Skocz do zawartości

[WARSZAWA], Zakłady Fryzjerskie


G.H.Mumm

Rekomendowane odpowiedzi

To może temat trochę wykraczający poza tematykę tego forum, ale spróbuję.

Czy znacie dobrego fryzjera w Warszawie, który strzygłby w sposób nazwijmy to "tradycyjny"? Zarówno jeżeli chodzi o styl (o dziwo, niewielu umie wykonać poprawnie i po staremu tzw. "przedziałek") jak i technikę. Nożyczki, grzebień itd. a nie wszystko maszynką w 5 minut? Szukam rzemieślnika a nie robota. Gdyby się znalazł jeszcze golibroda to super.

Pozdrawiam,

GHMumm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam że to bardzo ważny watek, szczególnie w dobie fryzjerów korzystających tylko i wyłącznie z elektrycznych maszynek do strzyżenia rodem z marketów pokroju Media Markt.

Ostrożnie mogę zasugerować fryzjera wywodzącego się ze znanego kiedyś salonu w hotelu Polonia. Jest to specjalista zdecydowanie starej daty, obsługujący głównie statecznych klientów noszących klasyczne fryzury. Sam co prawda nie jestem w specjalnie zaawansowanym wieku ;) ale doceniam pracę nożyczkami. Momenty kiedy ww. fryzjer jest na urlopie a ja potrzebuję pilnie skorzystać z usług fachowca zawsze są koszmarem (mam wymagający kształt głowy) -od ponad dziesięciu lat nie znalazłem alternatywy.

Uprzedzam że nie jest to szczególnie wytworny lokal. Warszawa, ulica Wspólna, p. Marian, tel 22 629 03 02

W kwestii usług golenia - rozmawiałem o tym z ww. fryzjerem. Podobno pomijając już fakt nikłego/zerowego zapotrzebowania na te usługi, nie wykonuje się w obecnych czasach usług golenia ze względów higieniczno-sanitarnych (konieczność dezynfekcji wszystkich użytych narzędzi pociąga za sobą konieczność zakupu urządzeń do tego celu). Tym niemniej jeśli ktoś zna adres oferujący usługi tradycyjnego golenia to będę wdzięczny za jego zamieszczenie !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Scena 74: (u fryzjera)

[Miś wchodzi do fryzjera]

Fryzjer: Moje uszanowanie panu prezesowi! Bardzo proszę! Będzie pan łaskaw...

Miś: Dziękuje!

[Fryzjer zostawia poprzedniego klienta]

Klient: Jak to, a ja?

Fryzjer: Zamówiony!

Miś: Dzisiaj panie Pawle, ostrzyże mnie pan kompletnie na łysą pałę.

Fryzjer: Na zero?

Miś: Wie pan, chodzi o grubszy zakład.

Fryzjer: Bardzo proszę, wiem!

[klient zapala papierosa]

Fryzjer (do klienta): Tu nie wolno palić!

pozdrawiam ;)

Damian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie za sugestie! Na pewno skorzystam i wyrobię sobie swoją opinię.

Ostatnio próbuję fryzjerów w salonach hotelowych. Liczyłem, że tam się jeszcze tacy ostali (dawno temu był taki jeden w Europejskim, ale od kiedy Europejski przestał być hotelem to i fryzjer się wyniósł), ale jest raczej ciężko i nie tak jak bym chciał. :) No i chwilami ceny też powalają z nóg.

Jeżeli ktoś ma jeszcze kogoś do polecenia to piszcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakład Fryzjerski (męski) na Gocławiu, ul Znanieckiego (przeniesiony w zeszłym roku z ul Rechniewskiego). Tel: 671-68-38

Prowadzi małżeństwo pan Marek z panią Danutą. Strzyżę się u nich od 20 lat (o rety!). Polecam p. Marka, choć szczerze mówiąc do p. Danuty nie mam też zastrzeżeń. P. Marek potrafi obstrzyc klasycznie, z przedziałkiem. No i te 'męskie' rozmowy :) Pan Marek terminował jeszcze w czasach golenia brzytwą (ale od dawna nie goli). O ile mi wiadomo nikt w Wawa już brzytwą nie goli, ale oczywiście mogę się mylić.

