Skocz do zawartości

Muzyka dla naszych uszu


booe

Rekomendowane odpowiedzi

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Francuska muzyka barokowa to dźwięki preferowane przez moje uszy. Poza tym wszystko od popu, przez jazz i progrock do Stockhausena.

Sprzęt:

CD - Cambridge Audio Azur 740C

Wzmacniacz słuchawkowy - Brocksieper EarMax Pro (manufaktura niemiecka)

Słuchawki - Sennheiser HD 650

Syntezator (do zabawy w dźwięki technopodobne) - Korg R/3 Synthesizer / Vocoder

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest lampa jest dobrze ;)

Ja jestem miłośnikiem głównie bluesa - od Claptona po B.B. Kinga (a ta dwójka w duecie to już w ogóle). Oprócz tego stary, dobry Cream - czyli definiujemy blues rocka i wchodzimy w rock psychodeliczny. Ogólnie Claptoniarz ze mnie, byłem w Gdyni nawet żeby zobaczyć staruszka na żywo - trzyma się świetnie.

Polecam również od siebie zespół Morphine, mieszankę bluesa, jazzu i rocka ale bez gitary elektrycznej - za to z saksofonem barytonowym i świetnym głosem Marka Sandmana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy Kolegom znana jest twórczość niejakiego Richarda Cheese'a. Człowiek ów wraz ze swoim zespołem Lounge Against the Machine specjalizuje się w lounge'owych aranżacjach muzyki rockowej. Oprócz zaskakującego częstokroć efektu, trzeba przyznać, że jest świetnym aranżerem i z tego typu aranżacji jest najlepszy (zdecydowanie bije, moim zdaniem, Paula Ankę). Oto przykład:

jako rumba (?) - tu muszę przyznać, że nie orientuję się, co to za gatunek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem miłośnikiem głównie bluesa - od Claptona po B.B. Kinga (a ta dwójka w duecie to już w ogóle). Oprócz tego stary, dobry Cream - czyli definiujemy blues rocka i wchodzimy w rock psychodeliczny. Ogólnie Claptoniarz ze mnie, byłem w Gdyni nawet żeby zobaczyć staruszka na żywo - trzyma się świetnie.

Clapton & B.B. King to jest to :-)

Ze swojej strony polecam forumowiczom zespół Steely Dan, świetne jakościowo nagrania, intrygujące teksty i muzyka przyjemna dla ucha (jazz-rock). Kilka przykładów:

(King of the World)

(Bad Sneakers live)

http://www.youtube.com/watch?v=TSnL4_IhPHQ (Home at Last)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię, jak moje uszy drażnią ciężkie i szybkie riffy, głośne bębny i charczący wokal :) stąd w kręgu zainteresowań zarówno Iron Maiden, Metallica jak i dużo bardziej mroczna muzyka, np. Cradle of Filth, Behemoth etc. Jakiś czas temu trafiłem na bodajże rosyjski zespół Arcona, grający połączenie metalu i folku. A dla wyciszenia Lao Che, Sting, Bjork, Pink Floyd (polecam zespół Anathema, który ostatnio krążył wokół floydowskich klimatów) i moja ukochana Lacrimosa Mozarta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wehlteperierte klavier

wariacje goldbergowskie, szczególnie Goulda z 81 roku

wszystkie partity - szczegolnie II nr 826 z capriccio i sarabandą. Ale I, III, IV też piękne

Glen Goulda - który to gra

Martę Argerich na festivalu Verbier która wali to capriccio jak ragtimea:)

koncerty fortepianowe grane przez Goulda z Bernsteinem

Magnificat z Gabrieli Consort pod Paulem Mc Creashem

Kantaty Z Gardinerem wydane przez Soli Deo

III koncert brandenburski /bo ma fragment jakby spiszo orawskiej muzyki gorali:)/

....

no - lubię jeszcze więcej Bacha, bo później to już raczej eklektyzm był /może z wyjątkiem Chopina w Etiudach z op 25, Balladach, i preludiach/. I Bercesuse Chopina też.

ale laik jestem - więc opinia jest wybitnie subiektywna, naiwna pewnie, ale za to szczera.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię Pasję /na czasie zresztą jest/..:)

ale serdecznie Ci polecam tę II partitę.

