Skocz do zawartości

Zapachy


Arkadyjczyk

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś na forum miał do czynienia z Molecule 01? Chciałbym pogadać z kimś, kto ma z tym wynalazkiem osobiste doświadczenie. Dla niewtajemniczonych - Molecule 01 to perfumiarski eksperyment, którego jedynym "zapachowym" składnikiem jest molekuła używana w większości perfum do uwydatniania, "unoszenia" zapachów. Użyty bez innych składników ma wydobywać i uwydatniać zapach skóry użytkownika - ciężko o bardziej spersonalizowane perfumy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, o Bogowie! szkoda tylko, że przez internet nie można wąchać. Ale spróbuję to w wakacje na którymś lotnisku wyniuchać, albo w Madrycie może,.

Cieszę, się jak dziecko, że jest coś takiego.

Onawiam sie, ze na lotnisku w Europie tego nie znajdziesz ...chyba ze gdzies w Tokio, Singapurze badz Emiratach Arabskich. Radzilbym Ci poszukac sobie w internecie, gdzie cos takiego maja w Madrycie i tam pojsc.

W Europie są dostępne: http://www.cbihateperfume.com/stores.html

gccg nawet w Holandii je kupisz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś na forum miał do czynienia z Molecule 01? Chciałbym pogadać z kimś, kto ma z tym wynalazkiem osobiste doświadczenie. Dla niewtajemniczonych - Molecule 01 to perfumiarski eksperyment, którego jedynym "zapachowym" składnikiem jest molekuła używana w większości perfum do uwydatniania, "unoszenia" zapachów. Użyty bez innych składników ma wydobywać i uwydatniać zapach skóry użytkownika - ciężko o bardziej spersonalizowane perfumy ;)

Nigdy o nim wczesniej nie slyszalem. Wszedlem na jakas strone internetowa, gdzie napisano ze ma on pomimo wszystko jakis zapach...ale czy jest to prawda?

W kazdym razie przyszlo mi do glowy "praktyczne" zastosowanie Molecule01 w srodkach komunikacji publicznej ... np w pociagach. Przed wyjsciem z domu nacieramy twarz lekko czosnkiem a nastepnie kropimy Molecule 01.

Setki ludzi, miejsce "wiszace" przy ubikacyjnym oknie nie sa juz dla nas problemen. Siedzimy wygodnie w pustym przedziale ze zdziwieniem patrzac na rozplaszczone - pod wplywem tloku - twarze bliznich na zamknietych drzwiach przedzialu w ktorym wlasnie przerwalismy regenerujaca drzemke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio mój kolega opowiadał, że jechał pociągiem i wchodzi do przedziału a tam puściutko... zdziwiło go to bardzo bo w pociągu było sporo ludzi. Jeden facet tam tylko siedział :) Reszty możecie się domyślić. Kolega nawet 5min nie wytrzymał ;) Mówił mi, że momentami nawet w sąsiednim przedziale waliło :o

Przechodząc do pointy - nie wydaje mi się, że to jest sposób w jaki chcemy pachnieć. Komfortu podróży temu panu jednak odmówić nie można :D Choć nie pamiętam czy konduktor go potem nie wyprosił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy o nim wczesniej nie slyszalem. Wszedlem na jakas strone internetowa, gdzie napisano ze ma on pomimo wszystko jakis zapach...ale czy jest to prawda?

Każde źródło podaje inną informację - jedni twierdzą, że to konkretna nuta zapachowa, inni że to "wspomagacz" wykorzystywany powszechnie w perfumach. Muszę wypróbować osobiście, ale zanim to zrobię chętnie zapytałbym kogoś, kto miał z tym do czynienia ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy o nim wczesniej nie slyszalem. Wszedlem na jakas strone internetowa, gdzie napisano ze ma on pomimo wszystko jakis zapach...ale czy jest to prawda?