Swoją drogą golenie brzytwą przechodzi renesans na Wyspach i jest uważane za luksusową usługę. W Dublinie kosztuje to min. 30 euro (pełno szyldów hot towel shave) i jest droższe niż strzyżenie. Ja swego czasu skorzystałem z usług muzułmańskich golibrodów w Skopje i w Korczy (Albania). Tam jest na odwrót, golenie jest tańsze od strzyżenia. Fryzjer goli brzytwą z wyjmowanym wkładem (żyletka). Doznanie fantastyczne, polecam każdemu facetowi przynajmniej raz w życiu. Ten pędzel, krem, mocny masaż skóry twarzy, talk i klasyczna woda kolońska. Wychodzisz z salonu w lekkim oszołomieniu. Dopiero wtedy określenie jak skóra niemowlaka nabiera nowego wymiaru. Niestety golenie w domu maszynką mach 3 już nigdy nie będzie takie same.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taki pan Henryk Szepietowski w domu bez kantów, czyli fryzjer wojskowy. Stary sznyt, obskurny lokalik z klimatem, na ścianie portret Marszałka (nie Rokossowskiego) i wycinki prasowe o zakładzie, a także podziękowanie od ambasady amerykańskiej za lata owocnej współpracy... Tylko ostatnio nie mogłem się do niego dodzwonić (telefon znalazłem na internetsach), a raz zaryzykowałem gonitwę, żeby zdążyć przed szóstą i akurat było zamknięte. Nie wiem, czy to coś oznacza - zawsze szedłem na tzw. przypał i udawało mi się załapać na strzyżenie. Ja spróbuję chyba w przyszłym tygodniu, ale gdyby ktoś miał aktualniejsze informacje, to się przydadzą. Aha, strzyżenie klasyczne kosztowało ostatnio 25 złotych, co jest przyzwoitą ceną w centrum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U fryzjera w domu bez kantów byłem. Ale szczerze powiem nie byłem szczególnie zadowolony. Pan Henryk jest jak najbardziej miły i uprzejmy i do jego fachu fachu nie mam zastrzeżeń. Ale...

Nie wiem być może za dużo wymagam, ale przyzwyczajony jestem do mycia głowy u fryzjera, tego tam nie było, tylko woda ze spryskiwacza. Fryzjer operuje jednymi nożyczkami, niedokręconymi. To powoduje, że strzygąc często "ciągnie" za włosy i je wyrywa. Część strzyżenia maszynką do włosów, która się zacina. Wykończenie (baczki, kark, oraz modelowanie całej fryzury) brzytwą co było miłym akcentem, ale brzytwa też tak jakby nie do końca naostrzona.

Nie wiem czy tak jest zawsze, czy spotkało mnie to dlatego, że nie jestem stałym klientem. Ale trudno w takiej sytuacji się nim stać. Po podziękowaniu od Ambasady USA spodziewałbym się czegoś lepszego. Cena faktycznie 25 zł.

Wracając do golenia.

"Skóra niemowlaka" to jest rzeczywiście efekt, który trudno osiągnąć. Maszynki elektryczne moim zdaniem się do niczego nie nadają. Najlepsze rezultaty można osiągnąć używając maszynek na żyletki, pędzla i kremu do golenia. Pianki w sprayu są też do niczego.

No i najważniejsze jest golić się co najmniej dwa razy. Za pierwszym z włosem, za drugim w poprzek albo pod włos. Żadnych podrażnień, żadnych zacięć, nic. Moim zdaniem warto poświęcić te 10 minut na dokładne golenie i dobrze wyglądać przez cały dzień. A tak, jak ktoś ma mocny zarost, to o 5 po południu pojawia się charakterystyczny "cień".

Jeżeli kogoś temat interesuje, to proponuję obejrzeć filmiki użytkownika mantic59 na Youtube. On jest maniakiem, ale rady i poradniki o tym "jak zacząć" są bardzo dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

