Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'mtcollective' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Forum But w Butonierce
    • Męska elegancja
    • Buty
    • Bespoke
    • Projekty forumowe
    • Przewodnik miejski
    • Oddam – Kupię - Sprzedam
    • Wywiady
    • Testy i recenzje produktów
  • Ogłoszenia rzemieślników i firm
    • Ogłoszenia rzemieślników i firm
  • Sala Klubowa
    • Kobieca elegancja
    • Sala klubowa
    • Spotkania regionalne BwB
    • Konkursy i licytacje
    • Subforum miłośników zegarków

Kalendarze

  • Kalendarz społeczności

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Strona WWW


Yahoo


Jabber


Skype


Nazwisko


LinkedIn


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 1 wynik

  1. Koleżanki i Koledzy, zapraszam do lektury wywiadu udzielonego dla naszego forum przez Wojciecha Szarskiego, twórcę marki Macaroni Tomato, Wiele lat temu, jeszcze na etapie blogowania o krawcach i szewcach miarowych, Wojtek założył forum Bespoke, z którego wyewoluowało nasze forum But w Butonierce. D: Wojtku, porozmawiajmy o początkach projektu MTCollective. Jak to się stało, że zaangażowaliście polskich krawców miarowych? Kiedy poczuliście, że należy zrobić coś innego? Skąd potrzeba zmiany oferty? M: Potrzebę widzieliśmy od dłuższego czasu. Polskie sylwetki są zupełnie inne niż włoskie. Jest pewna ilość rzeczy w systemie szycia na miarę, które zawsze musiałem korygować na etapie zbierania miary. W związku z tym pomyśleliśmy sobie, po co mamy to robić, skoro możemy mieć model, który będzie tak opracowany, że pewne korekty staną się zbędne. Oprócz pomysłu na konstrukcję, chcieliśmy otworzyć sięna innego klienta. Potrzebowaliśmy produktu, który będzie bardziej dostępny. Ale ponieważ jesteśmy MacaroniTomato, to nie mogło się to zdarzyć ze stratą jakości. I stąd pomysł, żeby zwrócić się do Panów Mazurczaka i Trzaski, których ja doskonale znam i wielokrotnie u nich szyłem. D: Z tego co pamiętam, wiele lat temu uszyłeś u nich swój pierwszy garnitur na miarę? M: Pierwszy i zawsze do nich wracałem, pomimo różnych skrętów w lewo, w prawo. Myślę, że oni też się bardzo zmienili. Myśmy się od siebie wspólnie dużo nauczyli. Więc pomysł, aby do nich wrócić i zaproponować taką współpracę był dla nas naturalny. To było fantastyczne doświadczenie. Oni podeszli to tego z bardzo dużym sercem, z bardzo dużą pieczołowitością. Widzieliśmy ich na każdym etapie pracy. Dawali z siebie absolutnie wszystko, pracowali na najwyższych obrotach. A ponieważ oni są krawcami, krojczymi, którzy wyrośli z dużej firmy produkcyjnej, z Mody Polskiej, to juz na etapie projektowania wiedzieli co należy przewidzieć,aby to pasowało do takiego systemu manufakturowego jaki mamy. Bo to przecież nie jest szyte ręcznie w pojedynczym egzemplarzu tak jak u krawca miarowego.Wszystko się świetnie zgrało. D: Pisałeś Wojtku o relacji klatki piersiowej do pasa i bioder, czy możesz rozwinąć ten wątek? M: Polacy mają rzeczywiście inne figury, mniej opadające ramiona niż Włosi, prostsze. Są inaczej zbudowani. Mają mocniejsze uda, mają większy biceps - to wszystko trzeba było wziąć pod uwagę. Dziś, kilka miesięcy od startu systemu widzimy, że ten garnitur jest trafiony. D: A jak przebiegało testowanie garnituru? M: Trzeba było zrobić kilkanaście próbnych odszyć, na wielu różnych osobach, klientach czy też znajomych, wybieranych według takiego klucza, że reprezentowali bardzo różne figury. Od kulturystycznych, które są generalnie trudne w krawiectwie, po takie z nadwagą lub bardzo chude. Testowaliśmy również na figurach niesymetrycznych, które są bardzo trudne. To wszystko w celu sprawdzenia, czy ta ilość modyfikacji, dostępnych w tym systemie, jest wystarczająca i pozwoli nam zmierzyć się ze wszystkimi potencjalnymi problemami. D: Jaki katalog opcji daje MTCollective, czy jest ich więcej