Jump to content

Zacieki na marynarce


AdmDol
 Share

Recommended Posts

Cześć,
Po roku odpakowałem z pokrowca garnitur z Bytomia i zauważyłem, że w wielu miejscach pojawiły się brązowe/rdzawe plamy (zakładam, że doszło do jakiejś reakcji, która jest wypadkową mojej głupoty i wsadzenia go do nieoddychającego pokrowca).
Czy jest sens oddawać do pralni czy raczej pożegnać się z tym garniturem?
Ogólnie od początku były z nim problemy - jak tylko pojawiła się wilgoć (czy to deszczyk, pot czy wylana ciecz) to wydzielał bardzo intensywny zapach, który mógłbym wrzucić w kategorię koci mocz z dodatkiem nut metalicznych.

Dodam tylko, że nie jest to rdza z wieszaka/zamka pokrowca itd - guziki to róg, wieszak był plastikowy, pokrowiec - 100% plastik bez zamka

Z góry dziękuję za pomoc/opinie 

 

IMG_8387.jpeg

IMG_8386.jpeg

IMG_8385.jpeg

IMG_8384.webp

Link to comment
Share on other sites

33 minuty temu, Velahrn napisał:

Przepraszam, ale jeśli mogę to podsumować, to masz garnitur, którego nie lubisz, śmierdzi i jest poplamiony?

Widzę, że zabrakło z mojej strony odpowiednio zadanego pytania skoro pojawiła się przestrzeń na takie uszczypliwe podsumowanie :) 

Garnitur lubię, wada wyszła w trakcie użytkowania - nieprzyjemny zapach w momencie kontaktu z wilgocią, a poszukuje bardziej kogoś kto miał podobny kazus - schował czysty garnitur do pokrowca, a po jakimś czasie pojawiły się na nim podobne plamy (bądź kogoś kto ma większą wiedzę na temat materiałów, a właściwie środków używanych do zabezpieczenia w magazynach/przy transporcie czy też klejów używanych w konstrukcji).

Chciałbym ocenić, czy jest sens walczyć i oddawać go do pralni, czy raczej od razu się pogodzić ze stratą. Wiem, że pralnie często deklarują, że „wszystko da się ogarnąć”, ale może ktoś z doświadczenia wie, że to przypadek nie do uratowania - i wtedy przynajmniej zaoszczędzę czas.

 

Pozwolę sobie wyedytować i dodać - ta odpowiedź właściwie może była dla mnie sygnałem, że wirtualnie raczej swojego problemu nie rozwiąże, a szukać powinienem nie podobnego scenariusza, a dobrej pralni chemicznej. Cóż, to idę przeglądać mapę Poznania. Miłego weekendu

Link to comment
Share on other sites

Szkoda wyrzucać bez próby powalczenia z problemem. Proponuję trzy kroki:

1) pralnia. Jeżeli będą obiecywać, że zejdzie (chociaż w przyzwoitych pralniach nie obiecują), to się umów na zapłatę za rezultat.

2) odplamiacz w proszku Heitmann do białego. Mi przy użyciu tego zeszły szpetne i niewiadomego pochodzenia (choć pewnie pot) plamy z tyłu nogawek na wysokości kolan w garniturze z bawełny seersucker, które wcześniej nie chciały zejść pomimo prób wieloma odplamiaczami (i nawet wbrew obawom nie odbarwił granatowych prążków). Heitmann ma kilka sposobów zastosowania, polecam roztwór w gorącej (ok. 40 stopni) wodzie i moczenie z nim kilka godzin. W 90% przypadków daje radę.

3) wyjątkowo, w akcie desperacji i bardzo ostrożnie i punktowo - Domestos. Tak zwalczyłem plamy nieusuwalne niczym innym z białych spodni i białej koszuli.

Może te plamy się wzięły od guzików, które weszły w jakąś reakcję?

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Kyle napisał:

Proponuję trzy kroki:


Ewentualnie, dodam czwarty, ostateczny, jak już faktycznie pozostanie tylko śmietnik, a w/w nie zadziałają: ciasno (ale nie na siłę, głównie chodzi o ograniczenie tarcia) zwinąć na lewej stronie, włożyć w woreczek do prania (także ciasno, aby się nie rozwinęła) i wyprać w pralce w płynie do prania wełny, bez obrotów, lub na minimalnych obrotach, letnia woda. Brzmi jak profanacja, ale u mnie zadziało, na minus, że trochę czasu zajęło parownicą likwidacja zagnieceń.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję wszystkim za pomoc - pralnia faktycznie bez żadnego problemu poradziła sobie z problemem (przynajmniej czesciowo), ale pozostała kwestia zapachu - jest on bardzo intensywny gdy pojawi się wilgoć. W pralni stwierdzili, że to zapach wełny wysokiej jakości i to naturalne, że potrafi być on, aż tak mocny (a przewrażliwiony na zapachy szczególnie nie jestem).