For the record: nie podzielam żadnego z zastrzeżeń. Nie lubię mycia głowy u fryzjera, z resztą się nie spotkałem. Maszynka się nie zacinała (nie widzę przewagi nożyczek tam, gdzie maszynka sobie radzi, czyli przy skracaniu włosów na bokach i z tyłu na równą długość). Nożyczki nie ciągnęły za włosy. Atmosfera odpowiednia dla tradycyjnego fryzjera męskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świat jest mały - wspomnieliście fryzjera mieszczącego się w domu bez kantów, do którego w przeszłości też zaglądałem, przez pierwsze dwadzieścia kilka lat życia mieszkałem w pobliżu i był to jeden z kilku zakładów fryzjerskich w tym rejonie. Wpadłem też tam ze 3 lata temu trochę przez przypadek i lokal nie zmienił się... Pan faktycznie sympatyczny, miał wówczas rzeszę stałych klientów. Natomiast z perspektywy nie jestem zachwycony jego fryzjerstwem - fryzjer trochę jak krawiec garniturem powinien sprawiac, że klient będzie wyglądał lepiej, a ten pan moim zdaniem strzygł raczej pod jeden format. Od razu powiem, że również przy fryzurach nie jestem zwolennikiem sezonowej mody, ale klasycznie nie wyklucza pewnego indywidualnego podejścia - głowa głowie nie równa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełna zgoda, Dan. Jakiś czas temu pozazdrościłem koledze, że ma niby fryzurę z "naszej", klasycznej sztampy, ale jakoś tak genialnie dobraną, że dodaje masę punktów jego niewyszukanej urodzie. Zacząłem więc szukać fryzjera, który mi by potrafił dobrać coś podobnego. Na pierwszy ogień poszedł salon M.E.N. (czy jakoś tak) na ulicy K.E.N. (na pewno tak). Not impressed. Później poszedłem do salonu unisex, gdzie przebóstwia się moja żona i jej koleżanki ku mojemu wielkiemu zachwytowi. Efekt jak wyżej. Dwa razy zapłaciłem po 60-80 PLN, a wynik nie był warty ceny trzykrotnie wyższej, niż u trepa z domu bez kantów. Wróciłem do p. Szepietowskiego bez żalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ręka mu wciąż nie drży, gdy równa brzytwą i jesteś zadowolony to cóż dodac. Obecnie chodzę do różnych, najczęściej do jakiegoś moreno w wola parku - chcę wierzyc, że to pomaga. Żona w każdym razie nie odwraca głowy z niesmakiem albo powinna dostac oskara :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość grzesiek

Mam kilka pytań o maszynki na żyletki.

-gdzie w Warszawie można kupić, chodzi mi o zobaczyć i kupić (nie internet)

-niektóre mają proste krawędzie oprawki, niektóre w delikatne ząbki, niektóre całkim jakby grzebień - pewnie róznią się przeznaczeniem - mógłby ktoś napisać o co chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Przez lata chodziłem, i jeszcze czasami zaglądam, do fryzjera na Żelaznej u zbiegu Srebrnej i Złotej. Tam jest klimat starej Warszawy, a każdy z fryzjerów to inny typ charakterologiczny. Strzygą tradycyjnie, bywa że mają dużo klientów i trzeba czekać. Polecam, ja lubię takie klimatyczne zakładziki. Jak przychodziłem tam w kapeluszu, to witali mnie: - Witamy pana mecenasa. Kiedyś przyszedłem w maciejówce: - O, dawno pana inżyniera nie było.

Teraz chodzę bliżej domu (20 m od domu mam fryzjera. a właściwie fryzjerkę, która mnie strzyże), więc tam zaglądam rzadziej. Ona też strzyże dobrze. Omijam sieciówki, po doświadczeniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie twoja wina, bardziej Srebrnej, że się tak nagle kończy :D.

Pośpieszę z wyjaśnieniem. Punktu na Twardej nie polecam osobom wymagającym indywidualnego podejścia. Ja zawsze oczekuję refleksji fryzjery nad tym jak tnie, a ja tylko oceniam efekt końcowy. Jeśli ktoś chce szablonowy przedziałek, lub coś równie prostego, tam zapewne zostaną spełnione jego oczekiwania w korzystnej cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

Ja się ostatnio natknąłem na salon MEN koło stacji metra Stokłosy. Reklamują się jako "najbardziej męski" fryzjer w Wwie - i choć wystrój i klimat jak najbardziej współczesne - główną atrakcją jest golenie brzytwą. Jako że sam się golę brzytwą, a w jednej okładki nadawały się do wymiany, zapytałem gdzie serwisują swoje brzytwy. No i oświecono mnie, iż ze względów higienicznych stosują wymienne ostrza (i właśnie z tych względów, a w szczególności AIDS, w szkołach fryzjerstwa zaprzestano nauczania golenia klientów brzytwą w latach 80-tych).

