Skocz do zawartości

Monk Shoes forever and ever- wszystko o Monk Shoes


Wostok

Rekomendowane odpowiedzi

Nie kieruję się taką filozofią w przypadku wyboru butów. Jest dużo mało znanych manufaktur, które robią na mnie dużo większe wrażenie niż sam Lobb czy Green wzięci razem do kupy. W przedziale cenowym G&G-Green wybrałbym mimo wszystko trzecią opcję, czyli zakupy w Paryżu. ;)

Berluti, Guyot, Altan? Czy moze ten clowiek ...jak mu tam ... ktory opracowal kopyto 337 dla C&J ... Dymitri Bottier?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo Clairvoy, Aubercy, Corthay lub Bottier. Nie wykluczałbym też wycieczki do Wiednia po St. Crispin's, chociaż są przecież szyte w Rumunii. Kiedyś chorowałem na Budapeszt i Dinkelacker'a lub Vass'a, ale po zamówieniu kolegi jestem nimi trochę rozczarowany - teraz jest to Berluti oraz Bontoni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Clairvoy'a nie znam ... reszta mi sie podoba, aczkolwiek sa to baaardzo spektakularne buty. St Crispin wyglada ladnie, ale zeby za nim szalec?

To, co mnie osobiscie ciekawi to Rudol Scheer w Wiedniu ... ale on cenowo stanowi jeszcze wyzsza klase

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Clairvoy'a nie znam ... reszta mi sie podoba, aczkolwiek sa to baaardzo spektakularne buty. St Crispin wyglada ladnie, ale zeby za nim szalec?

To, co mnie osobiscie ciekawi to Rudol Scheer w Wiedniu ... ale on cenowo stanowi jeszcze wyzsza klase

Sheer robi identyczne buty jak Kielman. Identyczne i identycznie - oba zakłady mają nawet zbliżone do siebie tradycje i rozpoczęły działalność w podobnym okresie. A o Korynyi z Budapesztu słyszałeś? Ostatnio oferują możliwość partycypacji w procesie wykonania zamówionego obuwia. Poza tym oferują wiele kursów i zajęć z zakresu wiedzy teoretycznej i praktycznej na temat konstrukcji i produkcji obuwia.

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie ... dlaczego szewc francuski zrobi takie buty jak te Clairvoy, Corthay, Dymitri Gomez etc ... a szewc polski nie zajmie sie czyms podobnym. Przeciez tutaj chodzi o duze pieniadze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Clairvoy'a nie znam ... reszta mi sie podoba, aczkolwiek sa to baaardzo spektakularne buty. St Crispin wyglada ladnie, ale zeby za nim szalec?

To, co mnie osobiscie ciekawi to Rudol Scheer w Wiedniu ... ale on cenowo stanowi jeszcze wyzsza klase

Sheer robi identyczne buty jak Kielman. Identyczne i identycznie - oba zakłady mają nawet zbliżone do siebie tradycje i rozpoczęły działalność w podobnym okresie. A o Korynyi z Budapesztu słyszałeś? Ostatnio oferują możliwość partycypacji w procesie wykonania zamówionego obuwia. Poza tym oferują wiele kursów i zajęć z zakresu wiedzy teoretycznej i praktycznej na temat konstrukcji i produkcji obuwia.

[/url]

Tak ... widzialem pare rzeczy Korynyi w internecie ... przyznaje, ze ladne trzewiki tam byly. A o tym, ze Scheer i Kielman podobnie buty robia to nie wiedzialem!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie ... dlaczego szewc francuski zrobi takie buty jak te Clairvoy, Corthay, Dymitri Gomez etc ... a szewc polski nie zajmie sie czyms podobnym. Przeciez tutaj chodzi o duze pieniadze!

