Skocz do zawartości

MALA CZARNA


espresso

Rekomendowane odpowiedzi

dzięki pafcio0, zajrzę, może będzie coś na mojej dziennej ścieżce.

 

A co koledzy sądzicie o Pożegnaniu z Afryką? Bardzo lubiłem w młodości tam przesiadywać i to właściwie dzięki nim poznałem prawdziwy smak kawy - przynajmniej tak myślę, ale może mnie wyprowadzicie z błędu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co koledzy sądzicie o Pożegnaniu z Afryką?

Nawet nie sądziłem, że jeszcze istnieją :)

Ja nie byłem i nie piłem, ale w środowisku kawoszy kawy z PzA mają negatywną opinię przede wszystkim za brak informacji o dacie palenia, sposób przechowywania ziaren (ciągle otwierane słoje) i wysokie - w porównaniu do alternatyw choćby z wspomnianych parę postów wyżej palarni - ceny. O kawach chemicznie-smakowych nie wspomnę. :)

Ale najważniejsze, że w danym momencie smakuje i pozostawia dobre wspomnienie. Sam jeszcze dwa lata temu piłem rozpuszczyny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to nie jestem pewien, czy istnieją, ostatni raz byłem półtora roku temu w Krakowie i biznes wygladał dobrze. Mieli też maszynę do palenia kawy na miejscu (jakkolwiek to się nazywa), chociaż to może atrapa, a jak zapytałem w sklepie, jaka kawa jest świeża, to odpowiedzieli.

Co do słoików, to faktycznie istotny punkt, nie pomyślałem - ale większość sprzedawców kawy/herbaty tak robi (przy herbacie to chyba, na mój chłopski rozum, jeszcze gorsze). Muszę spróbować zamówić coś przez internet z podanej przez Ciebie listy, może to odmieni moje życie! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę spróbować zamówić coś przez internet z podanej przez Ciebie listy, może to odmieni moje życie! :)

W kawiarce najlepiej sprawdzą się mieszanki. "Flagowcem" w dobrej cenie jest Ariadna od mastroantonio, a ja - gdy na początku kawowego oświecenia używałem właśnie kawiarki - rozsmakowywałem się we wspaniale orzechowym Espresso Mujeres ze swiezopalona.pl, polecam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kawiarce najlepiej sprawdzą się mieszanki. "Flagowcem" w dobrej cenie jest Ariadna od mastroantonio, a ja - gdy na początku kawowego oświecenia używałem właśnie kawiarki - rozsmakowywałem się we wspaniale orzechowym Espresso Mujeres ze swiezopalona.pl, polecam :)

 

a co polecasz do ekspresu ciśnieniowego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co polecasz do ekspresu ciśnieniowego?

Dokładnie te mieszanki co do moki, bo kawiarka to taki mini ekspresik niskociśnieniowy. :)

Warto właśnie od nich zacząć przesiadkę z włoskiej spalenizny, jakobsów itp.

Trochę "wyższą szkołą jazdy" są single, czyli ziarna jednorodne, pochodzące z jednego kraju. Są wyrazistsze, intensywniejsze w konkretnych smakach, często owocowo-kwaskowe. Afrykańskie częściej są właśnie kwaskowe (niewprawna ręka może przyrządzić z nich kwas akumulatorowy, a wprawna - boską ambrozję) , natomiast na początek dobre są połdniowo- i środkowoamerykańskie. Kolumbia, Honduras, Kostaryka...

Ostatnio w młynku do espresso mi siedzi:

http://auduncoffee.com/pl/glowna/20-kawa-ziarnista-bristot-rainforest.html

Bardzo udana kawa z nowej palarni z Bydgoszczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Costa Rica jest moją ulubioną z tzw. single. Jednak odradzał bym ją początkującym ponieważ jest bardzo mocno wyrazista, cechuje ją bardzo duża kwasowość oraz duża moc. Nic tak nie stawia na nogi jak ta kawa, zawsze mam gdzieś w szafce ;)

Natomiast dla chętnych wypróbowania nowych doznań (po przejściu z popularnych półek sklepowych) polecam Kenya AA, dostępna w każdej porządnej palarni, wysoka kwasowość do której trzeba przywyknąć jak do torfowych wkisky. Po przełamaniu kawa odwdzięcza się nutami owocowymi, jedni wyczuwają cytryny, inni rabarbar ja z kolei wyczuwam owoce leśne. Do tego kostka dobrej, gorzkiej czekolady i jest pięknie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym sugerowal zaopatrzyc sie w (chociazby reczny, chociaz jakosciowo nie ma tutaj szalu), mlynek zarnowy, zeby sobie ta kawe mielic swiezo przed zaparzeniem. Kawa zmielona ma bardzo krotki czas spozycia (mierzony w minutach, chyba, ze mielonka pakowana jest w atmosferze gazu ochronnego), stad tez koniecznosc mielenia przed zaparzaniem jesli chcemy cieszyc sie w pelni jakoscia ziarna / wypalenia.

