu trochę się oderwało od miejsca w którym jest budynek czy witryna.

Nie zrozumiałeś mojej intencji. Dla poparcia tezy, co jest męskie, a co damskie, zaproponowałeś byśmy sobie we własnej głowie Elżbietę ubrali w strój Jerzego i odwrotnie. Nie podoba Ci się argument o KL i hitlerowcach? OK, ale tak było. Miało byś jasno powiedziane kto jest ubermenschem (BTW Stanisław Mikulski w ostatnim odcinku "Stawki..." wygląda w niemieckim mundurze inaczej niż w polskim, wręcz powiedziałbym, że lepiej). Dawniej strój był traktowany w sposób, który jasno mówił również o klasie społecznej, choćby poprzez "głupią", w tym względzie, rzecz jaką jest kolor.

Co do plaży to ja bym powiedział, że w czasach wiktoriańskich to oni po plaży chodzili w strojach miejskich ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma nic gorszego, niż kobieta w typowo męskim garniturze / smokingu. I nie mam tutaj na myśli jakiejś klasycznej filozofii, a po prostu fakt, że męski strój został tak zaprojektowany, aby podkreślać męskie cechy figury, a kobiecy, by zaznaczać inne. Warto zwrócić uwagę chociażby na fakt, że kobiecy żakiet jest całkowicie odmienny od marynarki w budowie.

Chyba, że koledzy damską marynarkę zapomnieli nazwać żakiet ( tak przynajmniej potocznie się mówi o kobiecej wersji marynarki )

Dlaczego? Tak czy owak elementy damskiej i męskiej mody zawsze sie przenikały do początku XIX wieku. A i teraz też tak się dzieje. Po drugie, kobieta w garniturze, smokingu, fraku to jeden z archetypów seksualnych i tu proszę Pana, o seks prawie wyłącznie chodzi. :roll:

W smokingu nie widziałem, ale z zaprezentowanych fotografii wybieram, ta klasycznie elegancko rozebraną.

Jak wyżej + najbardziej fascynująca jest czynność rozbierania. ;)

edit: literówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla poparcia tezy, co jest męskie, a co damskie, zaproponowałeś byśmy sobie we własnej głowie Elżbietę ubrali w strój Jerzego i odwrotnie. Nie podoba Ci się argument o KL i hitlerowcach? OK, ale tak było. Miało byś jasno powiedziane kto jest ubermenschem

Dawniej strój był traktowany w sposób, który jasno mówił również o klasie społecznej, choćby poprzez "głupią", w tym względzie, rzecz jaką jest kolor.

Nie było regulacji prawnych, że np. kupiec nie może chodzić w czarnym garniturze (patrz: S. Wokulski z "Lalki" :D). W obozie koncentracyjnym regulacje "prawne" działały i nakazywały taki, a nie inny ubiór. Powtarzam: w drugiej połowie XIX wieku czegoś takiego nie było, w pierwszej także raczej nie. Od 1850 to już z pewnością.

Natomiast w drugiej połowie XIX wieku, jeśli kogoś było stać, to się ubierał w najlepsze materiały. Tak jest też dzisiaj i to wcale nie znaczy, iż ten kogo stać na lepszy garnitur jest "nadczłowiekiem". Mowi Pan zdaje się o czasach jeszcze wcześniejszych, o których ja nic nie piszę.

Co do plaży to ja bym powiedział, że w czasach wiktoriańskich to oni po plaży chodzili w strojach miejskich ;)

Miałem na myśli stroje, w których pływali. Nie wskakiwano do wody w garniturze:

Dołączona grafika

Zdjęcie z końca XIX wieku. Czy chodzony w takich po ulicach Londynu? Nie.

Nie odpowiada mi zacieranie się reguł. To dotyczy nie tylko ubioru, ale również szeroko pojętych spraw społecznych. Ostatnio na demonstracji przeciw papieżowi w Hiszpanii nagie osoby "kopulowały" z osobą przebraną za niedźwiadka. Nikogo to nie szokuje; normy się zacierają i zanikają. Mogę przesłać zdjecie z demonstracji na priv; nie będę go tu wstawiał.

Proces zacierania się zasad, na których budowały się europejskie społeczeństwa mnie przeraża. Z ubiorem jest tak samo jak ze wszystkimi innymi sprawami, niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowi Pan zdaje się o czasach jeszcze wcześniejszych, o których ja nic nie piszę...Nie odpowiada mi zacieranie się reguł.

Tylko że te reguły wiktoriańskie zatarły te wcześniejsze, a te jeszcze wcześniejsze. Stąd pytanie dlaczego te są lepsze od innych.

Proces zacierania się zasad, na których budowały się europejskie społeczeństwa mnie przeraża.

