Skocz do zawartości

[WARSZAWA], Tadeusz Januszkiewicz – artysta wśród szewców


cez

Rekomendowane odpowiedzi

Przyglądając się pięknemu obuwiu na wystawie pracowni przy ulicy Chmielnej 10 w Warszawie w myślach doprecyzowywałem szczegóły swojego pierwszego zamówienia: czarne, skórzane wiedenki, z przedłużonymi noskami, z delikatnym nadającym lekkości butom sztuprem.

Kilka zdań zamienionych z Panem Tadeuszem utwierdziło mnie w przekonaniu że zamówienie spełni moje oczekiwania – Pan Tadeusz zmierzył moje stopy, stworzył ich obrys i zajęliśmy się dookreślaniem szczegółów:

- wysokość obcasa ma mieć 3,5 cm,

- żebym podczas chodzenia zbytnio nie „stukał” obcas będzie miał małą gumową powierzchnię amortyzującą,

- brzegi przyszwy po zasznurowaniu buta mają się ze sobą stykać (całkowicie przykrywać język).

Podczas zdejmowania miary stóp dowiedziałem się że mam w nich troszkę za luźne więzadła, co przełoży się na konstrukcję butów. W tym miejscu dodam, że Pan Tadeusz dysponuje wiedzą nie tylko w zakresie tworzenia butów ale także anatomii stóp (wspólnie z jednym z ortopedów prowadził obserwację zachowania i „pracy” stopy podczas normalnego chodzenia, podczas chodzenia z ciężarem itp). Gołym okiem widać, że Pan Tadeusz jest prawdziwym ekspertem w swojej branży, a przy tym cechuje Go wielka pasja. Chapeau bax!

Na koniec zamówiłem jeszcze prawidła (robione specjalnie pod te buty – niestety nie z drewna cedrowego), po czym dowiedziałem się że normalnie na buty czeka się około 5 tygodni, natomiast z uwagi na sezon urlopowy moje zamówienie zostanie zrealizowane 3 tygodnie później.

[Odbiór]

Zgodnie z deklarowanym przez Pana Tadeusza terminem, buty mogłem odebrać po 8 tygodniach. Zanim opiszę wrażenia, kilka fotografii gotowego produktu jaki odebrałem:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Cóż mogę powiedzieć słowem zakończenia? Skóra doskonałej jakości (polska, cielęca) oraz nieprawdopodobna dbałość o szczegóły (piękne obszycia) sprawiają że już teraz wiem, że będą to moje ulubione buty. Jeśli chodzi o wygodę noszenia to uczciwie muszę przyznać że podczas chodzenia nic mnie nie uwiera a cała stopa ma świetne, stabilne podparcie. Dla osoby która dotychczas kupowała buty „z półki” jest to niesamowita różnica. Już teraz wiem, że kolejne zamówienie butów u Pana Tadeusza jest tylko kwestią czasu – następnym celem będą angielki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Gratulacje - piękna robota, fajna recenzja, szczerze zazdroszczę :). Muszę potwierdzić wszystko co o Panu Tadeuszu powyżej zostało napisane. Fachowiec z najwyższej półki, posiadający wiedzę nie tylko czysto obuwniczą (o ortopedycznych aspektach Pan Januszkiewicz mógłby książki pisać). Poza tym wszystkim człowiek miły, ciepły, skromny, wzbudzający zaufanie. Doceniany i szanowany również przez konkurencyjne pracownie obuwnicze, co w branży wcale nie jest standardem :)

Minus: Pan Tadeusz, kiedy rozmawiałem z nim przed rokiem oświadczył, iż nie ma i raczej nie będzie już miał ucznia, któremu mógłby przekazać wiedzę :(

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Mówił, że kiedy miał jeszcze chęć kogoś szkolić nie było kandydata - "Wie Pan, młodzież kompletnie się nie pali - nasz fach jest na wymarciu ... coraz mniej dobrych fachowców w branży".

Kiedy zapytałem, czy teraz przyjąłby kogoś na praktykę - stwierdził, że teraz już nie :(

Wielka szkoda ...