 

Pzdr,

T.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym sugerowal zaopatrzyc sie w (chociazby reczny, chociaz jakosciowo nie ma tutaj szalu),

Co ciekawe, można ustrzelić świetny sprzęt do mielenia kawy w sklepie z antykami lub Allegro nawet poniżej 100zł - byleby miał frezowane stalowe żarna w dobrym stanie. Nie do zajechania. Obecne plastikowe młynki ręczne mają spiekowo-ceramiczne kiepskie żarna. Oczywiście również wśród młynków rècznych istnieje high-end :)

http://hg-one.com/product/hg-one-grinder-bb-mazzer-83mm-burrs/

Mielenie na świeżo to podstawa.

Z elektrycznych, jeśli nie-do-espresso to młynki zaczynają się od ok. 300zł, do espresso ok. 1000.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli metalowe żarna - jak w młynkach z PRL - nie powodują obniżenia jakości zmielenia ziaren?

 

Czy w młynkach ręcznych można regulować gramaturę?

Młynki, jakie mam na myśli to głównie zachodnie konstrukcje z l. 50. Firmy Peugeot, Dienes, PeDe, KYM, niektóre Zassenhausy i Leinbrocki. O jakości przemiału stanowi wielkość, ostrość i twardość żaren, oraz odpowiednia ich osiowa stabilizacja i stabilność.

Gramaturę regulujemy dokładną wagą przed wrzuceniem ziarenek do młynka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceramiczne spieki tez moga byc dobre, klopot w tym, ze w tanszych mlynkach recznych wszystko ma wielkie luzy, nawet czesto polecane mlynki Hario (koszt okolo 150zl) maja ogromne luzy w mocowaniu dolnego zarna przez, co przemial jest mocno nieidealny.

HG1 wyglada moze niezle na papierze, ale ma swoje wady, o ktorych uzytkownicy jak i producenci rozmawiac zbytnio nie racza:)

Jak najbardziej polecam polowanie na uzywki, klopot w tym, ze w Polsce cenowo to jest czesto jakis kosmos, ale w obecnych czasach mozna na luzie kupic cos w UK / Niemczech i sobie doslac, wiec ebay stoi otworem:) sam przykladowo wyrwalem na niemieckim ebayu Mahlkonig'a Guatemale, prawie nowke za okolo 150euro (nowa to koszt w okolicach 2tys euro).

Na koniec dodam, ze jesli budzet macie zerowy, a w domu jedynie mlynek ostrzowy, to wciaz uwazam, ze to lepsza opcja niz mielonka gotowa ze sklepu. Jasne ostrzowy nie mieli jak zarnowy, ale wciaz lepsza swiezo zmielona kawa niz sucha celuloza w swiecacym opakowaniu:)

Pzdr,
T.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HG1 wyglada moze niezle na papierze, ale ma swoje wady, o ktorych uzytkownicy jak i producenci rozmawiac zbytnio nie racza:)

 

Chętnie bym poznał szczegóły, bo rozpatrywałem ten młynek :) (tylko nie wiem czy to temat na to forum...)

 

@dsc

Kliknąłem w Twój link w stopce (piękne fotki)

Czyżby użytkownik Caravela (m.in.)?

Wielu nas w Polsce zapewne nie ma ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W HG1 chodzi glownie o brak podparcia w dolnej czesci walka trzymajacego zarno, calosc moze sie wyginac dowolnie pod wplywem nacisku ziaren na zarna.

Caravel jest gotowy na sprzedaz, zabawkowa troche maszynka:) przerzucilem sie na Olympie Cremina i jest znacznie ciekawiej:D

Pzdr,
T.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jakich producentów/modelów najlepiej szukać, jeśli chodzi o używki? 

 

do tej pory kupowałem małe opakowania (125g) kawy mielonej w miejscu zakupu i trzymałem w zamkniętym pojemniku w lodówce. 

Przykładowy wyglądający-na-przyzwoity młynek (jeśli chodzi o ręczne):

http://www.ebay.de/itm/Alte-manuelle-Kaffeemuhle-Mokkamuhle-von-Dienes-Coffee-Grinder-/291361659082?pt=Haushalt_K%C3%BCche&hash=item43d68218ca

Kilka marek wymieniłem parę postów wyżej, tym nie mniej zawsze to trochę loteria. Ja przerzuciłem dobrych kilka antyków, zanim trafiłem na swojego Peugeota, mielącego wybitnie (kluczowy jest równy przemiał, możliwie pozbawiony pyłu, nadającego naparom goryczki).

