Skocz do zawartości

Marka Crownhill Shoes


xyz

Rekomendowane odpowiedzi

No niestety Crownihill stwarza wrażenie, jakby brandem kierowali przypadkowi goście w wolnej chwili, po godzinach. Być może są ofiarami swojej popularności, bo relatywnie łatwo powiesić w sieci katalog możliwych do wykonania butów, prowadzić mały sklep w Madrycie, a cała produkcję zlecać na zewnątrz. Nie starcza już czasu na jakość w dostarczaniu serwisu. 

 

Stawiam, że za pół roku zapomnimy o Crownihill, a buty będziemy kupować marki Patine (w tej samej lub zbliżonej cenie, wyprodukowane w tej samej (lub nie ;) manufakturze) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ się zacietrzewiłeś :D

Wychodzę z założenia, że jeżeli się coś robi, to się do tego przykłada. Jak komuś mowię A to nie zmieniam na B i odwrotnie.

Mogli odpisywać na maile poważnie, nie mydląc oczu. Jakby napisali ma pan czekać 30 dni i po tym czasie buty by były, nie powiedziałbym ani słowa. A tu minął ponad miesiąc i czarnych Oxfordowi na weekendowa konferencję nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety Crownihill stwarza wrażenie, jakby brandem kierowali przypadkowi goście w wolnej chwili, po godzinach. Być może są ofiarami swojej popularności, bo relatywnie łatwo powiesić w sieci katalog możliwych do wykonania butów, prowadzić mały sklep w Madrycie, a cała produkcję zlecać na zewnątrz. Nie starcza już czasu na jakość w dostarczaniu serwisu. 

 

Stawiam, że za pół roku zapomnimy o Crownihill, a buty będziemy kupować marki Patine (w tej samej lub zbliżonej cenie, wyprodukowane w tej samej (lub nie ;) manufakturze) 

 

I ten brak profesjonalizmu zdążył mnie przyhamować z kolejnym zamówieniem. Przestrzeliłem (po części za ich radą) z rozmiarem Philadelphii i teraz mam wątpliwości, czy ryzykować New Yorki w 43,5...

Z chęcią spróbowałbym Patine, ale zanosi się jak na razie, że niestety będzie to opcja nadal o 1/4 droższa od CS...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skalkulowałem także i kosmetyki, to nadal 100 zł +/- na rzecz Hiszpanów.

Wiem, dusigrosz jestem  ;)

 

A już na serio; po prostu jestem w trakcie wewnętrznego przełamywania się w kwestii myślenia o kosztach obuwia. Do czasu Philadelphii moimi najdroższymi butami były chukka Bugatti za jakieś 360 pln (które sobie bardzo cenię, tak przy okazji). No i finanse mam w kondycji takiej, nie innej. Ale...

 

@Hargin - trafiłeś chyba w sedno, bo po własnych doświadczeniach i doświadczeniach innych Forumowiczów z obsługą i doradztwem (zwłaszcza!) a`la maniere Crownhill chyba spróbuję faktycznie Patine.

 

A czarnych oxfordów po prostu potrzebuję (i chcę mieć) - kupić raz a dobrze i na lata.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

No i w końcu przyszedł dziś do mnie rozmiar 43. Wyglądają super, dopracowane idealnie, tylko rozmiar znowu nie jest idealny. Tym razem trochę za duży. Poprzednio były 42 "dopasowane" do 42,5 i były dużo za małe. Napisałem kilka maili zeby sprawdzili czy nie zaszła pomyłka przy produkcji, ale odzewu na to nie było. Albo olali maile albo musiały być dobre. Ale z tego widać, że różnice w rozmiarówce mają znaczne.

Mam juz serdecznie dość zabawy z marka Crownhill i buty zostają. Myśle nad jakąś wkładka, czy ma ktoś jakieś doświadczenia ? Kupić najzwyklejszą czy znacie jakieś "lepsze" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i w końcu przyszedł dziś do mnie rozmiar 43. Wyglądają super, dopracowane idealnie, tylko rozmiar znowu nie jest idealny. Tym razem trochę za duży. Poprzednio były 42 "dopasowane" do 42,5 i były dużo za małe. Napisałem kilka maili zeby sprawdzili czy nie zaszła pomyłka przy produkcji, ale odzewu na to nie było. Albo olali maile albo musiały być dobre. Ale z tego widać, że różnice w rozmiarówce mają znaczne.