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po Wielądku trafiłem do Januszkiewicza i już tam zostałem. Januszkiewicz uszył mi już oksfordy, brogsy, derby, trzewiki - wszystkie te buty są idealnie wykonane z wyśmienitego surowca i czas na nie prawie nie działa (z wyjątkiem reperacji podeszw - wiadomo, zużywają się). Coraz częściej dochodzę do wniosku, że te buty mnie przeżyją. A propos - jedyne, co mnie martwi, to to, że starszy ten pan zapewne w końcu pójdzie na emeryturę, i co wtedy? Czy zostanie tylko Kielman, robiący zapewne buty o podobnej jakości (bo lepiej moim zdaniem się już nie da), a znacznie drożej?... Dlatego ostatnio poważnie rozważam zamówienie kilku par butów "na zapas" u p. Januszkiewicza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Pisałem to już kiedyś i gdzieś. Dwadzieścia lat temu zamówiłem u Pana Tadeusza czarne golfy. Mam je przez cały czas. Był okres, że nosiłem je naprawdę bardzo często. Teraz będą potrzebowały poważniejszej renowacji, ale po niej myślę, że posłużą mi jeszcze przez kilka ładnych lat. Było kilka drobnych renowacji, ale to normalne. Myślę, że w tym czasie zużyłbym co najmniej kilka par butów gotowych i to niekoniecznie z tak niskiej półki jak Bata.

Tym, którzy nie obstalowali jeszcze u niego butów, bardzo polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eye_lip: Kontakty interpersonalne z p. Januszkiewiczem oceniam bardzo dobrze. Z jednej strony, ma swoje zdanie i potrafi wypowiedzieć się, jaki kształt buta będzie lepszy w konkretnych zastosowaniach, doradzić w różnych innych kwestiach związanych z zamówieniem, itp. Ja to osobiście cenię, bo uważam, że dobrze, gdy w wyrobie widać duszę wykonawcy, a nie tylko spełnienie jota w jotę wymagań klienta. Z drugiej zaś strony, p. Januszkiewicz ma świętą cierpliwość spełniania różnych dziwnych wymagań klientów, które w moim przypadku wyglądały tak, że prosiłem o jakąś przeróbkę w butach, później wracałem, żeby ją cofnąć (bo się nie sprawdziła), itd. Pokazał mi też ostatnio jakieś inne buty, które właśnie szył, komentując, że jego zdaniem pewnie wybory dokonane przez klienta nie są do końca zrozumiałe, ale że klient tak akurat chciał, to tak mu zrobi.

Macaroni: Dopasowanie wstępnie wydaje się ok: nieco ściślejsze, niż w moich poprzednich trzewikach, ale i takiego chciałem; nieco luźniejsze, niż w półbutach, ale tak już - jak twierdzi p. Januszkiewicz - jest z trzewikami); muszę więcej pochodzić, żeby je być w stanie ocenić.

To, czego mi osobiście u p. Januszkiewicza brakuje, to lepszy wybór skór - a przyznaję, że moje lenistwo powoduje, że nie bardzo mi się chce kombinować i sprowadzać je we własnym zakresie. No i tradycyjnie mam wodę z mózgu, jeśli chodzi o pielęgnację podeszw skórzanych (nie dotyczy to akurat tych konkretnych trzewików, bo są podklejone gumą): na niniejszym forum i u Kielmana (i w wielu innych miejscach) są rady o ich oliwieniu, a z kolei p. Januszkiewicz mówi, żeby nic nie robić, bo później ma duże kłopoty z renowacją tłustych podeszw.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co szewc to opinia, co fachowiec to inne podejście :)

Pan Wielądek dla przykładu radzi natłuszczać - podał nawet swój sposób:

Twierdzi, że dobre efekty daje rozprowadzany na ciepło olej lniany (po podgrzaniu rozprowadzić szmatką lub pędzelkiem, odczekać, aż się wchłonie po czym usunąć nadmiar).

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.