Brak wzorców, mniejszy rynek. Poza tym większość szewców nie podróżuje po świecie aby oglądać nowe trendy w przemyśle obuwniczym i szukając inspiracji oraz półproduktów. Problem leży też w tym, że polska stara szkoła szewska jest dosyć ortodoksyjna w sferze nowatorskiego rzemiosła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie ... dlaczego szewc francuski zrobi takie buty jak te Clairvoy, Corthay, Dymitri Gomez etc ... a szewc polski nie zajmie sie czyms podobnym. Przeciez tutaj chodzi o duze pieniadze!

Brak wzorców, mniejszy rynek. Poza tym większość szewców nie podróżuje po świecie aby oglądać nowe trendy w przemyśle obuwniczym i szukając inspiracji oraz półproduktów. Problem leży też w tym, że polska stara szkoła szewska jest dosyć ortodoksyjna w sferze nowatorskiego rzemiosła.
To tak ladnie powiedziane, gdyz slyszac, ze szewca trzeba prosic, zeby zrobil buty tak jak ja a nie tak jak on chce to - krotko mowic - stoi to na glowie. Jak nie umie zrobic czegos, to niech powie ... przeciez to klient bedzie w tych butach biegal a nie szewc. Szewc nie robi tez tego za darmo w ramach "pomocy spoleczne".

Czy Kielman jest najmniej konserwatywny z owej szewskiej grupy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A o tym, ze Scheer i Kielman podobnie buty robia to nie wiedzialem!

Oba zakłady kultywują rzemiosło szewskie w obrębie tzw. Austro-Węgierskiej szkoły.
Tzn takie ... jakie przed 60 ciu laty znal kazdy szewc w kazdej wiosce dawnego zaboru austriackiego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie szyłem nigdy butów u Kielmana. Kamiński, o którym napisałem krótko w przewodniku miejskim, zawsze stara się raczej rzetelnie doradzić aniżeli zrazić do siebie klienta. Jest bardzo rzeczowy i pomocny - jeżeli klient będzie chciał mieć buty jak z przysłowiowego "obrazka" pomimo rad szewca to takie właśnie dostanie - również z gwarancją. Ostatnio pytałem o patynowanie to powiedział, że normalnie tego nie robi ale mógłby się podjąć. Inny szewc - Duranc - jest świadomy limitacji, które narzucają mu jego własne umiejętności oraz wiedza i dlatego jeżeli czegoś nie potrafi lub nie chce robić to mówi o tym otwarcie. Myślę, że wbrew pozorom trudniej to czegoś takiego byłoby się przyznać Kielmanowi.

Odnoszę wrażenie, że chyba jednak zbyt surowo ocenisz naszych rodzimych szewców. Ja jestem zadowolony praktycznie z każdej pary obstalowanych u nich butów. Oczywiście zmieniłbym dzisiaj parę detali, ale to raczej wynika z tego, że mój gust się nieco zmienił.

Wracając do Twojego pytania - myślę, że Kielman nie jest najmniej konserwatywny. Przede wszystkim bardzo niechętnie (oraz jak pokazuje lektura min. Film Noir Buff, Style Forum oraz AAAB) niezbyt udanie wytwarza na zamówienie kopie istniejących modeli butów przyniesionych przez klientów jako wzorzec. Myślę, że najbardziej utalentowanym i nowatorskim szewcem jest Kurkus, chociaż w jego przypadku odnoszę wrażenie nieco jednak zmarnowanej szansy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie szyłem nigdy butów u Kielmana. Kamiński, o którym napisałem krótko w przewodniku miejskim, zawsze stara się raczej rzetelnie doradzić aniżeli zrazić do siebie klienta. Jest bardzo rzeczowy i pomocny - jeżeli klient będzie chciał mieć buty jak z przysłowiowego "obrazka" pomimo rad szewca to takie właśnie dostanie - również z gwarancją. Ostatnio pytałem o patynowanie to powiedział, że normalnie tego nie robi ale mógłby się podjąć. Inny szewc - Duranc - jest świadomy limitacji, które narzucają mu jego własne umiejętności oraz wiedza i dlatego jeżeli czegoś nie potrafi lub nie chce robić to mówi o tym otwarcie. Myślę, że wbrew pozorom trudniej to czegoś takiego byłoby się przyznać Kielmanowi.

