Skocz do zawartości

Targi, pokazy mody, wystawy - relacje, foto, ciekawostki


Parmigiano

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 month later...
  • 2 months later...

1#

 

"Mężczyźni na placyku są ubrani przede wszystkim tak, aby zwrócić uwagę fotografów. Są aktorami na scenie, żądni swoich pięciu minut w Internecie. Duża część jest po prostu ambasadorami swoich firm i jest to pewien zakres obowiązków ich działalności marketingowej."

 

 

dwurz%C4%99d%C3%B3wki-500x333.jpg

 

Więcej na szarmant.pl

 

2#

 

"Nic nowego we Włoszech. To już kolejny sezon dominacji dwurzędówek, ale wydaje mi się, że jest ich jeszcze więcej niż w poprzednich edycjach."

 

 

mrvintagepl_pitti-uomo_bia%C5%82e-spodni

 

Więcej na mrvintage.pl

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmieszne te artykuły . Żeby poczuć Piti trzeba tam być i to nie raz a wiele razy, aby poczuć specyfikę tego wydarzenia. Piti to rowniez pokazy mody najlepszych i największych firm związanych z moda męska ,odbywają się one po za terenem targów,wieczorami w wynajętych na to wydarzenie klubach.Przedstawiają tam swoje kolekcje firmy takie jak Brioni,Kiton,Corneliani jak rowniez cala czołówka firm z europy. W świecie męskiej mody już od dłuższego czasu mówi sie ze Florencja przyćmiła Mediolan. 

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmieszne te artykuły . Żeby poczuć Piti trzeba tam być i to nie raz a wiele razy, aby poczuć specyfikę tego wydarzenia. Piti to rowniez pokazy mody najlepszych i największych firm związanych z moda męska ,odbywają się one po za terenem targów,wieczorami w wynajętych na to wydarzenie klubach.Przedstawiają tam swoje kolekcje firmy takie jak Brioni,Kiton,Corneliani jak rowniez cala czołówka firm z europy. W świecie męskiej mody już od dłuższego czasu mówi sie ze Florencja przyćmiła Mediolan. 

 

Irek, młodzieżowo ujmując - pocisnąłeś. Wiemy, żeś bywalec, ale... Bez pierwszego zdania byłaby to neutralna informacja, a tak to wyszło jak wyszło... Mnie tam oba blogi nic a nic nie śmieszą, nie wyłączając ostatnich artykułów. Przecież autorzy nie usiłują wmówić czytelnikom, że przedstawiają wszystkie aspekty PU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnim czasie nie bywalec,dlatego ograniczam się do zamieszczania zdjęć . Przypomnialy mi te artykuły sytuacje opisywana na forum z komentarzami tak ganionymi . Pisać o Ferrari na podstawie zdjęcia ? Oczywiście można ,wiele osób to kupi , tylko - tu nie odpowiem. Ja rownież czytam oba blogi i mam swoje zdanie ,które pisząc- śmieszne te artykuły ,wyrazilem powyżej .

  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irek, idąc twoim tokiem rozumowania należałoby nazwać śmiesznymi komentarze kilkuset osób (w tym również Twoje), które w wątku CMDNS komentują czyjeś stylizacje nie widząc ich na żywo.

 

Ja nie oceniam atmosfery Pitti, smaku szynki, uścisków dłoni i klimatu bankietów na których Ty bywałeś. Oceniam to, co widzę na kilkuset zdjęciach - kolory, wzory, fasony. Nic więcej. Czy do oceny tych elementów trzeba coś zobaczyć na żywo, dotknąć, powąchać i poznać właściciela? Sorry, ale to nie rozprawka naukowa.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irek, idąc twoim tokiem rozumowania należałoby nazwać śmiesznymi komentarze kilkuset osób (w tym również Twoje), które w wątku CMDNS komentują czyjeś stylizacje nie widząc ich na żywo.

 

Wybacz ale to są jak sam zauważyłaś tylko komentarze .

 

Z moda jest jak z jedzeniem, ma pewien smak,jak tego nie spróbujesz w ten czy inny sposób, to go nie poznasz a tym bardziej wszystko co napiszesz o tym może się mijać z prawda.

A tu jest przykład  http://macaronitomato.blogspot.com/2013/06/vroom-pitti-vroom.html

 

  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę rozumiem o co chodzi Irkowi, przy całej sympatii zarówno dla Mr.Vintage jak i Macaroniego śmiesznie wygląda zestawienie fragmentów dwóch wpisów:

 


W dwóch ostatnich edycjach Pitti wzór moro był wykorzystywany nawet na krawatach i butach. Teraz nie dostrzegłem go na żadnym zdjęciu.

vs


Ciągle utrzymuje się popularność stylu militarnego. Wzory kamuflujące widać w dodatkach, tkaninach.