Jest kilka pięknych wykonań dostępnych /jeszcze/ obecnie.

Askhenazyego - wszystkie 6 partitas i właśnie II z Anderszewskim.

Pozostałe - szczegolnie z Gouldem - bez szans, albo bardzo trudno dostępne.

Ja mam te partity od roku w samochodzie, i jadą sobie ze mną do i z pracy.

Bardzo pomaga, szczególnie, gdy ktoś jeździ "na pamięć", jeździć nie lubi, i w samochodzie się nudzi.

Można ten fragment partity II Capriccio zobaczyć na You tube wpisując: Argerich II Partita Bach Festival Verbier.

Niestety linka nie podam - bo nie potrafię. Z uwagi na podeszły wiek i lenistwo - nie posiadlem tej umiejętności:).

Bardzo polecam fragmencik.

Szkoda, że w Polsce malo Bacha grają.

ostatnio półtora roku temu w Krakowie Sokolov gral tę II partitę oszałamiająco po prostu.

/choć w Filharmonii w Krakówku slychać w czasie koncertów skręcający Zwierzyniecką tramwaj:)/.

pzdr.

ps.

aaa .. i w Katowicach byłem na Pasji Mateuszowej rok temu w filharmonii - ale było bardzo kiepsko:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię Pasję /na czasie zresztą jest/..:)

ale serdecznie Ci polecam tę II partitę.

Jest kilka pięknych wykonań dostępnych /jeszcze/ obecnie.

Askhenazyego - wszystkie 6 partitas i właśnie II z Anderszewskim.

Pozostałe - szczegolnie z Gouldem - bez szans, albo bardzo trudno dostępne.

Ja mam te partity od roku w samochodzie, i jadą sobie ze mną do i z pracy.

Bardzo pomaga, szczególnie, gdy ktoś jeździ "na pamięć", jeździć nie lubi, i w samochodzie się nudzi.

Można ten fragment partity II Capriccio zobaczyć na You tube wpisując: Argerich II Partita Bach Festival Verbier.

Niestety linka nie podam - bo nie potrafię. Z uwagi na podeszły wiek i lenistwo - nie posiadlem tej umiejętności:).

Bardzo polecam fragmencik.

Szkoda, że w Polsce malo Bacha grają.

ostatnio półtora roku temu w Krakowie Sokolov gral tę II partitę oszałamiająco po prostu.

/choć w Filharmonii w Krakówku slychać w czasie koncertów skręcający Zwierzyniecką tramwaj:)/.

pzdr.

ps.

aaa .. i w Katowicach byłem na Pasji Mateuszowej rok temu w filharmonii - ale było bardzo kiepsko:(

Ow tramwaj zapewnil sluchaczom unikatowe wrazenia dzwiekowe, nigdzie indziej na swiecie niedostepne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a'propos tramwaju...:)

mówiłoby się "trudno", ale niektórzy Galicjanie uważać mogą ten zgrzycik w trakcie recitalu za "taki krakowski smaczek", "żarcik" albo wręcz coś kultowego... co nigdzie indziej się nie zdarza..

Jak - również niektórzy - za kultowe uważają zas... toalety w schronisku w Dolinie 5 Stawów /i szarlotkę robioną tamże z pulpy z Makro/:)

A tymczasem, po prostu - że nawiążę merytorycznie do tematu całego tutejszego forum, jest to gigantyczny obciach - jak elastyczne wieloletnie skarpetki w sandałach zwinięte do kostek w rulonik u faceta w siatkowanym podkoszulku z owłosioną klatą na kolacji w 5 gwiazdkowym hotelu.

ps.

obiecuję już się muzycznie nie wywnętrzać :)

O.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a'propos tramwaju...:)

mówiłoby się "trudno", ale niektórzy Galicjanie uważać mogą ten zgrzycik w trakcie recitalu za "taki krakowski smaczek", "żarcik" albo wręcz coś kultowego... co nigdzie indziej się nie zdarza..