niż w typowym MTM? M: Ponieważ zależy nam na jak najlepszym dopasowaniu garnituru to już na etapie ustawiania produkcji, na nasze życzenie, zostały wprowadzony bardzo szeroki katalog zmiennych, określających zakres możliwych modyfikacji kroju, dających optymalny efekt. Jak byśmy rozłożyli garnitur na płasko, to możemy modyfikować niemal każdy element wykroju, tak jak krawiec. W tym jest również kwestia użycia dodatków krawieckich, płócien, wkładów barkowych, guzików, to wszystko musiało być najlepszej jakości. Gdybyś zobaczył nasz users manual, którego ja i moi współpracownicy używamy do zbierania miary, to zobaczyłbyś, że jest on znacznie bardziej skomplikowany od tego wykorzystywanych przez większość MTM-ów. D: Czyli dociągacie granice MTM-u do bespoke tak bardzo jak się da? M: Nie chce zacierać tej granicy i mówić rzeczy które są nieprawdziwe. Bespoke to zupełnie inna rzecz. Bespoke polega na tym, że masz przed sobą pustą kartkę papieru. MTM nie daje ci tej pustej kartki papieru, ale pewną gotową propozycję stylistyczną. Do MacaroniTomato przychodzi się po propozycję stylu, obsługę i poradę. My ze swojej strony chcemy dać optymalny produkt. Czyli taki, który będzie najlepiej dopasowany, daje możliwość poradzenia sobie z większością sylwetek i nietypowych sytuacji. Nie ma tego elementu uśrednienia, który zazwyczaj w MTM-ie jest. Dopasowanie wykroju w MTCollective nie następuje skokowo, na przykład co pół centymetra. Następuje płynnie, co do milimetra. D: Na jaki poziom doradztwa liczą Twoi klienci? M: MacaroniTomato pozycjonowaliśmy jako firmę, do której przychodzi się po produkt, który ma być piękny i doskonały jakościowo - to jest nasza filozofia od samego początku. MTCollective jest odzwierciedleniem tej filozofii. Ale również, do MacaroniTomato przychodzi się po wiedzę i doradztwo. U nas klient dostaje pewnego rodzaju bezpieczeństwo, że my jemu dobrze doradzimy.Nie boimy się mówić klientowi, że nam się nie podoba pomysł, z którym przychodzi, że to nie będzie działało. Oczywiście jeżeli klient się uprze to my uszyjemy ten umowny czarny garnitur. Ale na pewno wcześniej usłyszy od nas: może przemyśli Pan inny kolor?Doradztwo u nas to znacznie więcej niż dobre zebranie miary. D: A jakich pracowników wybierasz? M: Wybieramy pasjonatów. To jest klucz doboru. To są ludzie, którzy pasjonują się modą, stylem. Nie są to przypadkowe osoby. Samodzielną obsługa klienta zajmują sie dopiero wtedy, kiedy wiem, że mają super umiejętności i wiedzę. D: Proszę opowiedz nam o materiałach, których używacie. M: Lubimy materiały włoskie, chociaż wprowadziliśmy do oferty również angielskie tkaniny. Na jesień szykujemy tweedowe szaleństwo. Natomiast jednym z kluczy przy komponowaniu oferty tkanin MTCollective jest relacja ceny do jakości. Nasza selekcja tkanin to najlepsi producenci, najwyższa jakość, ale bez ekstrawagancji cenowych. D: Czym zatem jest dobra cena? M: Dobre jakościowo ubranie, przez to, że się stało coraz bardziej powszechne, i w pewnym sensie coraz bardziej codzienne,traktowane jest coraz bardziej użytkowo. Coraz mniej hobbistycznie, coraz mniej odświętnie. Produkt i jego cena musi za tym nadążać. Oczywiście nie możemy sobie pozwolić na obniżenie jakości - wręcz przeciwnie,ona musi być windowana do góry - ale myślę, że kluczem w tym czasie, jest słowo relacja ceny do jakości. I myślę, że MTCollective odzwierciedla taką filozofię. D: Wojtku, zaczynałeś blogowanie w 2009 roku. Jak od tego czasu zmienił się rynek? M: Zmienił się ogromnie, przede wszystkim, jeśli chodzi o ofertę. Stała się znacznie szersza. Konkurencja wymusza niższe ceny i wyższą jakość. Wydaje mi się, że sytuacja rozwija się w kierunku którego wszyscy pożądaliśmy, a o którym jeszcze parę lat temu można było tylko pomarzyć. Można si ubrać coraz lepiej i coraz łatwiej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.