A z samego "ostrzyżunku" jestem jak najbardziej zadowolony. Inna rzecz, że noszę tak nieskomplikowaną fryzurę, iż trudno zrobić to źle :-) W czasie strzyżenia fryzjer kilka razy zmieniał nożyczki (nie wiem czy używał zamiennie dwóch par, czy za każdym razem innych - wszystkie miał w takiej wesołej kaburce przy pasie) i w końcówce podgalał maszynką. Generalnie wyszedłem ostrzyżony i zadowolony.

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja byłem tam raz i liczyłem na więcej w tej cenie. Zachęcałem fryzjera do kreatywności, ale wyszedłem z przeciętną fryzurą, którą miałbym u swojego fryzjera w lepszej cenie i lepszym klimacie. Wystrój M.E.N.-a jest fajny, ale taką raczej fajnością z "Playboya", niż fajnością wiedenek od Januszkiewicza, jeśli rozumiecie co mam na myśli. Z drugiej strony tzw. cieniowanie boków i tyłu głowy fryzjer tam zrobił mi nożyczkami, a nie maszynką, czyli szacun.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Polecam zakład na ulicy Bitwy Warszawskiej 4 (w bramie). Choć nie jest to klimatyczny zakład, niechętnie myją głowę po strzyżeniu oraz nie ma możliwości ogolenia brzytwą, to efekty są jak najbardziej godne uwagi. Pani Aneta (jedna z pracownic) wie jak się zabrać do pracy, pamięta klientów (więc za każdym razem nie trzeba tłumaczyć jak ma ostrzyc) i strzyże w ten sposób, że po prostu dobrze wyglądam, choć moje włosy są uparte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja wrzucę swoje 3 grosze.

Przez wiele (od jesieni 87) chodziłem do zakładu fryzjerskiego znajdującego się przy ul. Marszałkowskiej 58, od listopada część pracowników przeniosła się na ul Grzybowską 16/22. Przeniosła się, gdyż stary lokal przestał działać - właściciel wolał pewnie większe pieniądze.

Siłą rzeczy i ja przeniosłem się do nowego miejsca, które mogę polecić.

tel. 22 652 19 77 lub 502 142 240.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

Drodzy Forumowicze.
 
Właśnie wróciłem od Pana Henryka Szepietowskiego w wyśmienitym nastroju, dlatego postanowiłem "na świeżo" podzielić się z Wami moją opinią.
 
Moje dorastanie do klasycznej fryzury (z przedziałkiem) trochę trwało. Zapuszczałem włosy, a potem (wiedząc, że panie fryzjerki z "salonów" potrafią wycinać różne irokezy, lecz nie potrafią zrobić przedziałka) sam się ostrzygłem wyznaczając sobie linię poprzez wycięcie jej do samej skóry maszynką bez końcówki. Zasugerowałem się tym filmikiem1. W ten sposób włosy układały mi się doskonale. Oczywiście włosy urosły, a ja wiedząc ile czasu zajmuje strzyżenie samego siebie (ok.1-1,5 h) postanowiłem (po researchu w sieci) udać się do Pana Henryka.
 
Zakład Pana Szepietowskiego jest słabo oznaczony (tabliczka "Fryzjer męski") i należy uważać, by nie wejść do znajdującego się obok "salonu" fryzjerskiego. Moje wejście zasygnalizował zamocowany nad drzwiami dzwoneczek. Wchodząc do góry po schodach zauważyłem, że Pan Henryk oczekuje z filiżanką kawy. O dziwo nie było kolejki, ale ten stan rzeczy przypisuje godzinie ok. 11.00, gdy większość ludzi jest w pracy. Fryzjer od razu zabrał się do strzyżenia. Spytał jaką chciałbym fryzurę, więc powiedziałem: "Przedziałek po lewej stronie, lekko skrócić górę, mocno skrócić boki i tył". Pan Henryk używał kilku par nożyczek (nie wiem, czym się różniły) i nożyczek do degażowania (cieniowania). Bardzo ważne, że używał białego (a nie ciemnego) grzebienia - dzięki temu lepiej widać włosy i można je równo obciąć. Pan Szepietowski używał zwyczajnej maszynki do cięcia dłuższego (z plastikowymi końcówkami) oraz uwaga - klasycznej maszynki do włosów, w której długość cięcia reguluje się poprzez metalową stopkę - służy to "fazowaniu" najkrótszych włosów na karku i w okolicach uszu. [Podobną maszynkę zakupiłem sobie wcześniej do samodzielnego strzyżenia, lecz regulacja odbywa się za pomocą swoistej "wajchy".] Na koniec Pan Henryk ogolił mi kark i okolice uszu przy pomocy brzytwy (domyślam się, że na żyletki), zanurzając ją wcześniej zapewne w jakimś płynie dezynfekującym, oczywiście uprzednio smarując te okolice jakimś specyfikiem. Ostatni etap to podmodelowanie włosów za pomocą suszarki i szczotki. Jeśli chodzi o mycie głowy - nie było go, ale dla mnie to norma. Idąc do fryzjera zawsze uprzednio sam myję głowę, a po wizycie biorę prysznic, dlatego nie jest to dla mnie problem. Oczywiście jeśli ktoś sobie tego życzy, to zapewne jest to możliwe, gdyż jest tam umywalka do włosów i płyn do mycia głowy.
 