:shock: Motto konserwatysty: świat chyli się ku upadkowi od momentu powstania ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowi Pan zdaje się o czasach jeszcze wcześniejszych, o których ja nic nie piszę...Nie odpowiada mi zacieranie się reguł.

Tylko że te reguły wiktoriańskie zatarły te wcześniejsze, a te jeszcze wcześniejsze. Stąd pytanie dlaczego te są lepsze od innych.

Proces zacierania się zasad, na których budowały się europejskie społeczeństwa mnie przeraża.

:shock: Motto konserwatysty: świat chyli się ku upadkowi od momentu powstania ;)

Problem w tym, że zmierzamy do świata, w którym nie będzie wcale reguł. Zasady są nieodłącznym elementem cywilizacji; kiedy te zanikały, cywilizacje upadały, tak pokazuje historia. Brak zasad był elementem czasów pre-cywilizacyjnych. Gdy pojawiły się reguły, wytworzyła się w koło nich cywilizacja. Przecież społeczeństwo wymaga pewnego ładu, by funkcjonować, na co dowodem są chociażby normy prawne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cos sie pokręciło proszę o przeniesienie do Kobieca klasyczna elegancja .

To nie jest kobieca klasyczna elegancja. To są kobiety przebrane w sfeminizowane męskie akcesoria. Muszka i krawat należą do klasycznej garderoby damskiej? Czyżby?

Cokolwiek to jest, na pierwszych dwóch zdjęciach pani wygląda bardzo przyjemnie. Cieszyłbym się częściej widząc równie atrakcyjnie ubrane kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem dziewczyna jest ubrana elegancko i klasycznie, to ze czerpie z męskiej klasyki u niej wygląda świetnie i nie traci nic swojej kobiecości. Pokazałem te zdjęcia ponieważ bardzo mi sie podobają. Jeżeli w temacie byłyby zdj. sztywno i nudnie ubranych kobiet, tego bym nie zrobił. Ale po zobaczeniu zdj. Rihanna postanowiłem to wrzucić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cos sie pokręciło proszę o przeniesienie do Kobieca klasyczna elegancja .

Załóżmy że Pani jest studentką i miała polskiego dziadka ;).

To nie jest kobieca klasyczna elegancja. To są kobiety przebrane w sfeminizowane męskie akcesoria. Muszka i krawat należą do klasycznej garderoby damskiej? Czyżby?

- To jest moim zdaniem jedna Pani.

- Czerpie z klasyki.

- Jest elegancka.

- Muszka i krawat to dodatki, trudno się w nie przebrać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że zmierzamy do świata, w którym nie będzie wcale reguł. Zasady są nieodłącznym elementem cywilizacji; kiedy te zanikały, cywilizacje upadały, tak pokazuje historia. Brak zasad był elementem czasów pre-cywilizacyjnych. Gdy pojawiły się reguły, wytworzyła się w koło nich cywilizacja. Przecież społeczeństwo wymaga pewnego ładu, by funkcjonować, na co dowodem są chociażby normy prawne.

Skąd wniosek że zmierzamy do świata w którym nie będzie reguł? Fakt że zasady ciągle się zmieniają ale skąd pomysł że zanikają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd wniosek że zmierzamy do świata w którym nie będzie reguł? Fakt że zasady ciągle się zmieniają ale skąd pomysł że zanikają?

Odsyłam do książki O. Spenglera, "Zmierzch Zachodu". Ewentualnie do S. Huntingtona "Starcie cywilizacji" (dotyczy ona nieco innego tematu, chociaż powiązanego; można więc przejrzeć. Jeśli ktoś woli rodzime podwórko to "O rozmaitości cywilizacyj" Konecznego jest b. podobna w swych tezach).

W wielkim skrócie, zanika szacunek i stosowanie zasad wywodzących się z fundamentów naszej cywilizacji, tj. prawa rzymskiego, etyki chrześcijańskiej i filozofii greckiej (klasycznego greckiego stosunku do prawdy). Jeśli to co się pojawia, to "nowe" zasady, nie mają one nic wspólnego z naszą tożsamością kulturową. Być może rodzi się nowa cywilizacja, a nasza, dotychczasowa, oparta o powyższe trzy fundamenty już gnije? Nie wiem; stwierdzam tylko fakt: nasza cywilizacja to cywilizacja łacińska, innej nie mamy i nie wiemy czy następna będzie lepsza. Jestem jednym z tych, którzy chcą pogrubione trzy fundamenty chronić przed destrukcją.

Weźmy zasady z innych kręgów kulturowych, dotyczące strojów np. Burka.

Cywilizacja islamska jest bardzo silna w swych fundamentach i jej póki co nie grozi nachodząca zachód dyktatura relatywizmu. Byc może w bardzo, bardzo odległej przyszłości :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.