Skocz do zawartości

Marynarka odd jacket - co ją wyróżna?


4inHand

Rekomendowane odpowiedzi

Zaczynam myśleć, że dopasowanie ubioru do sytuacji może być nawet ważniejsze niż dopasowanie do ciała :) Przeprowadzając proces dywersyfikacji swojej garderoby doszedłem do wniosku, że w każdej szafie powinna być niezobowiązująca odd jacket. Zastanawiam się jakie są Wasze odczucia dotyczące deformalizacji marynarki. Wymienię elementy ważne dla mnie i mam nadzieję, że wspólnie uda nam się stworzyć rozbudowaną i kompletną listę :)

Zatem:

-nakładane kieszenie (to chyba najważniejszy element)

-delikatne wypełnienie ramion (brak wypełnienia?)

-nakładana brustasza

-w marynarkach letnich brak podszewki

-skórzane łaty na łokciach + skórzane plecione guziki

-wzór (pepita, kratka) choć nie jest konieczny

-materiał: wełna, bawełna, flanela, len, tweed

Dodane w wyniku dyskusji:

-mieszki

-skośne kieszenie

-biletówka

-zapięcie na klapie

-bardziej odważna kolorystyka materiałów

Marynarka tego typu będzie pasować do chinosów lub innych spodni niegarniturowych. Powinna dawać się nosić z różnymi butami (nawet z trampkami?) no i przede wszystkim powinna dawać noszącemu poczucie kompletnej i totalnej swobody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudne zadanie dałeś. Próbuję ustalić warunki konieczne i wystarczające do nazwania marynarki nieformalną odd jacket ale mam spory problem z ustaleniem logicznego systemu.

W uporszczeniu:

elementy opcjonalne:

- nakładane kieszenie,

- nakładana brustasza,

- łaty na łokciach,

- zapięcie na kołnierzu (takie przedłużenie kołnierza z dziurką na guzik)

- mieszki na plecach (takie jak w norfolk jacket)

- brak podszewki w marynarkach letnich

- kieszonka biletowa

- wrażenie miękkości (delikatne wypełnienie ramion)

To co jest konieczne żebym uznał marynarkę za niezobowiązującą to nieformalny materiał - tweed, flanela, len, bawełna jeżeli wełna czesankowa to z wzorem (kratki, pepita, jodełka).

Odrzucam w odd jacket wszelkie prążki i paski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudne zadanie dałeś. Próbuję ustalić warunki konieczne i wystarczające do nazwania marynarki nieformalną odd jacket ale mam spory problem z ustaleniem logicznego systemu.

W uporszczeniu:

elementy opcjonalne:

- nakładane kieszenie,

- nakładana brustasza,

- łaty na łokciach,

- zapięcie na kołnierzu (takie przedłużenie kołnierza z dziurką na guzik)

- mieszki na plecach (takie jak w norfolk jacket)

- brak podszewki w marynarkach letnich

- kieszonka biletowa

- wrażenie miękkości (delikatne wypełnienie ramion)

To co jest konieczne żebym uznał marynarkę za niezobowiązującą to nieformalny materiał - tweed, flanela, len, bawełna jeżeli wełna czesankowa to z wzorem (kratki, pepita, jodełka).

Odrzucam w odd jacket wszelkie prążki i paski.

Myślę, że nasze opinie dość mocno się pokrywają. Dodaję do listy zapięcie na kołnierzu, mieszki biletówkę oraz skośne kieszenie.

(Dodam też chyba uwagę, że wykorzystanie wszystkich tych elementów na raz to zdecydowanie zbyt dużo szczęścia :P)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tam za dużo, grunt żeby nie wyglądało to jarmarcznie. Sam przecież wybierzesz co się Tobie podoba i co chcesz mieć w marynarce.

Widzę, że jeszcze nikt nie wspomniał o szlicach. Myślę, że jeden szlic z tyłu jest odpowiedni.

Zgadzam się, ale nie dopisałem tego jeszcze ponieważ jestem ciekaw co inni powiedzą o opcji bez rozcięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o moją osobę, to opcja bez rozcięcia odpada całkowicie. Po pierwsze wg. mnie podczas siadania źle marynarka się układa, podczas konnej jazdy konnej wygląda to nijak. Z kolei dwa rozcięcia jakoś mi się najzwyczajniej w świecie nie podobają.