 

 

:-)

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drobne uzupełnienie do powyższych wypowiedzi: Wojtek aka Macaroni Tomato jako JEDYNY z trzech blogerów był na Pitti 84, więc chyba ma większą świadomość tego co zobaczył na własne oczy. :)

 

Spoza naszego podwórka raz jeszcze pozwolę sobie polecić wpis Svena Raphaela Schneidera, również uczestnika Pitti 84, który zwrócił uwagę np. na popularność czerwonych garniturów o czym sam zresztą informowałem w tym roku w temacie o dandysach.

http://www.gentlemansgazette.com/pitti-uomo84-street-style-summer-2013/

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Spoza naszego podwórka raz jeszcze pozwolę sobie polecić wpis Svena Raphaela Schneidera, również uczestnika Pitti 84, który zwrócił uwagę np. na popularność czerwonych garniturów o czym sam zresztą informowałem w tym roku w temacie o dandysach.

http://www.gentlemansgazette.com/pitti-uomo84-street-style-summer-2013/

 

I to też świadczy o tym, że moda to nie matematyka. Każdy zwraca uwagę na coś innego, każdy może mieć inny gust i wedle niego oceniać to co widzi. Ja o czerwonych garniturach nie piszę nic, podobnie jak Wojtek czy Roman. Czy to oznacza, że tekst Svena też jest "śmieszny" cytując Irka?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mr. V

 

zarówno Twój blog, jak i Macaroni Tomato oraz Szarmant dawno się sprofesjonalizowały, więc sam Internet jako jedyne źródło informacji o najważniejszych targach mody męskiej jest już niewystarczający, aby dokonywać opisu dla tysięcy czytelników w kraju, z którego stosunkowo łatwo udać się w podróż do Włoch.

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mr. V

 

zarówno Twój blog jak i Macaroni Tomato oraz Szarmant dawno się sprofesjonalizowały, więc sam Internet jako jedyne źródło informacji o najważniejszych targach mody męskiej jest już niewystarczający, aby dokonywać opisu dla tysięcy czytelników w kraju, z którego stosunkowo łatwo udać się w podróż do Włoch.

Zgadzam sie z tym. Skoro pitti to najważniejsza lub jedna z najważniejszych imprez tego typu w roku to ja osobiście oczekiwałem czegoś wiecej niż napisanie krótkiego wpisu na temat zdjęć które pojawiły sie w sieci z tej imprezy. Wg. mnie "śmieszne" w tym przypadku jest wasze podejście do tematu. Napisać krótki wpis na blogu, który wam pewnie zajal 15-30 minut i po sprawie. To są oczywiście wasze blogi i Wy decydujecie jak wyglądają i co sie w nich znajdzie. Oczywistym jest tez ze nie możecie być wszędzie osobiście, żeby to opisać , ale skoro są to profesjonalne blogi to trochę olaliscie temat. A na zdjęciach z placu pewnie nie widać połowy tego co mozna doświadczyć i zobaczyć będąc na miejscu.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony Panowie, to ich blogi/biznes i ich bajka - nie na miejscu jest też zbytnia polemika z autorami w kontekście tego jak taki serwis powinien być prowadzony. To co mnie osobiście najbardziej dziwi to właśnie generyczne podejście do takich tematów, jak wyżej wymieniony, bo jestem w stanie zrozumieć, że modę ślubną, jak wybrać pierwszy garnitur, lub klasyfikację klasycznego obuwia możecie opisać dokładnie tak samo a "szkoły i tak pójdą i obejrzą".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Mam wrażenie, że powoli kończy się (lub łagodzi) mariaż mody ulicznej z klasyką. Powiedziałbym, że klasyka staje się coraz bardziej klasyczna. Jakoś mniej widziałem spektakularnych zestawów kombinowanych.  Osobiście myślę, że to obrona producentów z wyższej półki przed sieciówkami. Takie marki jak Massimo Dutti z łatwością kopiują bawełniano -chinosowy styl. Ale czy poradzą sobie ze skopiowaniem krawiectwa wysokiej jakości? Na jedno nie mają też szans- na używanie w swoich kolekcjach tak wysokiej jakości materiałów."

 

SAM_4549.jpg

 

Więcej na macaronitamato

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
 
 
 
 

 

 

Michał, na żywo wygląda to trochę inaczej. Zdjęcia z Pitti jakie znajdujemy w sieci z natury rzeczy fałszują obraz. Nikt przecież nie fotografuje „szarego” tłumu odwiedzających, nieraz świetnie, ale mało spektakularnie ubranych. Ale to właśnie oni pokazują jak się nosi ulica. I tak- sportowe buty ciągle cieszą się ogromną popularnością, tak samo jak wąskie bojówki. Kratki wcale nie zniknęły- jest ich tak samo dużo jak poprzednio. Mam wrażenie, że dwurzędówek jest coraz więcej, tak samo jak marynarek jednorzędowych peak lapel- tu się zgadzam z Twoją obserwacją. Bardzo popularne są (i nie tylko od tego sezonu) materiały drukowane. Nie widać ich na zdjęciach, bo bardzo często druk ma bardzo niski kontrast i nie rzuca się w oczy, ale było tego naprawdę sporo. Ja do tego dodałbym jeszcze popularność kamizelek, nie tyle na uczestnikach co w kolekcjach wystawianych na stanowiskach."

