Skocz do zawartości

4inHand

Partner
  • Zawartość

    2 018
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Ostatnia wygrana 4inHand w dniu 19 Sierpień 2016

Użytkownicy przyznają 4inHand punkty reputacji!

5 obserwujących

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Zainteresowania
    Używki i sport ;)

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

4inHand's Achievements

Aktywista

Aktywista (3/3)

3,2k

Reputacja

  1. Proponuję podsumować cały temat w taki sposób: 1. MiMe nie kupuje żadnych opinii w Internecie i nie umieszcza nigdzie żadnych fałszywych opinii na temat marki. 2. Faktycznie nie ma sensu żebym wypowiadał się na temat tego jak powinno być na forum. Na forum jest tak jak jest i opiniowanie z ust osoby, która ma w tym pewien interes nie ma sensu. Jako członek-założyciel mam do forum stosunek sentymentalny i niepotrzebnie próbuję stać po obu stronach stołu. Przepraszam za to. 3. Z braku czasu, na razie zmuszony jestem wycofać się z dyskusji. Dzięki za wyjaśnienie najważniejszej dla mnie sprawy związanej z bezpodstawnymi oskarżeniami. Z pozdrowieniami z Poznania, TM
  2. Nie jesteś w stanie wypowiadać się w imieniu wszystkich (grup) osób, na które powołujesz się w swoim poście. Ja z kolei nie jestem w stanie ciągnąć tej dyskusji ponieważ zderzenie Twoich założeń i interpretacji z moimi doświadczeniami zawodowymi rzeczywiście cechuje zbyt duży dysonans.
  3. Nie wiem jak Ty, ale ja zwróciłbym produkt i na tym zakończył. Mam punkt widzenia przedsiębiorcy więc nie daję jedynek (nie kojarzę żebym kiedykolwiek dał). Zdaję sobie jednak sprawę, że punkt widzenia konsumenta jest nieco inny i rozmaite rzeczy (co widać w cytowanym powyżej komentarzu będącym "adremem" tego wątku-w-wątku) mogą być bodźcem do wachlarza negatywnych reakcji obejmujących jedynkę w Googlu, próbę lewarowania na forach i grupach FB albo w ekstremalnych przypadkach (najczęściej niepowiązanych z zakupami tylko z niechęcią) "odwrotną życzliwość online w formie incognito". Brzmi to jak teoria spiskowa, ale niestety naprawdę się dzieje. Wracając do Twojego pytania, jeśli nie jesteś zadowolony z produktu dowolnej marki z dowolnej przyczyny (bo przyczyny są bardzo różne i często trudne do przewidzenia) to kiedy marka sama do Ciebie dzwoni, jest okazja do dialogu. Ja bym to docenił. Chętnie zapytałbym Ciebie co o tym myślisz, ale daruję sobie bo już wiem, że ta rozmowa skończy się tak jak zawsze. Według mojej subiektywnej oceny, na tym polega jałowość sytuacji, w której znalazło się BWB w relacjach z markami. Leonid swoimi bezpodstawnymi oskarżeniami zachował się naprawdę nieelegancko, ale już po kilku postach to bez znaczenia, bo rozpoczyna się dialog o złych intencjach marki/moich i dywagować będziemy o tym co by było gdyby produkty były złe (Twój post) i jak bym się zachowywał gdybym jednak kłamał i oszukiwał (post powyżej).
  4. A to cenny feedback - zajmę się tym! Dzwonimy, bo nam zależy
  5. Ekspresowego powrotu do zdrowia dla Kamila!
  6. I oczywiście nie jest prawdą. Przedstawienie post factum interpretacji własnych słów, która pozwala umyć ręce to, bardzo łagodnie rzecz ujmując, rozwiązanie niesatysfakcjonujące. Tego typu posty publikowane i akceptowane na łamach forum z łatwością przenikają do opinii publicznej jako stanowisko BWB. Obecna sytuacja jest wyjątkowo przykra i według mnie wymaga zaangażowania zarządu. (Dla jasności dodam, że nie chodzi mi o to żeby zarząd rozmawiał ze mną, bo nie ma o czym. Dyskusji trzeba poddać to czym jest BWB i w jaki sposób chce budować pomost pomiędzy markami i miłośnikami elegancji.)