Polecacie jakiś środek do neutralizacji zapachów z garnituru? :) 

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, AdmDol napisał:

Dziękuję wszystkim za pomoc - pralnia faktycznie bez żadnego problemu poradziła sobie z problemem (przynajmniej czesciowo), ale pozostała kwestia zapachu - jest on bardzo intensywny gdy pojawi się wilgoć. W pralni stwierdzili, że to zapach wełny wysokiej jakości i to naturalne, że potrafi być on, aż tak mocny (a przewrażliwiony na zapachy szczególnie nie jestem).

Polecacie jakiś środek do neutralizacji zapachów z garnituru? :) 

Dziwna sprawa. Ja miałem bardzo dużo wełnianych rzeczy, różnej jakości. Natomiast jeśli zapach występował, to był niewątpliwie zwierzęcy, ale hmm... owczy? Na pewno nie jak koci mocz. W końcu wełnę robi się z sierści owiec, a nie kotów.

Z reguły intensywniej pachnie wełna, która jest mało przetworzona, np. gruby tweed. Nie wiem, czy ma to cokolwiek wspólnego z jakością.

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, Velahrn napisał:

Dziwna sprawa. Ja miałem bardzo dużo wełnianych rzeczy, różnej jakości. Natomiast jeśli zapach występował, to był niewątpliwie zwierzęcy, ale hmm... owczy? Na pewno nie jak koci mocz. W końcu wełnę robi się z sierści owiec, a nie kotów.

Z reguły intensywniej pachnie wełna, która jest mało przetworzona, np. gruby tweed. Nie wiem, czy ma to cokolwiek wspólnego z jakością.

Nie jestem ekspertem, więc mogę jedynie ufać specjalistom, ale garnitur właśnie wrócił z drugiej pralni - najpierw był czyszczony chemicznie, a potem metodą Wet Cleaning (na mokro) - i nadal po kontakcie z wilgocią wydziela ten sam zapach i taki był werdykt. Zrobiłem test: lekko zmoczyłem rękaw i nawet z odległości sześciu metrów, w innym pomieszczeniu, czuć woń tego garnituru. Szczerze mówiąc, rozkładam ręce i szukam już jakiegokolwiek skutecznego sposobu, żeby ten zapach zneutralizować - skoro pralnię nie dadza rady to po prostu zaleje go jakimś preparatem - tylko jakim? ;)

Link to comment
Share on other sites

53 minuty temu, mosze napisał:

W sensie, że jak wyjdziemy na dwór w wełnianej marynarce i pokapie deszczyk, to zaczyna walić kocią uryną? Nie chciałbym takiej marynarki. Może w Egipcie by się sprawdziła.

Właściwie jak dłużej wącham (teraz nie mam wyboru, bo jest ściana tego „zapachu” na wejściu do łazienki) i analizuje to faktycznie można powiedzieć, że jest to intensywny, animalistyczne zapach, można powiedzieć, że owczy, ale gdzieś tam mocno przebijają się kwaśne/metaliczne nuty. 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, AdmDol napisał:

Nie jestem ekspertem, więc mogę jedynie ufać specjalistom, ale garnitur właśnie wrócił z drugiej pralni - najpierw był czyszczony chemicznie, a potem metodą Wet Cleaning (na mokro) - i nadal po kontakcie z wilgocią wydziela ten sam zapach i taki był werdykt. Zrobiłem test: lekko zmoczyłem rękaw i nawet z odległości sześciu metrów, w innym pomieszczeniu, czuć woń tego garnituru. Szczerze mówiąc, rozkładam ręce i szukam już jakiegokolwiek skutecznego sposobu, żeby ten zapach zneutralizować - skoro pralnię nie dadza rady to po prostu zaleje go jakimś preparatem - tylko jakim? ;)

Bardzo dziwne, i w sumie nie wiem, co może być przyczyną.

Ten owczy, wełniany zapach to w dużej mierze zasługa lanoliny, ale pranie chemiczne usuwa większość (jeśli nie całość) lanoliny. Natomiast jej duża zawartość jest typowa, jak napisałem, dla tweedów czy wełny pilśniowej, a nie delikatnej wełny czesankowej, jak ta Twoja.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.