Pozdrawiam

P

Nie mogę się zgodzić. Wybieram zwykle jedno rozcięcie. Mam tylko jedną marynarkę z dwoma. Myślę, że nie leży ona najlepiej na osobach z dużymi pośladkami. Z kolei brak rozcięcia (nie mam jeszcze takiej marynarki, ale mam ją w planach) jest dość dopasowany wokół bioder i może pomóc uwydatnić różnicę między barkami a talią. W tej sytuacji nie zawahałbym się w ogóle uszyć marynarkę sportową bez rozcięcia (w końcu nie jeżdżę konno). Taką marynarkę często nosi się rozpięta. Czy ma siadanie jest problemem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinna dawać się nosić z różnymi butami (nawet z trampkami?) no i przede wszystkim powinna dawać noszącemu poczucie kompletnej i totalnej swobody.

Buty w omawianym przez nas przypadku są bardzo istotna kwestią. Zauważyłem, że starsze pokolenie (urodzeni przed wojną lub w trakcie, a nawet niedługo po, ok. 1915-1945) zazwyczaj nie są entuzjastycznie nastawieni do trampek w zestawieniu z nieformalną marynarką. Niektórzy uważają, iż to nie uchodzi. Natomiast osoby w średnim wieku i młodsze często akceptują takie połączenie. Jak Wy uważacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o moją osobę, to opcja bez rozcięcia odpada całkowicie. Po pierwsze wg. mnie podczas siadania źle marynarka się układa, podczas konnej jazdy konnej wygląda to nijak. Z kolei dwa rozcięcia jakoś mi się najzwyczajniej w świecie nie podobają.

Pozdrawiam

P

Nie mogę się zgodzić. Wybieram zwykle jedno rozcięcie. Mam tylko jedną marynarkę z dwoma. Myślę, że nie leży ona najlepiej na osobach z dużymi pośladkami. Z kolei brak rozcięcia (nie mam jeszcze takiej marynarki, ale mam ją w planach) jest dość dopasowany wokół bioder i może pomóc uwydatnić różnicę między barkami a talią. W tej sytuacji nie zawahałbym się w ogóle uszyć marynarkę sportową bez rozcięcia (w końcu nie jeżdżę konno). Taką marynarkę często nosi się rozpięta. Czy ma siadanie jest problemem?

Może i tu masz rację, marynarka bez rozcięcia będzie lepiej maskować niedoskonałości. Musze to przetestować na sobie, wprawdzie mam jeden garnitur bez szliców ale jest już na mnie za mały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinna dawać się nosić z różnymi butami (nawet z trampkami?) no i przede wszystkim powinna dawać noszącemu poczucie kompletnej i totalnej swobody.

Buty w omawianym przez nas przypadku są bardzo istotna kwestią. Zauważyłem, że starsze pokolenie (urodzeni przed wojną lub w trakcie, a nawet niedługo po, ok. 1915-1945) zazwyczaj nie są entuzjastycznie nastawieni do trampek w zestawieniu z nieformalną marynarką. Niektórzy uważają, iż to nie uchodzi. Natomiast osoby w średnim wieku i młodsze często akceptują takie połączenie. Jak Wy uważacie?

Według mnie niektórzy ludzie umieją zrobić to naprawdę świetnie i jestem za.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o moją osobę, to opcja bez rozcięcia odpada całkowicie. Po pierwsze wg. mnie podczas siadania źle marynarka się układa, podczas konnej jazdy konnej wygląda to nijak. Z kolei dwa rozcięcia jakoś mi się najzwyczajniej w świecie nie podobają.

Pozdrawiam

P

Nie mogę się zgodzić. Wybieram zwykle jedno rozcięcie. Mam tylko jedną marynarkę z dwoma. Myślę, że nie leży ona najlepiej na osobach z dużymi pośladkami. Z kolei brak rozcięcia (nie mam jeszcze takiej marynarki, ale mam ją w planach) jest dość dopasowany wokół bioder i może pomóc uwydatnić różnicę między barkami a talią. W tej sytuacji nie zawahałbym się w ogóle uszyć marynarkę sportową bez rozcięcia (w końcu nie jeżdżę konno). Taką marynarkę często nosi się rozpięta. Czy ma siadanie jest problemem?