  7. @leonid i @Bacio Nie potrafię wyrazić słowami jak bardzo zawiodłem się Panów postawą. Jako członek-założyciel BWB z wielkim żalem stwierdzam, że forum to w zamyśle było czymś całkowicie innym niż jest teraz. Przyzwolenie na niepodparte ŻADNYMI DOWODAMI pomawianie sprawia, że zamiast wspierać świat ubrań, forum jest miejscem, w którym rodzi się negatywna energia i zwyczajne kłamstwa, które niestety ulegają propagacji online. Chwila szczerości Przez kilka lat działalności, przylgnęła do nas łatka firmy ze świetnymi produktami, agresywnym marketingiem i słabą obsługą klienta. Niestety - nasza obsługa faktycznie pozostawiała sporo do życzenia. Już dawno temu postanowiłem to zmienić, ale zamiast o tym opowiadać (czego wcale nie czynię teraz z przyjemnością), postawiłem na ciężką pracę i modernizację działów wysyłki i obsługi klienta. W efekcie od ponad roku podnosimy swoją renomę w oczach naszych klientów (na wszystkich płaszczyznach) czego dodatkowym efektem jest także opinia w Google. Niestety w przypadku Google matematyka tego procesu jest bolesna. Jedna jedynka (w tym przypadku nie od klienta) wymaga przeciwwagi około 15-16 piątek przez co proces ten jest bardzo powolny i w takich sytuacjach jak te wyjątkowo bolesny dla całej naszej ekipy. Dla jasności dodam, że oczekujemy wyłącznie wystawiania opinii zgodnych z własnymi doświadczeniami i sumieniem. Cieszymy się z zasłużonych piątek i smucimy z zasłużonych jedynek. Ocen fałszywych i niezasłużonych (pozytywnych też) nie chcemy w ogóle. Jak to było? Zauważyliśmy dzisiaj rano "*" gwiazdkę w Google od osoby, która negatywnie oceniła jakość naszych produktów sugerując zakup online. Niestety upublicznione dane tej osoby nie figurują na liście naszych klientów. Jedyna niemiła sytuacja ostatnich dni z jaką jesteśmy w stanie to skojarzyć, to wizyta pani, która nie chciała respektować faktu, że z uwagi na pandemię w salonie MiMe trzeba rezerwować wizyty. Pani ta odwiedziła nas kilka dni temu, ale bez rezerwacji nie mogła wejść do sklepu (górne piętro), w którym trwała wizyta innych klientów. Osoba ta wyszła informując o swoim niezadowoleniu głośnym trzaśnięciem drzwiami. Autorka poniższego komentarza ewidentnie powołuje się na post Leonida, który jest całkowicie wyssany z palca. Ironią losu jest fakt, że gdyby nie opisane powyżej reperkusje tej sytuacji, to domniemanie oszustwa można nawet uznać za komplement. Ten rzekomo sensacyjny i z pewnością podejrzany wzrost opiewa na kilka opinii dziennie przez długi okres. Przy skali MiMe jest to prędkością organiczną i stanowi drobny ułamek obsługiwanych dziennie transakcji. Szkoda, że autor powyższego komentarza, nie skontaktował się z nami, aby po prostu zapytać nas o to. Odpowiedzielibyśmy niezawodnie - w ostatnim miesiącu na 51,02% maili odpowiedzieliśmy w ciągu 1h, a na 99,32% w ciągu 24h z czego 84,35% to FCR (first contact resolution), czyli satysfakcjonująca odpowiedź w pierwszym mailu. Ta sytuacja potwierdza znaną w komunikacji regułę mówiącą, że kiedy mówi coś jedna osoba to jest to opinia, ale kiedy osoba ta zaczyna być cytowana przez innych (szczególnie online) opinia ta staje się faktem. To bardzo przykre, że BWB - miejsce z założenia nobliwe - stało się źródłem takich sytuacji. Wspieranie rzemiosła i branży zamieniło się w wołanie do tablicy marek i sianie plotek. Czy merytoryka, wiarygodność i zaufanie przestały mieć tu jakąkolwiek wartość? Zdaję sobie sprawę, że ten post jest znacznym przerostem formy nad treścią. Napisałem go motywowany nie złością, a sentymentem do forum i wolałbym, aby jego efektem była refleksja, a nie kolejna afera.
  8. Panowie! Z dumą informuję, że doszło do dużej i bezprecedensowej kolaboracji pomiędzy Miler Menswear i marką Johnnie Walker Blue Label w wyniku, której powstał garnitur z jedwabną podszewką, na której wydrukowano przepiękną ilustrację autorstwa Alka Morawskiego obrazującą tradycyjny proces produkcji whisky. Poniżej nakręcony w Szkocji materiał filmowy ilustrujący tę koncepcję. Dokładny opis garnituru i sesję zdjęciową znajdziecie na stronie http://milerblue.com/oto