Każde źródło podaje inną informację - jedni twierdzą, że to konkretna nuta zapachowa, inni że to "wspomagacz" wykorzystywany powszechnie w perfumach. Muszę wypróbować osobiście, ale zanim to zrobię chętnie zapytałbym kogoś, kto miał z tym do czynienia ;)
Nie znam nikogo takiego ... ale popytam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio Joop "Berlin". Ciężki męski zapach. Bardzo trwały, z ogonem. Orientalny, kadzidlany, lekko duszący. Na mojej kobiecej skórze ciekawie się rozwija, przoduje różany aromat. Na męskiej - to zdecydowane kadzidło i arabskie przyprawy. Wart poznania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie z jednym z forumowych kolegów od pewnego czasu prowadzę korespondecję drogą pw o perfumach ;)

Black Afgano… mmm, jak tylko sobie o nich pomyślę :) Kocham te perfumy. Miałem tylko próbkę, ale ten zapach jest dla mnie obłędny. Uwielbiam. Bardzo dobrze wyważony zapach - niczego nie jest zbyt dużo, poszczególne nuty zapachowe idealnie ze sobą współgrają. Idealny na wieczory, szczególnie te zimowe. Używanie w lato to samobójstwo jak dla mnie ;) Na mojej skórze pojawiała się w tym zapachu delikatna słodycz, gdzieś tam na samym końcu bukietu.

Uwielbiam perfumy Parfum D'Empire oraz Serge Lutens. Są świetne, złożone (świetnie można wyczuć w nich poszczególne składniki kompozycji) i bardzo trwałe. Z ręką na sercu mogę polecić.

Osobiście zastanawiam się w tej chwili nad jakimś letnim zapachem. Strasznie kusi mnie Creed Green Irish Tweed, ale boję się, ponieważ jest to zapach dość drogi a niestety różnie to bywa z jego trwałością :( Jednak sama kompozycja zapachu jest niesamowita. Kiedy popsikam sobie nadgarstek GIT to co chwilę go wącham i autentycznie nie mogę przestać. Przepiękny zapach.

Och, mógłbym tak o zapachach godzinami :)

Wątek zmobilizował mnie do wszczęcie odkładanych na później poszukiwań ciekawych zapachów. Ciekawe że jeszcze przed publikacją twojego wpisu zamówiłem właśnie próbki m.in. Black Afgano oraz Creed Green Irish Tweed. Za dwa tygodniu odbieram zieloną (!!) marynarkę z Donegal Tweed od krawca i stwierdziłem że ten zapach to może być to :)

Czy znane są Tobie dwa inne zapachy Nasomatto: Absinth i Duro?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek zmobilizował mnie do wszczęcie odkładanych na później poszukiwań ciekawych zapachów. Ciekawe że jeszcze przed publikacją twojego wpisu zamówiłem właśnie próbki m.in. Black Afgano oraz Creed Green Irish Tweed.

Można się dowiedzieć, gdzie zamawiałeś :) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek zmobilizował mnie do wszczęcie odkładanych na później poszukiwań ciekawych zapachów. Ciekawe że jeszcze przed publikacją twojego wpisu zamówiłem właśnie próbki m.in. Black Afgano oraz Creed Green Irish Tweed. Za dwa tygodniu odbieram zieloną (!!) marynarkę z Donegal Tweed od krawca i stwierdziłem że ten zapach to może być to :)

Czy znane są Tobie dwa inne zapachy Nasomatto: Absinth i Duro?

Bardzo fajnie, im więcej poszukiwaczy ciekawych zapachów tym większe prawdopodobieństwo, że znajdziemy fajne rzeczy :) GIT myślę, że Ci się spodoba, bo to naprawdę bardzo fajny zapach :)

Nie znam niestety innych zapachów Nasomatto, ale planuję poznać w bliskiej przyszłości, ponieważ wrażenie jakie ta firma zostawiła na mnie po Black Afgano jest strasznie pozytywne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście zastanawiam się w tej chwili nad jakimś letnim zapachem. Strasznie kusi mnie Creed Green Irish Tweed, ale boję się, ponieważ jest to zapach dość drogi a niestety różnie to bywa z jego trwałością :( Jednak sama kompozycja zapachu jest niesamowita. Kiedy popsikam sobie nadgarstek GIT to co chwilę go wącham i autentycznie nie mogę przestać. Przepiękny zapach.