(...) Myśle nad jakąś wkładka, czy ma ktoś jakieś doświadczenia ? Kupić najzwyklejszą czy znacie jakieś "lepsze" ?

 

Myślę, że to sprawa indywidualna, ale może moje doświadczenia coś zasugerują i pomogą.

 

Poza walką z samych Crownhillem mam bowiem podobny problem. Moje 44-ki przy przymiarkach wydawały się absolutnie idealne (na pierwszej przechadzce takoż) po czym rozeszły się tak, że spokojnie za piętę wchodzi mi kciuk (i dopiero to skłodniło mnie do sprawdzenia faktycznej długości wkładki...) plus tęgość okazała się nieco za duża (od początku przyszwa schodziła się ciasno)... próbowałem wszelakich sposobów, przez zapiętki, podpiętki, wkładki zwykłe i profilowane. Nie próbowałem tylko półwkładek pod przód, a to dlatego, że w palcach są ok.

 

U mnie największym problemem było/jest nie trzymanie pięty przez but plus otarcia od szwów stąd od począrku kierunek na zapiętki. 

- Podpiętki odpadły w przedbiegach ze względu na moje słabe wiązadła w stawie skokowym, pogarszały bowiem stabilność kroku, nie poprawiły też zbytnio trzymania w śródstopiu czy blokowania pięty, za to czułem zwiększony nacisk na nasadę palców - na tyle, by czuć dyskomfort.

- zwykłe wkładki zachowały stabilność, pomogły z tęgością ale już zaczynały cisnąć w palcach. 

- dużo lepsze były wkłądki profilowane, poprawiły u mnie tęgość, trzymanie stopy, zmniejszyły latanie pięty, ale ucisk w palcach był już morderczy.

 

Ostatecznie na placu boju zostały zapiętki; początkowo pomogły uniknąć obtarć od szwów, potem same mnie poobcierały (sic!), ostatecznie zostały bo mimo wszystko zmniejszają obwód cholewki.

Problem zaś tak naprawdę rozwiązały same buty  :D

Pięta nadal chodzi mi dość swobodnie ale odnoszę wrażenie, że wraz z dostosowaniem się buta i oryginalnej wkładki do kształtu stopy zdecydowanie poprawiło się trzymanie. Ostatnio zaryzykowałem dłuższy wypad (razem ponad 6 godzin, w tym z 5 faktycznego chodzenia) i było mi bardzo wygodnie, zero obtarć itp. Opisał bym to tak, że przednia część buta zadziałała jak plastelina i okleiła palce i śródstopie zaś cholewka pod wpływem ruchów stopy jakby zacisnęła się na nodze. Jeśli tak zostanie, to będę skakał z radości, bo choć  nie będą to już nigdy "najpewniejsze" (pieta!) z moich butów, to na pewno jedne z wygodniejszych.

 

Tak więc osobiście zasugerowałbym zaryzykowanie kilku wyjść "na czysto" żeby zorientować się co i gdzie boli/trze/niepokoi i wtedy dobranie antidotum. Może też w ogóle nie będzie potrzebne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł, jeśli po raz pierwszy planujesz je założyć wtedy kiedy mi się wydaje, że je założysz to... będziesz wtedy tak znieczulony, że nawet gdyby Ci ktoś odrąbał piętę siekierą, nie zorientujesz się :)

 

A wracając do tematu, też wydaje mi się, że powinieneś je założyć kilka razy na krótsze trasy i zobaczyć jak się będą zachowywały. Na razie nie ma co przesadzać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji zaoszczędzisz sobie nerwów, skoków nastroju, ciśnienia i drobnych  :D

Ja tak się przejąłem (w końcu pierwsze TAKIE buty i  zerowe z nimi doświadczenie), że z miejsca rzuciłem się na wszelakie wkładki, podkładki, zakładki etc... inwestując wcale niemało złotych.

A teraz wychodzi na to, że wystarczyło zaufać butom. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.