Może i tu masz rację, marynarka bez rozcięcia będzie lepiej maskować niedoskonałości. Musze to przetestować na sobie, wprawdzie mam jeden garnitur bez szliców ale jest już na mnie za mały.

Ja bardzo chcę dwurzędówkę, ale jestem raczej szerokim i niskim facetem więc opcja bez rozcięć jest dla mnie jedyną drogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinna dawać się nosić z różnymi butami (nawet z trampkami?) no i przede wszystkim powinna dawać noszącemu poczucie kompletnej i totalnej swobody.

Buty w omawianym przez nas przypadku są bardzo istotna kwestią. Zauważyłem, że starsze pokolenie (urodzeni przed wojną lub w trakcie, a nawet niedługo po, ok. 1915-1945) zazwyczaj nie są entuzjastycznie nastawieni do trampek w zestawieniu z nieformalną marynarką. Niektórzy uważają, iż to nie uchodzi. Natomiast osoby w średnim wieku i młodsze często akceptują takie połączenie. Jak Wy uważacie?

Trampki do marynarki przystoja osobom mlodym i super wyluzowanym jak np. Krzysio

post-270-13658920622758_thumb.jpg

post-270-13658920622964_thumb.jpg

post-270-13658920623218_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawiązując do ostatniego posta na blogu Mr. Vintage'a:

http://mr-vintage.blogspot.com/2011/08/ ... odnie.html

czy w wersji "bespoke dla ubogich" :P

(bez urazy, mieszczę się w tym określeniu)

marynarka "garniturowa" (choćby właśnie rozkompletowana "góra" od granatowego garnituru?) może być traktowana jako "odd jacket"?

czy opisane w pierwszym poście tematu "wymogi" to konieczność?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawiązując do ostatniego posta na blogu Mr. Vintage'a:

http://mr-vintage.blogspot.com/2011/08/ ... odnie.html

czy w wersji "bespoke dla ubogich" :P

(bez urazy, mieszczę się w tym określeniu)

marynarka "garniturowa" (choćby właśnie rozkompletowana "góra" od granatowego garnituru?) może być traktowana jako "odd jacket"?

czy opisane w pierwszym poście tematu "wymogi" to konieczność?

Jezeli masz na mysli marynarke od najzwyklejszego garnituru z wełny i do tego np. w prazek - to nie wchodzi w gre (jak dla mnie). Klade nacisk na słowo "najzwyklejszy", bo jezeli mamy garnitur z materialu ciekawie tkanego, z flaneli, tweedu, kaszmiru itp. to nie widze problemu.

Wchodzi w grę, jezeli mówimy o najzwyklejszej marynarce granatowej.

Dla mnie "odd jacket" musi miec albo nietypowy kolor (taki w jakim rzadko widuje sie garnitury), nietypowy wzór lub nietypowy materiał. Nie chodzi o to, ze takie kolory i materialy nie wystepują w przyrodzie jako garnitury, ale generalnie nie mozna znaleźć tego w sieciowkach pod postacia garnituru.

Pamietaj, ze ubiór jest tez zabawa konwencja i nikt nie bedzie miał do Ciebie pretensji, ze cos zrobiłes nie tak (chyba, ze obowiazuje DC). Niektorym wychodzi łączenie marynarek garniturowych z casualem na dole i jest to całkiem miłe dla oka - pytanie tylko, czy jest to eleganckie oraz czy nie wygladałoby lepiej, gdyby na górze też był casual.

Jesli chodzi o "elegancje dla ubogich" to w secondhandach mozna kupic marynarki za kilka/kilkanascie złotych, a tych w dziwne kratki jest zwykle wyjatkowo duzo. Zobacz też jakie zestawy ma VSLV na swoim blogu - mozna ubrac sie naprawde fajnie nie muszac dekompletowac garnituru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.