Jeśli chodzi o rozmowy, to nie miały one miejsca w trakcie strzyżenia, ale myślę sobie, że to przez fakt, iż byłem u Pana Henryka po raz pierwszy. Pod koniec zapytałem, czy wytnie mi "do skóry" przedziałek, lecz odpowiedział, że nie ma takiej potrzeby, bo włosy mi się świetnie układają oraz zademonstrował mi, że jak będę się "zaczesywał", to lewy bok jest odpowiednio krótki i włosy z obu stron przedziałka się nie pomieszają. Stwierdził, że takie wycięcie stosują Murzyni, bo mają krótkie i kręcone włosy. Razem stwierdziliśmy, że panie fryzjerki nie potrafią klasycznie obcinać, ale jego uczennice tak, lecz porozjeżdżały się po kraju i do Anglii.
 
Podziękowałem Panu Henrykowi i powiedziałem mu, że są o nim świetne opinie w Internecie (m.in. takie dwie - polecam przeczytać). Opowiedziałem też, że istnieje specjalne forum (Pan Henryk spytał, co to jest forum, więc wyjaśniłem) dla fanów klasycznej męskiej elegancji, kapeluszy, golenia brzytwą lub maszynką na żyletki z pędzlem i mydłem i że również tam go zachwalają. Pan Henryk powiedział, że sprawdzi to z czyjąś pomocą, gdyż nie używa komputera i pochwalił się, że strzygą się u niego osoby z pierwszych stron gazet, wskazując na periodyk ze zdjęciem gen. Jaruzelskiego i mówiąc, że on już obcina się tam ok. 40 lat. Powiedziałem, że wiem doskonale, że obcinał wojskowych. On z nostalgią przyznał, że mundurowych jest coraz mniej i biznes nie kręci się już tak dobrze.

 

Cena: 28 PLN.

 

Na koniec osobista uwaga. Ubolewam, że byłem średnio ubrany tj. jednokolorowy sweter, jednokolorowe spodnie i brązowe wiedenki ćwierćbrogsy. Przyznam, że dotychczas na wizytę u fryzjera "na górę" zakładałem ubrania, które od razu po usłudze miały wylądować w praniu. Było mi o drobinę wstyd, gdyż Pan Henryk ubrany był w spodnie w kant, koszulę i specyficzną kamizelkę. Warto ubrać się do niego w koszulę i marynarkę, gdyż i tak obkleja on kark specjalną taśmą i po wizycie nie ma uczucia drapania, kłucia, a ubrania pozostają czyste.

 

Reasumując - świetna cena, świetna fryzura, świetny klimat.

 

Zakład Fryzjerski Henryk Szepietowski

ul. Królewska 2
00-065 Warszawa
Śródmieście

-----------------------

Przypis dygresyjny:

Oczywiście nie zależało mi na looku gangsterskim, co mógłby ten film sugerować, ale fryzura z przedziałkiem tu zademonstrowana jest moim zdaniem ok. Drugą interesującą kwestią jaką ten film porusza, to sprawa koloryzacji zarostu za pomocą henny. Co o tym sądzicie? Czy to zniewieścienie?

 

BONUS:

il_fullxfull.455067592_k7ef.jpg

2079133_orig.jpg
 

il_fullxfull.508220508_ovcx1.jpg

  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.