Skocz do zawartości

Używanie ochraniaczy na buty


Jan M. Krawczyk

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Zastanawiam się nad jedną kwestię. Być może wyda się to głupie, ale od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie. Wiadomo, że jeśli chce się w swoich butach na skórzanej podeszwie chodzić w zimie oraz w deszczowe dni, rozwiązaniem są ochraniacze na buty. Coś tego typu:

 

ncTjQfI.jpg

 

A jeśli mieszkamy w centrum miasta, gdzie najbardziej optymalną opcją przemieszczania się, jest chodzenie. I w sezonie wiosenno - letnim narażamy nasze buty na ciągły kontakt z betonową drogą, chodnikami itp. Czy ktoś z Was stosował może te ochraniacze również w zwykłe, bezdeszczowe dni? Abstrahując od tego jak one wyglądają na butach. Ale załóżmy, że bardziej zależy mi na ochronie i po dotarciu do biura, możemy je ściągnąć i dzięki temu dłużej cieszyć się podeszwą? Czy to głupie? Czy może ktoś już tego próbował?

Pozdrawiam

 

Janek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł absurdalny :) Chcesz żywotności to je podzeluj. Ja tak już ze wszystkimi nowymi butami robię. Zelowanie nowego buta jest lepsze niż zjechanie go do przetartych szwów i potem zelowanie. Szewc i tak musi zdjąć z podeszwy 1-2mm zanim nałoży zelówkę. Robiąc to na zjechanych podeszwach szewc praktycznie rozwala resztki ciągłości szwu a końcówki nici są trzymane przez klej nad zelówką... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście nie chciałoby się tłumaczyć ludziom w moim otoczeniu dlaczego traktuję swoje buty na nogach jak eksponaty muzealne ;)

 

Lepiej podzelować i/lub trzymać sobie jakąś parę butów w biurze.

 

Wynika to też z faktu, że ja bardziej cieszę się z cholewki niż z podeszwy. No ale moje buty nie są bespoke z ręcznie malowaną podeszwą; jakby ktoś miał takie to jeszcze mógłbym zrozumieć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż. Zadając to pytanie nie miałem na celu dowiedzieć się jakie są alternatywy, ponieważ są mi znane. Osobiście mam drugą parę butów w biurze, a do pracy biegam w takich butach, których mi mniej żal. Podzelowanie butów nie jest rozwiązaniem, ponieważ jednym z elementów, które mi się podobają jest właśnie skórzana podeszwa. Bez żadnej gumy. To dla mnie trochę jak wkładanie przez mieszkańców USA kanap w foliowe pokrowce.

 

Dlatego pomysł może i absurdalny, ale interesuje mnie czy ktoś może kiedyś to próbował lub rozważał? Jak stosowanie takich ochraniaczy może wpłynąć na cholewkę (obtarcia)? Czy może częstsze korzystanie może te ochraniacze rozciągnąć? Nie miałem jeszcze okazji używać takich ochraniaczy i zastanawiam się czy pomocne będą jedynie na deszczy czy może znajdą jeszcze zastosowanie w drugiej, męczącej, kwestii.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem, że niektóre z tych kaloszy mają wnętrze wyłożone jakimś welurem czy innym miękkim materiałem, więc cholewka raczej się nie powinna rysować, a wręcz może dostać trochę polerki ;)

 

Inna sprawa dotyczy tego, jak mocno chcesz odroczyć nieuniknione. Skórzany krupon podeszwowy rysuje się nawet na dywanie, więc nawet chodząc w nich tylko w biurze zachowany efekt może być dość krótkotrwały. Oczywiście nie będzie to starta podeszwa tak jak to wygląda przy normalnym użytkowaniu, ale nowa i błyszcząca pewnie też nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chowanie butow w kaloszach w bezdeszczowy dzien jakoś nie wpadło mi do głowy. Kupuje je głownie dlatego, ze sa ładne i lubię je pokazywać światu ;).

Mam takie kalosze w pięknym brązowym kolorze i trzymam je w samochodzie z nadzieja, ze kiedyś będę musiał wyjsć na jakaś budowę, albo cos. Czekają juz dwa lata. Jeden z bezsensownych zakupow.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie popadajmy w skrajność, "kondoniki" na buty bywają przydatne. Mi ratowały buty w mieście gdzie błoto śniegowe jest po kostki, a grudki soli maja wielkość ziarenek grochu :-) Generalnie buty po 1 sezonie nadawałyby się do kosza, a gumki je uratowały....

Bedąc w NY w sklepie AE na serio zastanawiałem się nad mega ochraniaczami.... coś gumowo-piankowe ponad kostkę, zapinane z przodu na zamek błyskawiczny... bardziej wyglądało jak sprzęt nurkowy... jednak rozsądek zwyciężył... :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście użyłem ochraniaczy przez dwa lata raptem 4 razy - w okolicznościach błota na placu budowy i roztapiającej się brei pośniegowej, dobrze posolonej. Z uwagi na klimat i warunki w jakich żyjemy zastosowanie kaloszy jest mocno ograniczone. W bardziej zamierzchłych czasach eleganccy panowie rzadziej poruszali się po utwardzonych chodnikach, a dodatkowo angielski klimat nie sprzyjał zapewne skórzanym spodom butów. Jako ciekawostkę należy potraktować używanie kiedyś w Turcji namiastki kaloszy, jako ochrony przed zabrudzeniem wnętrz domów. 

 

Nie miałem nigdy Swimsów (miałem i mam wersję tylko z gumy, bez wyściółki), ale zauważyłem, że ochraniacze trzeba dobrze wymyć od środka po użyciu. Zakładając je na buty, zawsze zostaje trochę piasku lub innych zabrudzeń, które pozostają pomiędzy wierzchem obuwia i gumową ścianką - mogą porysować lico. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie popadajmy w skrajność, "kondoniki" na buty bywają przydatne. Mi ratowały buty w mieście gdzie błoto śniegowe jest po kostki, a grudki soli maja wielkość ziarenek grochu :-) Generalnie buty po 1 sezonie nadawałyby się do kosza, a gumki je uratowały....

Bedąc w NY w sklepie AE na serio zastanawiałem się nad mega ochraniaczami.... coś gumowo-piankowe ponad kostkę, zapinane z przodu na zamek błyskawiczny... bardziej wyglądało jak sprzęt nurkowy... jednak rozsądek zwyciężył... :shock:

 

Co to za miasto? Murmańsk?

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.