Skocz do zawartości

Koszule - dyskusje i porady, jakość, ulubione marki


Gość mrt

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 4,5k
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Ja kupowałem z bawełny Oxford. Jakość materiału jest całkiem ok gorzej z wykończeniem i rozmiarówką, która jest zaniżona o 2 cm do tego co jest w tabeli. Mam również problem ze zwrotem mojej koszuli, ponieważ sklep po zwrocie nie odpowiada na meile czy nr konta do nich dotarł i kiedy mogę spodziewać się zwrotu należności. Rozmawiałem również telefonicznie z kimś z obsługi i zbył mnie odpowiedzia, ze ustawowo mają 2 tyg, które dziś lub jutro miną (muszę to sprawdzić dokładnie, żeby nie wprowadzić kogoś w blad)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi zdarzyło się coś takiego tylko raz.
Gdy założyłem starą koszulę, która była za mała w kolnierzyku, a ja uparłem się że nie odepnę tego guzika pod szyją i w momencie np przytakiwania mocno obcierała o skórę za sprawą dopiętego krawata.

Polecam jak ktoś chcę byc bardziej asertywny, w innych przypadkach nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odradzam po swoich doświadczeniach jakikolwiek kontakt z James Button.

 

Strona sklepu amatorska, z błędami, koszule odszyte jak chińszczyzna za 30 zł z Allegro (nie ma porównania z żadną moją Wólczanką - choć tu złość na sklep mogła nieco wypaczyć moje spojrzenie). Kupiłem dwie z twillu.

 

W paczce nie było rachunku, ze strony mogłem sobie wydrukować "fakturę" bez NIP-u, nazwy firmy. Można by podać więcej takich "smaczków".

 

Koszule mi nie pasowały, obiecali przysłać natychmiast kuriera od odbiór (co gwarantowali przed kupnem), po czym przestali odpowiadać na maile. Po wielu dniach i dwóch interwencjach znanego blogera wreszcie odpowiedzieli i kuriera przysłali.

 

Teraz czekam na zwrot pieniędzy - oczywiście znowu nie ma odpowiedzi na maile.

 

Sam język nielicznych maili przypomina wypowiedzi nierozgarniętego gimnazjalisty, jest niedbały i nieudolny językowo, przy czym "rzeczoznawca" nie zna realnych wymiarów sprzedawanych koszul itd.

 

Kupuję przez net kilkanaście lat, ale takiego sklepu-koszmarka nie spotkałem jeszcze.

 

Sklep prowadza bardzo młodzi ludzie i nie chcę publicznie przypisywać im złych intencji, ale moja "noga" tam nie postanie nigdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi zdarzyło się coś takiego tylko raz.

Gdy założyłem starą koszulę, która była za mała w kolnierzyku, a ja uparłem się że nie odepnę tego guzika pod szyją i w momencie np przytakiwania mocno obcierała o skórę za sprawą dopiętego krawata.

Polecam jak ktoś chcę byc bardziej asertywny, w innych przypadkach nie.

 

Zapomniałem dodać, że koszula była noszona bez krawata, rozpięta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie jak to jest z tą obsługą. Nieraz diametralnie doświadczenia jednych różnia sie od innych. Jestem ciekaw czym jest to podyktowane. Mi gdy chciałem zwrócic koszulę ze względu na zbyt krótkie rekawy to kurier jak przyjechał z nową odebrał starą. A sklep sam dzwonił sie dopytywać. Kwestie niedopracowania koszuli już mówiłem, u mnie były to wystające nitki ale same koszule oceniam bardzo pozytywnie.  

Nie jest to niewiadomo co ale zdecydowanie przewyższa Bytomie i inne Wólczanki etc, zwłaszcza, że ciężko tam dobrać two ply za mniej niż 250 pln - chyba że chce się łazić i szukać przecen...

Mam dwie, jedną błekitną z royal oxford i jedną  biał niebieską w twillu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie wiem, ze czego wynika tak różna ocena jakości tych koszul (bo jeśli chodzi o obsługę - to w moim przypadku była taka, jak to opisałem w swoim poprzednim poście).

 

Mam liczne koszule Lamberta, Wólczanki, Bytomia oraz po dwie Emanuela Berga, Etona, Charles Tyrwhitta, Suitsupply i jeszcze coś tam się znajdzie.

 

I jeśli chodzi o jakość wykonania Lambertem, Etonem, Bergiem oraz Suitsupply J.Buttona nie ma w ogóle co porównywać. Niektóre z Bytomia też są lepiej obszyte, a Wólczanki chyba wszystkie lepsze.

 

Oglądałem szwy, guzik, wykończeniai itd.

 

Nie mogę się kategorycznie wypowiadać na temat jakości tkanin w J. Buttom, bo ich nie prałem, nie nosiłem, ani nie prasowałem - ale te dwie z twillu, co miałem, wydały mi się jakościowo na poziomie tych "średnich" z Bytomia (Bytom ma tkaniny bardzo nierównej jakości) czy tych gorszych z Wólczanki (z najtańszymi z Wólczanki nie mogę porównać, bo takich nie mam).

 

No chyba, że się zupełnie na tym nie znam, ale oprócz noszenia koszul sporo też czytałem na temat jakości dobrych koszul, ich cech.

 

A Wólczanki z tkanin znośnej jakości (często dwuskrętne albo z twillu, oxfordu) to kupuję za 50-90 zł na promocjach. Lamberty w tych samych praktycznie cenach. Nie trzeba specjalnie polować, tylko w miarę regularnie zerkać do ich sklepu internetowego.

 

W tej sytuacji oferta J. Button nie jest dla mnie zbyt atrakcyjna.

 

Ale powtarzam, że miałem w ręku tylko dwie ich koszule - i nie nosiłem ich, nie prałem, nie prasowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, tekst sponsorowany tekstem sponsorowanym, ale są pewne granice (choćby już dobrego smaku) w głoszeniu peanów na cześć swoich mecenasów.

 

Pisać o tych koszulach, że są warte 400-600 zł to jest wg mnie przekroczenie granic jakiejkolwiek wiarygodności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez złośliwości, ale o jakiej wiarygodności piszesz..?

 

To oczywiście duże uogólnienie, a jakbym napisał "bloger" zamiast "p.Adamski" byłoby odpowiednio. Jednak skoro udziela się na tym forum to można "po nazwisku". Tak jak napisał Miro są granice przyzwoitości w pisaniu "materiałów sponsorowanych". Jeśli ktoś jest pasjonatą (takie miałem wyrobione zdanie o p.Adamskim), to powinien się szanować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TomiW01 - jaki najazd? Czy "bloger" to w legalnej definicji oszust i naciągacz, któremu wolno za pieniądze przedstawiać kłamliwe opinie o opisywanych produktach? Fakt popełnienia 'recenzji sponsorowanej" chyba tego nie tłumaczy? Rozumiem, że wiarygodność buduje się na polecaniu dobrych i sprawdzonych produktów, a nie robiąc reklamę tym niezasługującym. Kobiece blogi nie są dobrym punktem odniesienia do tych "męskich" nawiązujących do wyższych wartości w stylu życia i bycia. Każdemu może się przytrafić błąd w ocenie, bo to ludzkie - tylko trzeba to szybko prostować i na drugi raz z większą ostrożnością podchodzić do tematu. Jeśli się wzięło za to pieniądze, to czasem nie sposób zamieścić sprostowania. Ryzyko zawodowe.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.