Skocz do zawartości

Alkohole dla gentlemana


4inHand

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj w pewnym pubie w Szczecinie moim oczom ukazało się dwóch mężczyzn którzy wybierali odpowiednie whisky, ostatecznie zdecydowali się na Grenfarclas 15yo, po czym poprosili o lód ("2 kostki") i dopełnienie spritem :-)

 

To jest alkohol prawdziwego gentlemana!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Olgierd

Obrazek dość stary, ale nie strasznie stary. Natomiast przypominam sobie ciekawy artykuł w "Mówią wieki", który czytałem kilka lat temu o straszliwych skutkach obowiązkowej propinacji na polskiej wsi w połowie 19 stulecia.

 

Otóż po wynalezieniu wódki z ziemniaków -- co spowodowało olbrzymią nadpodaż i spadek cen (wcześniej wódka była tylko ze zboża, przez co była bardzo droga) -- gorzelnikom stanęła przed oczami wizja nędzy. Rozwiązaniem, przynajmniej w przypadku włości pańszczyźnianych, okazało się zmuszanie chłopstwa do spożywania określonej (dość dużej) ilości wódki oraz zakazywały kupowania wódki od innego pana. Tam gdzie chłop otrzymywał jakieś wynagrodzenie za pracę, część tego wynagrodzenia dostawał w wódce. Lokalne przepisy nakazywały obchodzenie hucznych wesel, które musiały trwać określoną liczbę dni.

Ponoć stąd właśnie wziął się obyczaj uspokajania dzieci wódką -- małym dawano ją do ssania w nasączonym gałganku (taki "smoczek"), większe po prostu miały ją pić dla zdrowia i lepszego życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

jakiś czas temu rozmawiałem z właścicielem firmy produkującej miody pitne, sycone.

Tak się zastanawiam skąd mała ich popularność? Takie wrażenie odnoszę przeglądając ten wątek ...

 

Są mało męskie? Za słodkie (biorąc pod uwagę top miodów, czyli półtoraka)? za bardzo polskie i mało "kosmopolityczne", jeżeli tak mogę ująć?

 

w czym rzecz - Waszym zdaniem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą słodyczą to jest różnie - nie przeszkadza jeśli nie jest "wulgarna" i nie tłucze mnie po pysku wrzeszcząc "Cukier krzepi!", a to niestety norma w popularnych miodach, na przykład tych z Apisa. Akurat miód w powszechnej świadomości kojarzy się z sarmatami albo wikingami więc nie nazwałbym go niemęskim trunkiem, to raczej kwestia braku promocji i niskiego prestiżu jaki ma ten napój. Dobre miody swoje kosztują, a część klienteli skłonnej wydać odpowiednie pieniądze zapewne woli wybrać wino czy whiskey, uważane za bardziej "cywilizowane". A więc zbyt polski, jak to nazwałeś. 

Sekret, bardzo przyzwoity trunek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Wracajac do tematu miodu pitnego, to w moich rodzinnych stronach jest znakomity pszczelarz, Pan Maciej Jaros (tak sie nazywa nestor rodu, obecnie to rodzinny biznes) który robi absolutnie najlepsze miody pitne na świecie (hiperbolizuję, ale tylko odrobinę - jego przyzakładowy sklepik jest wypełniony dyplomami, nagrodami i zdjęciami z osobistościami, nawet z angielską rodziną królewską). Gorąco polecam, szczególnie podstawowy dwójniak AM (nawet widzę teraz na stronie, że właśnie wygrali za niego jakiś złoty medal w USA). Robią też piękne butelki ceramiczne. To jest alkohol dla gentlemana ceniącego tradycję! http://www.pasiekajaros.com

 

A co do whisky, mój głos na Aberlour dwunastoletni - dobra relacja jakości do ceny (może jestem skąpiradłem, ale nie lubię wydawać za dużo na alkohol). Nie jest to przysłowiowy Mercedes wśród whisky, ale mnie w zupełności zaspokaja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 3 weeks later...

 

 

A co do whisky, mój głos na Aberlour dwunastoletni - dobra relacja jakości do ceny (może jestem skąpiradłem, ale nie lubię wydawać za dużo na alkohol). Nie jest to przysłowiowy Mercedes wśród whisky, ale mnie w zupełności zaspokaja.

 

 

Mam własnie w domu butelczynę tej 12 i szczerze mówiąc jestem nię trochę zawiedziony, bardziej smakowała mi wersja 10YO. 

Z tej destylarni polecam zdecydowanie Aberlour A'bunadh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam własnie w domu butelczynę tej 12 i szczerze mówiąc jestem nię trochę zawiedziony, bardziej smakowała mi wersja 10YO. 

Z tej destylarni polecam zdecydowanie Aberlour A'bunadh.

Z tymi A'bunadh trzeba uważac jaki batch się trafi. Podobno im niższy numer tym lepszy. Sam mam nr 33 i jestem z niej umiarkowanie zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
  • 1 month later...

ooo, to mój pomysł na nadchodzący weekend :-) tylko muszę go upolować w jakiejś rozsądnej cenie w sklepie stacjonarnym - strasznie duży rozrzut jest.

Masz możliwość porównania do Ardbeg? Recenzje sugerują,że Laphroaig jest jeszcze mocniej torfowy i "słony", a tego poszukuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstyd się przyznać ale pomimo posiadania całkiem sensownej kolekcji singli oraz tego, że Ardbeg jest ikoną Islay, to moje ścieżki się z nim nie przecięły.. jeszcze.

Na mapach smakowych L10YO jest minimalnie poniżej Ardbega10YO ale wszyscy smakujący uważają Ardbega za ewidentnie lepiej wchłanialnego.

 

Dla mnie L10YO ze względu na jej wymagania jest raczej whisky degustacyjną  8-)  (b.małe ilości, długi czas smakowania)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie: czy ktoś orientuje się jakie są zasady przy sprowadzeniu alkoholu (napój spirytusowy) z innego kraju UE do Polski dla osoby fizycznej? Chodzi o metodę wysyłkową - jedna, dwie butelki. 

 

BTW. dziś udało mi się upolować Laphroaig10YO - ciekawostką jest, że po przystąpieniu do klubu (po użyciu kodu zawartego w "paszporcie" dodawanym do butelki) otrzymuje się dożywotnio "stopę" ziemi na wyspie Islay :) Trzeba reaktywować "Ligę Morską i Kolonialną" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... niestety nie jestem na tyle zaawansowany, aby nazywać rzecz po imieniu w języku uznanym za właściwy w świecie whisky, ale..

 

D-Day:

... kolor bursztynowy, bardziej zachęcający do degustacji niż słomkowy Ardbeg,

... zapach - ostry, pieprzny, torfowy - mi specjalnie "aptekarska nuta" nie przeszkadza, komponuje się,

... smak - wyczuwalny mocno torf, sól morska i śmietanka... szczególnie ta ostatnia się uwypukla... 

... finisz ...  nie umiem jeszcze zdefiniować

 

konsumowałem bez dodatku wody, dziś dodam odrobinę :)

 

Nie umiem też jeszcze określić się, czy Ardbeg jest bardziej "moją whisky", czy Laphroaig :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.