 

http://mrvintage.pl/2013/06/pitti-uomo-84-wloski-festiwal-mody-meskiej.html#comments

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

targi targami

ja jestem ciekaw jak na trendy reaguje ulica i zwykli konsumenci mody

bo będąc w Toskanii w ub.roku ( Lukka, Piza , Barberino in Mugello ) nie widziałem wielkiego przełożenia na to co się nosi na codzień na ulicach ... możę w większych miastach jest inaczej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@andrzej k.

Zauważ, że jest to typowa sytuacja nie tylko dla Włoch. W Polsce czeste zmiany trendów też można zaobserwować tylko w większych miastach. Oczywiście w dobie internetu powoli się to zmienia, wciąż jednak różnice w ubiorze ludzi z mniejszych i większych miast są dość znaczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z tym. Skoro pitti to najważniejsza lub jedna z najważniejszych imprez tego typu w roku to ja osobiście oczekiwałem czegoś wiecej niż napisanie krótkiego wpisu na temat zdjęć które pojawiły sie w sieci z tej imprezy. Wg. mnie "śmieszne" w tym przypadku jest wasze podejście do tematu. Napisać krótki wpis na blogu, który wam pewnie zajal 15-30 minut i po sprawie. To są oczywiście wasze blogi i Wy decydujecie jak wyglądają i co sie w nich znajdzie. Oczywistym jest tez ze nie możecie być wszędzie osobiście, żeby to opisać , ale skoro są to profesjonalne blogi to trochę olaliscie temat. A na zdjęciach z placu pewnie nie widać połowy tego co mozna doświadczyć i zobaczyć będąc na miejscu.

 

Panowie,

 

Z jednej strony cieszy mnie to, że macie tak wysokie oczekiwania, bo to świadczy o tym, że wysoko cenicie naszą dotychczasową aktywność blogową i nadal oczekujecie wysokiego poziomu.

 

Z drugiej strony muszę Was sprowadzić na ziemię i jasno powiedzieć, że działalność blogowa nie jest jeszcze na tyle dochodowa by było mnie stać na wyłożenie lekką ręką 1500 euro na tygodniową podróż do Włoch tylko po to, by mieć "fajną relację", którą doceni kilkudziesięciu pasjonatów. Tysiące czytelników mojego bloga, a Wojtka i Romana zapewne też, nie doceni tego. Potwierdzenie tych słów: relacja Wojtka wisi dzisiaj cały dzień na pierwszej stronie NaTemat.pl i zebrała 7 lajków (słownie: siedem). Dla porównania temat z zeszłego tygodnia "Mój pierwszy garnitur" (wywiad z Romanem) ma ponad 150 lajków i kilkadziesiąt komentarzy. Na blogu Wojtka jest jeden komentarz, więc nawet u niego relacja nie wywołała reakcji czytelników.

 

Jeśli mam być szczery, to taki wyjazd turystyczny nie kalkuluje się dla blogera, który myśli o blogu w kategoriach biznesowych. Nigdy nie miałem i nie mam ambicji prowadzić bloga dla bardzo wąskiej grupy pasjonatów, bo na takim blogu nie zarobiłbym więcej niż kilkuset złotych miesięcznie. Gdybym miał wolną kwotę 1500 euro, to wolałbym ją przeznaczyć na nagranie sześciu profesjonalnych wideoporadników dla "modowych żółtodziobów" lub na wykonanie dziesięciu profesjonalnych sesji zdjęciowych na bloga.

 

Wojtek był na Pitti w celach biznesowych, ale nie miały one nic wspólnego z blogiem. Relacja powstała niejako "przy okazji".

 

Niemniej jednak dziękuję za krytyczne uwagi i mam nadzieję, że za kilkanaście miesięcy nie będę musiał kalkulować czy taki wyjazd mi się opłaca, bo będzie mnie na to stać i zrobię to dla przyjemności :)

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mr. V

 

doceniam Twoją pracę w nazwijmy to edukacji podstawowej. Do dyskusji włączyłem się tylko przy okazji określenia "śmieszne" artykuły na temat Pitti. Z tematem tak nośnym jak mój pierwszy garnitur w Na Temat.pl to lekka przesada: 23 komentarze z tego większość pozamerytoryczna. Zajrzałem na Twój wpis o Pitti 84 na blogu 68 komentarzy, Szarmant - 9, a Macaroni Tomato - jeden zdublowany (!), więc jesteś zdecydowanie najbardziej opiniotwórczy, a forum to nic innego jak grupa dyskusyjna hobbystów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.