  9. Dziękuję za ten komentarz! Jeśli chodzi o obsługę w MiMe to wypada mi posypać głowę popiołem. Wiedza, którą kiedyś miałem o tym jak organizować wysyłkę była niewystarczająca żeby poradzić sobie z tempem wzrostu marki. Na szczęście wiedzę można pogłębiać i zarówno nasza wysyłka jak i obsługa działa w tej chwili doskonale co widać zarówno w niezwykle rzadkich negatywnych komentarzach jak i komentarzach takich jak Pański. Jeszcze raz dzięki!
  10. Niestety w oparciu o powyższe informacje nie jesteśmy w stanie namierzyć Pana zamówienia. Natomiast preorder, o którym Pan mówi zrealizowaliśmy w całości więc jeśli dalej nie ma Pan swoich ubrań musiało stać się coś nadzwyczajnego i powinniśmy się szybko skontaktować celem rozwiązania tego problemu. Uprzejmie proszę o kontakt za pośrednictwem poczty e-mail --> info@shopmiler.com
  11. Nie, powinien działać. Możesz napisać do mnie z informacją, o który produkt chodzi to podeślę kod dedykowany.
  12. Koledzy! Wprowadziliśmy ostatnio linię butów Miler Menswear, która spotkała się z bardzo ciepłym przejęciem klientów marki z uwagi na wysoki stosunek jakości do ceny. Mamy trzy klasyczne modele i obecnie pracujemy nad kolejnymi. W związku z tym potrzebujemy przestrzeni magazynowej i bez żadnej złej energii chcemy możliwie szybko wyprzedać resztę butów pozostałych, wspaniałych marek jakimi dotąd handlowaliśmy. Nie chciałbym psuć rynku naszym konkurentom, którzy cały czas handlują tymi butami dlatego zamiast zmieniać im na sklepie cenę ekstremalnie wolę zaproponować forumowiczom, czyli bardzo świadomym konsumentom, kody rabatowe obniżające cenę. Buty, które oferuję są nowe i w stanie nadającym się do sprzedaży internetowej (całkowicie nienaruszone). Zaznaczam jednak, że rozmiarówka jest oczywiście przebrana. Oto link do butów na ShopMiler: https://shopmiler.com/pl/buty-meskie Na wszystkie buty marki Berwick, Loake i Carmina dorzucę jeszcze -15% od obecnej przeceny. Wystarczy użyć kodu: f63taUKQ4M Promocja ta realnie umożliwia zakup pełnowartościowych butów za pół ceny detalicznej. Ten wątek na BWB oraz moja grupa na FB "Klika Dzika" to jedyne miejsca gdzie pojawi się ta oferta. Pozdrowienia!
  13. Niskie kontrasty... Teoria i praktyka
  14. Dla jasnoći napiszę, że po problemach z błędmai magazynowymi podczas Black Friday, które niestety doprowadziły do niezadowolenia niektórych osób kupujących w MiMe dokonaliśmy całkowitego rozdziału magazynów obu sklepów (obecnie to dwie osobne lokalizacje). Dzięki temu nie mamy już towarów niedostępnych online, bo ktoś kupił je stacjonarnie i kupujący nie muszą się o to martwić. Dla bezpieczeństwa dodam jeszcze, że w tej sytuacji nie można zakładać, że jeśli coś jest w sklepie www to ten sam produkt jest też w sklepie stacjonarnym. Jednoczęsnie bardzo dbamy o to, aby sklep stacjonarny był cały czas zatowarowany po brzegi. Jeśli czegoś w nim nie ma na stanie, a jest online i klient tego potrzebuje, sprzedawcy z największą przyjemnością zamówią towar z głównego magazynu do odbioru na następny dzień. Korzystając z okazji chciałbym przeprosić forumowiczów za problemy, które mieliśmy podczas BF i okresu świątecznego. Miler Menswear rozwija się i nieustannie stają przed nami nowe wyzwania, z którymi często przychodzi nam mierzyć się po raz pierwszy. Tak było w BF kiedy przed zawieszeniem się serwera sklepu obsługiwaliśmy do kilku transakcji na minutę. Niestety zaskutkowało to brakami magazynowymi, które znacznie obniżyły naszą sprawność organizacyjną w realizacji zamówień. Według mnie ważne jest to żeby wyciągać z takich sytuacji wnioski i właśnie to staramy się robić jednocześnie dziękując za wyorzumiałość! :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.