Och, mógłbym tak o zapachach godzinami :)

Zachęcony wpisem Macaroniego o perfumerii w podziemiach Marrittu, odwiedziłem ją podczas wizyty w Warszawie. Wziąłem próbki właśnie Green Irish Tweed oraz Nejmana Le Seducteur. Jeśli chodzi o ten pierwszy to faktycznie, zapach jest bardzo ładny, ale mam wątpliwości co do jego trwałości. Le Seducteur jest dość specyficzny, nie każdemu może się spodobać, ale moim zdaniem jego trwałość jest lepsza. Z powodu wysokiej ceny trzeba będzie bardziej zgłębić temat przed zakupem. :)

Z "tańszych" perfum bardzo lubię klasyki takie jak Giorgio Armani Armani Eau Pour Homme oraz Polo Ralph Lauren http://laijamay.com/shop/images/Polo%20Green%20men.jpg (ten starszy), moim zdaniem idealne na lato, mankamentem jest to, że były (są?) dość popularne i ciężko tu o oryginalność. Ze "słodszych" zapachów polecam Chanel Allure pour Homme http://www.perfumee.com.pl/_var/gfx/951d9a113f0d7d123ec9708a5912fae4.jpg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na wieczór zazwyczaj Armani Code, teraz pewnie będzie na zmianę z Diamentami, bo wczoraj dostałem. na dzień zazwyczaj Fahrenheit, czasem Boss Pure, albo bardzo klasycznie - Aqua di Gio Armaniego. wychodząc 'na chwilę' z domu, albo 'po domu' czasem DKNY Be Delicious, ale to bardzo rzadko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, a ja wręcz przeciwnie. Nie chcę nikogo urazić, bo jeśli komuś się podobają to mnie nic do tego, ale dla mnie wszystkie Davidoffy jakie wąchałem pachniały czymś chemicznym, jakby detergentem jakimś. Ja tego nie lubię i nie toleruję na swojej skórze :) Same zapachy niczego sobie, gdyby nie to chemiczne coś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tej chwili testuję sobie dwa zapachy. W tej chwili to znaczy nie jednocześnie, a przez ostatni tydzień ;)

Parfum D'Empire, Wazamba - genialny zapach, bardzo sosnowy i delikatnie kadzidlany, a jednocześnie ze słodkim akcentem. Wyrazisty i świeży, cały czas się zastanawiam czy nie byłby odpowiedni na lato, choć jednak jest chyba trochę zbyt ciężki. Słodycz w zapachu to kandyzowane jabłko, choć mnie czasem kojarzy się troszeczkę z cytryną. Główna nuta, czyli sosna, jest bardzo fajna i nijak nie ma tutaj żadnych skojarzeń ze świętami, etc. ;)

Rance, Francois Charles - bardzo delikatny, odrobinę słodki zapach. Zdecydowanie świeży. Będzie idealny na lato choć ja cały czas zastanawiam się czy nie jest zbyt delikatny. Troszeczkę taki właśnie za delikatny jak dla mnie. Bardzo elegancki, uważam, że świetnie będzie się nadawał do takiego zestawu typu smoking, frak, etc. W kompozycji łatwo możemy wyczuć cytrynę, ale występuje ona tutaj w takiej delikatnej wersji. Gra z całością tak, że trzeba się naprawdę wysilić, żeby odróżnić tą nutę od pozostałych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lubię, jak zapach się mnie trzyma. Niestety, to mniejszość. Farenheit się trzyma, ale nie używam ze względu na jego dużą popularność. Trzyma się mnie Davidoff Adventure, który jednak jest dobry wg mnie na jesień. Zimą Givenchy Very Irresistible - nie wiem, czy się zapach mnie trzyma, raczej nie, ale spojrzenie Liv Tyler z plakatu reklamowego podąża za mną opętańczo (tak, dałe się uwieść marketingowi)

Dołączona grafika

a teraz mamy wiosnę, mam w nosie klasykę i pryskam się Abercrombie Fierce (na szczęście się mnie trzyma), żeby mieć dziką satysfakcję z bycia obwąchiwanym przez koleżanki z pracy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cool water deep jest naprawde niezle

Nie chciałbym Cię urazić, ale wczoraj właśnie w sklepie perfumowym S szukałem sobie czegoś nowego i jako fan Davidoffa spróbowałem tego zapachu. Pierwszy nos - pachniał świetnie, chciałem kupić; drugi nos - odświeżacz do toalet - zrezygnowałem :)

Za to zauważyłem, że w owym sklepie niektóre perfumy pachniały lekko inaczej niż takie same ale kupione za granicą :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei od lat używam Hugo Boss Bottled:

Dołączona grafika

oraz Azzaro Visit - obecnie już nie produkowany, resztówki można kupić w perfumeriach internetowych:

Dołączona grafika

Ten zapach jest naprawdę ekstra! Zaraz po spryskaniu jest za mocny, ale po krótkim czasie świetnie się prezentuje. Więcej tutaj: http://perfumum.blox.pl/2009/01/AZZARO-VISIT.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.