 

Z elektrycznych młynków warto polować na ogłoszeniach typu olx, często plajtujące kawiarnie pozbywają się sprzętu gastronomicznego (Mazzer, Compak) nawet za 30% ceny. Zazwyczaj - po wymianie żaren - w  warunkach domowych to jest sprzęt na zawsze - pod warunkiem że ma się miejsce i wyrozumiałą drugą połowę :)

 

Z trzymaniem kawy w lodówce bym uważał. Tzn. ja sam trzymam kawę w lodówce, ale tylko taką przeznaczoną na straty - jako dezodorant i pochłaniacz zapachów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja trzymałem kawę w lodówce (już zmieloną) w puszce, gdy nie miałem młynka. Teraz, gdy sam mielę zaraz przed parzeniem nie ma to większego sensu. Najczęściej używam kawiarki, ewentualnie french press. Czy ma ktoś z Was link do strony/namiar na książkę, gdzie znalazłbym praktyczny i treściwy (!!!) poradnik, jak zaparzyć jak najlepszą kawę? Przyznam, że jestem czasowym bankrutem, trochę tych informacji szukałem, ale albo są one zbyt podstawowe, albo zbyt wyrafinowane. Bardzo fajna rzecz z tymi polskimi palarniami, dzięki, na pewno wypróbuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ma ktoś z Was link do strony/namiar na książkę, gdzie znalazłbym praktyczny i treściwy (!!!) poradnik, jak zaparzyć jak najlepszą kawę? Przyznam, że jestem czasowym bankrutem, trochę tych informacji szukałem, ale albo są one zbyt podstawowe, albo zbyt wyrafinowane.

 

Wydaje mi się, że sam proces parzenia kawy to nie aż taka mechanika kwantowa, by wymagała bibliografii przy codziennym użytku. Wiele zależy od samego ziarna - każde jest inne i każde pokazuje inne oblicze w zależności od traktowania, metody, parametrów. Wreszcie każdy ma inny smak, gust i może lubić wydobywać inne profile smakowe :) Tego nie nauczy żadna książka, tylko poszukiwania i wprawa  Inna sprawa, że takich publikacji u nas raczej nie ma.

 

Tutaj krótkie filmiki-instruktaże traktujące bez lania wody o paru podstawowych sposobach przyrządzenia kawy (ekspres ciśnieniowy, drip - czyli manualna metoda przelewowa, oraz aeropress - czyli zgrabna i wszechstronna strzykawa która potrafi różne cuda zdziałać).

https://www.youtube.com/channel/UCcSC-356uh4J-k3KIJlrxgQ/videos

 

Również na tym kanale znajdziemy wiele rzetelnych informacji, ciekawie opowiedzianych:

https://www.youtube.com/channel/UCGUXUgSeLB_Itc_iAm0hrHA/videos?sort=da&view=0&flow=grid

 

Jak zapytasz o konkrety, to i tutaj chętnie odpowiem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że sam proces parzenia kawy to nie aż taka mechanika kwantowa

 

Tutaj pełna zgoda, raczej z parzenia kawy nie będę robił drugiego hobby. Ale piję jej dużo i generalnie lubię ją pić, stąd fajnie by było pić możliwie najlepszą. Pytanie pierwsze: dlaczego czasem kawa zaparza się z kwaśnym posmakiem?

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie pierwsze: dlaczego czasem kawa zaparza się z kwaśnym posmakiem?

Kawiarka ma to do siebie, że swą wysoką temperaturą parzenia "podbija" niektóre smaki, co powoduje, że na przykład kawy Kenijskie niezbyt mi w tej metodzie podchodziły - właśnie ze względu na przesadnie wychodzącą przed szereg kwaskowatość. W przypadku metod parzenia ręcznego (i nie tylko) mamy z grubsza, podkreślam - z grubsza - zasadę:

1. mielenie grubsze - więcej kwasku, drobniejsze - więcej goryczki

2. temperatura niższa - więcej kwasku, wyższa - goryczki

3. czas parzenia krótszy - więcej kwasku, dłuższy - cierpka goryczka.

4. Last but not least - WODA. Kawa (w sensie napar) to w dziewięćdziesięciuiluś procentach woda. Woda w znacznym stopniu wpływa na efekt końcowy. Zależy nam na niskozmineralizowanej wodzie. Najlepsza do tego jest osmoza, dobra jest butelkowana z mineralizacją ok. 200mg/l (tesco itp), ewentualnie kranówka przefiltrowana britą. Norwegia ma świetną, miękką kranówkę do kawy - ichni brewmasterzy jeżdżący na mistrzostwa zabierają ją w butelkach...

Jeśli mimo balansowania parametrami jest wciąż kwaśno - zmieńmy kawę i bawmy się dalej :)

  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jest dosc dobry zbior linkow:

 

http://brewmethods.com/

 

Co do Rzymu i wloskiej kawy to troche co innego niz robia kawiarnie tzw. third wave. Wlochy to glownie mieszkanki z duza ilosci robusty, wodniste espresso i mnostwo cukru:) do pitnych nalezy Illy, ktore wypala troche jasniej niz cala reszta we Wloszech, gdzies w centrum Rzymu jest duze centrum handlowe z duza kawiarnia Illy w srodku, tam mozna dostac cos, co da rade wypic bez krzywienia sie.

 

Pzdr,

T.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o kawę w rzymie, to polecam tazza d'oro w okolicach Panteonu :)

Byłem i plułem ;) Ilość goryczki niestety nieakceptowalna. Poza tym włosi się kompletnie do robienia kawy nie przykładają, wszystko brudne i chaotyczne. Nie muszą się przykładać, bo to oni wymyślili espresso i są królami świata :)

Tutaj jegomość ciekawie opowiada o włoskim paleniu:

Potwierdzam, że Illy jest zupełnie pijalna. Pellini Top też mi ujdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.