Odnoszę wrażenie, że chyba jednak zbyt surowo ocenisz naszych rodzimych szewców. Ja jestem zadowolony praktycznie z każdej pary obstalowanych u nich butów. Oczywiście zmieniłbym dzisiaj parę detali, ale to raczej wynika z tego, że mój gust się nieco zmienił.

Wracając do Twojego pytania - myślę, że Kielman nie jest najmniej konserwatywny. Przede wszystkim bardzo niechętnie (oraz jak pokazuje lektura min. Film Noir Buff, Style Forum oraz AAAB) niezbyt udanie wytwarza na zamówienie kopie istniejących modeli butów przyniesionych przez klientów jako wzorzec. Myślę, że najbardziej utalentowanym i nowatorskim szewcem jest Kurkus, chociaż w jego przypadku odnoszę wrażenie nieco jednak zmarnowanej szansy.

Nigdy nie mialem butow zrobionych na miare przezjakiegokolwiek (polskiego) szewca. Moja opinia o nich ksztaltuje sie jedynie pod wplywem tego, co tutaj czytam a z czego wnioski staram sie wyciagac. Byz moze nie sa one prawdziwe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A o tym, ze Scheer i Kielman podobnie buty robia to nie wiedzialem!

Oba zakłady kultywują rzemiosło szewskie w obrębie tzw. Austro-Węgierskiej szkoły.
Tzn takie ... jakie przed 60 ciu laty znal kazdy szewc w kazdej wiosce dawnego zaboru austriackiego
Również w tym leży ich piękno, bo o ile okręg Northampton kojarzy się z rewolucją przemysłową, o tyle szkoła Austro-Węgierska to chałupnicza i pracochłonna robota i około 300 czynności wykonywanych w 100% ręcznie. Trochę to zalatuje małomiasteczkowością i zacofaniem, ale stanowi niejako kwintesencję bespoke. Pamiętaj, że but na miarę nie jest obiektywnie, lecz subiektywnie doskonały. ;)

Ogólnie rzecz ujmując, podział na szkoły czy też specjalizację zakładów jest bardziej związany ze sposobem konstruowania obuwia. Kielman to przede wszystkim Storm Welt, Norvegese Welt, Goyserer Welt, Limmers Welt oraz tzw. Split Reverse.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod wplywem tego forum coraz bardziej zastanawiam sie, czy jest sens robienia butow na miare u kogos innego, anizeli szewc-pomyslodawca jakiegos modelu. Cos dobrego w cenie kilkuset euro moge nabyc jako RTW i dlatego nie musze za podobna cene czegos podobnego zamawiac.

Obuwie zas "specjalne", kal chociazby owe trzewiki John Lobb, ktore chcialbym miec moga wcale do nich podobnymi nie byc w wykonaniu Kielmana, Januszkiewicza czy tez Wieladka.

Trzecie rozwiazanie to katalogi obuwnicze z poczatku XX wieku zawierajaca Oxford Boots, ktore budza me pozadanie. Szewc nie robilby zatem ich kopii tylko "cos w tym stylu". Z drugiej zas strony jezeli za te przyjemnosc musialbym zaplacic pomiedzy 600/700 funtow ... to wybralbym chyba podobne trzewiki G&G (RTW) czy tez Edward Green Shannon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod wplywem tego forum coraz bardziej zastanawiam sie, czy jest sens robienia butow na miare u kogos innego, anizeli szewc-pomyslodawca jakiegos modelu.

Tylko jeżeli Cię na niego nie stać lub podobny model RTW jest nieosiągalny. W przeciwnym wypadku sądzę, że nie.