Jak - również niektórzy - za kultowe uważają zas... toalety w schronisku w Dolinie 5 Stawów /i szarlotkę robioną tamże z pulpy z Makro/:)

A tymczasem, po prostu - że nawiążę merytorycznie do tematu całego tutejszego forum, jest to gigantyczny obciach - jak elastyczne wieloletnie skarpetki w sandałach zwinięte do kostek w rulonik u faceta w siatkowanym podkoszulku z owłosioną klatą na kolacji w 5 gwiazdkowym hotelu.

ps.

obiecuję już się muzycznie nie wywnętrzać :)

O.

Nie przesadzaj prosze ...to taki "koloryt lokalny", ktory nalezy zachwac :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast od dość dawna zbieram płyty CD wydania 24k. Głównie jazz w postaci takich wykonawców jak J.Coltrane,T.Monk,czy W.Shorter . Od tego tygodnia powróciłem do przesłuchiwania Freddie'go Kinga. Polecam wszystkim :)

Toś mi bratem. Jeśli będziesz chciał zagłębić się w peregrynacje bardziej free-jazz'owe, tudzież zahaczyć o pogranicze jazz'u i muzyki współczesnej, to chętnie podrzucę parę nazwisk i podyskutuję.

Dla mnie oprócz wspomnianego jazz'u ważne są:

1. "Współczecha" - od Szymanowskiego, przez awangardę z Darmstadt, Messiaen'a, Pendereckiego, Gubaidulinę aż do Stockhausen'a

2. Barok, trochę mniej renesans i w ogóle muzyka dawna

3. Progresywny rock - bardzo lubię King Crimson, starsze płyty Pink Floyd itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wehlteperierte klavier

wariacje goldbergowskie, szczególnie Goulda z 81 roku

wszystkie partity - szczegolnie II nr 826 z capriccio i sarabandą. Ale I, III, IV też piękne

Glen Goulda - który to gra

Martę Argerich na festivalu Verbier która wali to capriccio jak ragtimea:)

koncerty fortepianowe grane przez Goulda z Bernsteinem

Magnificat z Gabrieli Consort pod Paulem Mc Creashem

Kantaty Z Gardinerem wydane przez Soli Deo

III koncert brandenburski /bo ma fragment jakby spiszo orawskiej muzyki gorali:)/

....

no - lubię jeszcze więcej Bacha, bo później to już raczej eklektyzm był /może z wyjątkiem Chopina w Etiudach z op 25, Balladach, i preludiach/. I Bercesuse Chopina też.

ale laik jestem - więc opinia jest wybitnie subiektywna, naiwna pewnie, ale za to szczera.:)

Wariacje Gould'a - klasyka, choć ja wolę pierwsze, młodzieńcze nagranie. Z drugiej strony Twój wybór wersji z 81go świadczy o wyrobionym guście - wg mnie są bardziej powściągliwe i kontemplacyjne wręcz.

Argerich - czy piszesz o recitalu wydanym przez EMI, na którym oprócz Bach'a gra ona Prokofiew'a, Bartoka (mój ulubiony fragment tej płyty), Ginasterę i Chopina? Płyta świetna. Jeśli chodzi o samą partitę - sarabanda lirycznie, finał niesamowity - synkopa i rubata niby zupełnie niebachowskie, a całość rozjeżdża.

Dla miłośników Bach'a podrzucę kilka ciekawostek, chociaż w większości znanych:

1. Actus Tragicus - 4 kantaty pod Konradem Junghaenel'em wydane przez HM

2. Wsparniałe wykonanie wielkiej mszy h-moll pod Herreweghe (wersja z Scholl'em) - HM

3. Die Kunst Der Fuge pod Labadie na Dorianie

Wiesz, że Soli Deo Gloria to wydawnictwo założone przez Gardinera właśnie na cel wydania całej kantatowej pielgrzymki. Ja w kantaatach wolę Herreweghe i Junghaenela, mniej efekciarstwa jak na mój gust.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A słuchaliście kiedyś Carmina Burana C. Orffa? :D

Ostatnio spodobał mi się też Karnawał op. 9 Schumanna i Finlandia op. 26 Sibeliusa, a także renesansowe wariacje na klawesyn J. P. Sweelincka. :)

Pozdrawiam, Dr

Carmina Burana, miód. Zarówno muzycznie jak i jeśli chodzi o warstwę tekstową. Kolejny przykład na nieco inny niż "ciemny" charakter średniowiecza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.