Tylko gdzie, jak nie poprzez bespoke dostać takie buty? :geek::?:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do meritum wątku. Chyba najładniejsze kombinowane monki w historii. Aktualnie numer 2 na mojej liście to-order. Zamieniłbym jedynie materiał z przedniej części cholewki na skórę z końskiego włosia barwioną w tym samym kolorze. Od strony pięty jest wąż. Buty to oczywiście Walter Steiger.

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

)

Wracając do meritum wątku. Chyba najładniejsze kombinowane monki w historii. Aktualnie numer 2 na mojej liście to-order. Zamieniłbym jedynie materiał z przedniej części cholewki na skórę z końskiego włosia barwioną w tym samym kolorze. Od strony pięty jest wąż. Buty to oczywiście Walter Steiger.

To nie jest moja bajka! Nie cierpie takiego "damskiego" (albo szkockiego .. jak kto woli) zapiecia jak i tylu w innym kolorze anizeli przod. To oczywiscie calkowicie subiektywne odczucie, ale nawet za regularna doplate od kazdego ich ubrania nie chcialbym ich uzywac. Brrrr :D (dzieki Bogu nie mialem takiego zapiecia na Pierwsza Komunie 8-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można wszyć podstawę języka i wtedy zapięcie będzie już bardziej męskie. Akurat ten element również nie za bardzo mi się podoba. :?

Wszylbym jezyk i zrobilbym z nich cos na wzor spectators (caponek)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oba zakłady kultywują rzemiosło szewskie w obrębie tzw. Austro-Węgierskiej szkoły.

Tzn takie ... jakie przed 60 ciu laty znal kazdy szewc w kazdej wiosce dawnego zaboru austriackiego

Również w tym leży ich piękno, bo o ile okręg Northampton kojarzy się z rewolucją przemysłową, o tyle szkoła Austro-Węgierska to chałupnicza i pracochłonna robota i około 300 czynności wykonywanych w 100% ręcznie. Trochę to zalatuje małomiasteczkowością i zacofaniem, ale stanowi niejako kwintesencję bespoke. Pamiętaj, że but na miarę nie jest obiektywnie, lecz subiektywnie doskonały. ;)

Ogólnie rzecz ujmując, podział na szkoły czy też specjalizację zakładów jest bardziej związany ze sposobem konstruowania obuwia. Kielman to przede wszystkim Storm Welt, Norvegese Welt, Goyserer Welt, Limmers Welt oraz tzw. Split Reverse[/i

].

Po zobaczeniu, jak owe rodzaje zszywania cholewki z podeszwa wygladaja doszedlem do wniosku, ze szkola Austro-Wegierska jest dowodem "nie -wprost" na istnienie zmian klimatycznych. Wszystkie wzmiankowane sposoby szycia onuwia dostarczaja wymarzonego produktu do polowaniu na foki czy tez inne niedzwiedzie polarne :D

A tak na serio, to skoro szycie norweskie jest jednym z bardziej subtelnie wygladajacych posrod nich, to wydaje sie byc to wyjsciem naprzeciw praktyce klientow, kupujacych jedna pare butow na cale zycie ;) (Austro Wegierska Galicja, to nie byl kraj "mlekiem i miodem plynacy")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostajac zas przy nazewnictwie obuwia, to zapewne nic nie stoi na przeszkodzie aby Monk Shoes nazywac

"klasztornik jedno (wielo) paseczny" albo - pozostajac w objeciach "tradycji nazewniczej" - "klejonka opacka jednosprzęczna" badz "klejonka opacka wielosprzęczna"

Dla Wholecut (lotnik) tez mozna wymyslic cos wyrazajacego ich istote np "klejonka jednorodna przeciązeniowa"

klejonka - but

jednorodna - wholecut

przeciązeniowa - sytuacja w jakiej czesto znajduje sie l o t n i k w mysliwcach

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.